Przyszły bp Jan Gurda przyszedł na świat 24 marca 1920 r. w Książnicach Wielkich. Był piątym dzieckiem Jana i Katarzyny z domu Pazur. W czwartym dniu został ochrzczony w parafialnym kościele. W wieku sześciu lat zaczął naukę w Ochronce zorganizowanej przez miejscowego proboszcza, a po roku rozpoczął naukę w Szkole Powszechnej. Do siódmej klasy uczęszczał już do Koszyc, znajdujących się trzy kilometry od domu, zimą wiązało się to dla ucznia z niemałymi trudnościami.
Dom, który wydał dwóch kapłanów
Reklama
Rodzice, mimo że byli niezbyt zamożni (posiadali średnie gospodarstwo, a ojciec Jana dorabiał, przewożąc końmi towary do Krakowa), dbali o naukę dzieci. Naturalnie z obowiązkami szkolnymi dzieci musiały godzić domowe, dlatego też Janka i pozostałe dzieci często można było spotkać przy pracach polowych. Rodzice przykładali wiele starań do spraw religijnych. Wychowanie dzieci Gurdowie oparli na trwałych wartościach katolickich, wiara była wpleciona nierozerwalnie w codzienność, w pracę i w naukę. Takie podłoże było glebą, na której wzrastało kapłańskie powołanie Jana i Józefa. Od rana w domu Gurdów było słychać Godzinki, którymi modliła się mama Janka - Katarzyna. Zawsze pilnowała rannego i wieczornego pacierza, niedzielnej Mszy św., na którą chodziła razem cała rodzina, ponadto Gurdowie uczęszczali na Nieszpory, nabożeństwa majowe październikowe, Gorzkie Żale i Droga Krzyżową. Jan i jego brat Józef służyli przy ołtarzu od IV klasy. Ministrantury musieli nauczyć się po łacinie, nie rozumiejąc jej, przyswoili teksty na pamięć - wspomina jego brat. Janek, zanim został ministrantem, ćwiczył posługę w domu. Wielki wpływ na życie duchowe rodziny wywierał proboszcz Książnic Wielkich ks. Józef Later, duszpasterz otaczany wielkim szacunkiem i autorytetem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Gimnazjum w Tarnowie
Po egzaminie wstępnym we wrześniu 1935 r. Janek rozpoczął naukę w I klasie II Państwowego Gimnazjum w Tarnowie, do którego uczęszczał już jego starszy brat Józef. Obaj mieszkali w skromnych warunkach na stancji, mimo to Janek wyniki w nauce osiągnął bardzo dobre. Codziennie przed rozpoczęciem lekcji wstępował wspólnie z bratem na modlitwę do kościoła. W roku szklonym 1937/38 roku Jan ukończył gimnazjum i uzyskał małą maturę, a we wrześniu był już uczniem I klasy Państwowego LO im. Kazimierza Brodzińskiego w Tarnowie. W trudnych, okupacyjnych warunkach z wynikiem bardzo dobrym zakończył pierwszą klasę, drugą kontynuował na tajnych kompletach. Tak ukończył liceum, zdając egzamin dojrzałości. W gimnazjum poznał uczącego katechezy ks. dr. Józefa Młodochowskiego. Był przykładem życia religijnego, zaangażował się w działalność Sodalicji Mariańskiej, wyjeżdżał na rekolekcje, czytał religijne książki i Pismo Święte, pomagał także w katechizacji proboszczowi - wspomniał jego brat Józef.
Por. Jan Gurda ps. „Polonia”
Reklama
Po rozpoczęciu okupacji, aby uniknąć wywózki na roboty do Niemiec, zaangażował się w prace przy układaniu torów kolejowych, jednak ze względu na wątłe zdrowie zrezygnował, okazując się lekarskim zwolnieniem. W tym czasie nawiązał kontakt z Podziemiem. Początkowo działał jako członek Związku Walki Zbrojnej, a następnie jako zaprzysiężony Żołnierz AK. Przygotowanie zdobył na przysposobieniu obronnym w gimnazjum w Tarnowie i obozie szkoleniowym dla maturzystów koło Nowego Sącza. Działał na terenie inspektoratu „Maria” obejmującego powiat olkuski, miechowski i pińczowski. Pod koniec okupacji - jak szacuje ks. prof. Daniel Olszewski - liczył on ok. 20 tys. żołnierzy, a duszpasterską posługę sprawowało w nim ponad trzydziestu kapłanów. Jan należał do drużyny Książnice Wielkie działającej pod dowództwem Stanisława Sochy, do kompanii, którą dowodził por. Stanisław Padło z Wroczkowa. Do zadań żołnierza Jana Gurdy należało zapewnienie opieki zdekonspirowanym działaczom Podziemia i ich rodzinom, znalezienie im zajęcia i zorganizowanie fikcyjnych dokumentów, opieka nad rodzinami wysiedlonymi z terenów Generalnego Gubernatorstwa. Uczestniczył w akcjach dywersyjnych - m.in. przy zrzutach broni w Rachwałowicach w czerwcu 1943 r. Obok tego prowadził tajne nauczanie dla młodzieży na poziomie szkoły średniej.
Sołtys Książnic Wielkich
Mając zaledwie 24 lata i duży autorytet oraz znając nieźle język niemiecki, po śmierci sołtysa - plutonowego AK przejął społecznie obowiązki sołtysa wsi. Z wielkim poświęceniem starał się o zapewnienie bezpieczeństwa ludności. We współpracy z komendantem policji granatowej w Koszycach ratował mieszkańców niejeden raz, przestrzegając ich przed obławą i wywozami na roboty przymusowe do Rzeszy, bronił ludność przed przymusowymi kontyngentami. Zorganizował komplety tajnego nauczania na szczeblu szkoły średniej. Uczył tutaj łaciny, języka niemieckiego, geografii i przyrody. Bp Gurda długo po wojnie nie ujawniał swojej przeszłości konspiracyjnej i do 1991 r. nie korzystał z uprawnień kombatanckich. W 1990 r. jego dowódca napisał: „Podporucznik Jan Gurda ps. „Polonia” dobrze zasłużył się Ojczyźnie i Narodowi w walce z okupantem niemieckim.” W 1990 r. został awansowany do stopnia porucznika i odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi, Krzyżem AK, Medalem Wojska III stopnia za udział w II wojnie światowej.
Droga do kapłaństwa
Reklama
We wrześniu 1944 r. wstąpił w mury Seminarium Duchownego w Kielcach na drugi rok studiów. Profesor ks. dr Józef Łapot widocznie miał od razu zaufanie do kandydata (sama opinia o Janie z Gimnazjum w Tarnowie była bardzo dobra), skoro uznał, że sobie poradzi z podwójną sesją i nadrobi materiał. Nie zawiódł się, bo Jan zdał egzaminy z wymaganych przedmiotów w terminie. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk bp. Czesława Kaczmarka w 1949 r.
Posługę wikariusza rozpoczął w parafii w Mstyczowie, gdzie nauczał religii uczniów trzech szkół, a następnie posługiwał w parafii w Wolbromiu. Tutaj nauczał katechezy w SP Męskiej i Łobzowie. W tym czasie studiował za zgodą biskupa historię Kościoła w Polsce na Uniwersytecie Jagiellońskim. Po zdobyciu dyplomu magistra teologii rozpoczął studia doktoranckie z teologii moralnej na Wydziale Teologii KUL. Po obronie doktoratu został mianowany profesorem WSD w Kielcach i wikariuszem parafii katedralnej. Ks. dr Jan Gurda prowadził wykłady z etyki i socjologii. Funkcję tę łączył z pracą kurialną, w 1956 r. został mianowany przewodniczącym Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego, nadzorując wszelkie inicjatywy i pracę duszpasterską w diecezji oraz czuwając nad wykonywaniem wskazań władzy diecezjalnej. Koordynował także przygotowywanie i dostarczanie do parafii na czas wszelkich materiałów duszpasterskich. Miało to niebagatelne znaczenie w czasie Wielkiej Nowenny z okazji Tysiąclecia Chrztu Polski, potem w czasie uroczystości nawiedzenia Kopii Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w diecezji (trwała od 10 czerwca 1973 do 2 czerwca 1974). Cenzura szalała, drogą pocztową przesyłki ginęły bądź celowo trafiały do parafii z opóźnieniem, jednak dzięki wysiłkom bp. Jana Gurdy materiały docierały na czas do parafii innymi kanałami. Sam bp Jan wielokrotnie nawiedził 110 parafii, gdzie gościła Matka Boża w cudownym wizerunku, głosił Słowo Boże, nauczał.
„Oto idę, aby pełnić wolę Twoją”
Reklama
Z takim biskupim zawołaniem bp Jan Gurda rozpoczął swoją pasterską posługę w Kościele kieleckim 13 października 1972 r. Bp Jan Jaroszewicz był już w podeszłym wieku i potrzebował pomocnika, papież przychylił się do prośby Pasterza kieleckiego. Nowy biskup pomocniczy objął pieczę nad Wydziałem Duszpasterstwa i ds. Zakonnych. W 1981 r. został wikariuszem generalnym kierującym Referatami Dobroczynności, Poradnictwa Rodzinnego, Trzeźwości, Sanktuariów Maryjnych, Pracowników Kościelnych. Po śmierci bp. Jana Jaroszewicza przez dwa lata sprawował posługę w diecezji jako wikariusz kapitulny, do chwili wyboru bp. Stanisława Szymeckiego w 1982 r.
Bp Gurda bardzo żywo zaangażował się w peregrynację Krzyża, która rozpoczęła się z inspiracji bp. Stanisława Szymeckiego 14 września 1985 r. Istniała potrzeba podwyższenia Krzyża, zwłaszcza że w stanie wojennym i po jego zakończeniu szerzyły się incydenty profanacji krzyża (w Strawczynie wrzucono krzyż ze szkolnej sali do szamba, w parafii św. Wojciecha - zniszczono zabytkowy krzyż) i próby usunięcia go ze szkół, którego następstwem był włoszczowski strajk o krzyże na przełomie listopada i grudnia 1984 r. Bp Gurda osobiście zaplanował peregrynację Krzyża po parafiach. Był również odpowiedzialny za przygotowanie koronacji wizerunków Matki Bożej w diecezji: w Piotrkowicach, w Wiślicy, w Piekoszowie, w Smardzowicach, a także w Zielenicach, poprzez przygotowanie odpowiednich programów duszpasterskich dla wiernych w diecezji. Podobnie było podczas pielgrzymek papieskich do Ojczyzny, kiedy dbał, by wierni byli przygotowani duchowo do tych wydarzeń. Te uroczystości służyły umocnieniu duchowemu wspólnot parafialnych i budowaniu jedności.
Przyjaciel rolników
Bardzo ważnym aspektem posługi bp. Jana było duszpasterstwo rolników. W 1985 r. został mianowany przewodniczącym Komisji Episkopatu ds. Duszpasterstwa Rolników. Czy można mówić o przypadku? - Ksiądz Biskup dobrze znał trud rolniczej pracy (nawet będąc księdzem, razem z ks. Józefem, swoim bratem, pomagał już starszemu ojcu w polu), zawsze miał ogromny szacunek do ziemi. Przypomniał o godności pracy ludzkiej i podkreślał, że rolnicy mają prawo do szacunku i uznania i wszelkiej możliwej pomocy. Opracował Statut Duszpasterstwa Rolników, w myśl którego w każdej diecezji powołano duszpasterstwa rolników. Miały one pracować nad „pogłębianiem wiary rolników i czynić tę wiarę życiem”, zapoznawać rolników z nauką społeczną Kościoła, uczyć ich prawdziwej historii Polski i poszanowania tradycji. Bp Gurda organizował spotkania diecezjalne rolników, zainicjował Dożynki Polskich Rolników w Częstochowie z barwnymi wieńcami dożynkowymi, połączone z forum rolników służącym wymianie myśli i wiedzy.
Te zadania Księdza Biskupa przeplatała codzienna pasterska posługa - udzielanie sakramentu bierzmowania (w gronie bierzmowanych jest także autorka), jubileusze, peregrynacja, wizytacje. Przez ponad trzydzieści lat co dzień o 6.30 rano sprawował Mszę św. w Domu Pomocy Społecznej przy ul. Żeromskiego, w którym posługują siostry albertynki. Wspierał podopiecznych tego domu i innych potrzebujących, okazując im swoje serce i życzliwość. Po południu odwiedzał starszych kapłanów w Domu Księży Emerytów. Lubił wypoczywać nad morzem, świetnie pływał. „Dzień urlopowy rozpoczynał od Mszy św. w kaplicy, tam też najpierw udaliśmy się po powrocie z długich spacerów i tam, zatopionego na modlitwie, można go było spotkać wieczorem” - pisał jeden z kapłanów.
„Odszedł do Pana po nagrodę wieczną”
Bp. Jana Gurdę zmarłego 16 stycznia 1993 r. po ciężkiej chorobie żegnało 21 stycznia w katedrze kieleckiej kilkunastu biskupów, wśród nich pasterze kieleccy, kilkuset kapłanów i licznie zebrani wierni. Zgodnie z wolą zmarłego jego ciało spoczęło na Cmentarzu Starym w Grobowcu Biskupów Pomocniczych. W katedrze odczytano telegram kondolencyjny papieża Jan Pawła II „Odszedł do Pana po nagrodę wieczną gorliwy pasterz, który całe swoje życie kapłańskie poświęcił posłudze Ludowi Bożemu Kościoła Kieleckiego (...)”. W Książnicach Wielkich o bp. Janie wciąż pozostaje ta sama wdzięczna, życzliwa pamięć i modlitwa. 23 czerwca 1994 r. w wigilię uroczystości narodzenia św. Jana Chrzciciela w kościele parafialnym odsłonięto pamiątkową tablicę, która kolejnym pokoleniom będzie przypominała o wielkim Rodaku. Śp. bp Edward Materski, powiedział wówczas, że „Jego posługiwanie kapłańskie i biskupie było na wzór św. Jana Chrzciciela, prostowaniem dróg dla Boga do ludzkich serc i prostowaniem dróg człowieka, by mógł on zbliżyć się do Boga”.
Autorka w opracowaniu korzystała z m.in. materiałów opublikowanych w „Przeglądzie Diecezjalnym” w drugą rocznicę śmierci bp. Jana Gurdy oraz z dokumentów archiwalnych.
W następnym numerze sylwetka ks. prał. Tomasza Rusieckiego, dyrektora krajowego Unii Apostolskiej Kleru i wikariusza biskupiego ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego