Reklama

Socjalizm podmywa Amerykę

Niedziela Ogólnopolska 42/2008, str. 29

Marian Miszalski
Dziennikarz „Niedzieli”, publicysta i komentator polityczny, stale współpracuje z paryskim „Głosem Katolickim” i tygodnikiem „Najwyższy Czas!”; autor kilku powieści i wielu przekładów z literatury francuskiej

Marian Miszalski<br>Dziennikarz „Niedzieli”, publicysta i komentator polityczny, stale współpracuje z paryskim „Głosem Katolickim” i tygodnikiem „Najwyższy Czas!”; autor kilku powieści i wielu przekładów z literatury francuskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Po nitce do kłębka”... - i zaskakująco szybko odsłonił się mechanizm kryzysu finansowego w Ameryce. Mechanizm ten nie jest skutkiem wolnorynkowego chaosu, ale decyzji sprzed lat, podjętej przez rządzących Kongresem Demokratów, więc decyzji politycznej podjętej przez amerykańską lewicę. Dla zyskania taniej popularności w społeczeństwie wprowadzili oni ustawę zmuszającą banki do przeznaczania 30 proc. swych możliwości kredytowych na tzw. kredyty subprime, czyli na kredyty bez należytego zabezpieczenia ze strony kredytobiorców. Co więcej - na „dobry początek” (miłe złego początki, lecz koniec żałosny) demokraci wytypowali dwa quasi-banki (zasilane pieniędzmi zabieranymi podatnikom!), które rozpoczęły ten nieodpowiedzialny proceder. Zapamiętałość w tym kupowaniu sobie politycznego poparcia za cudze pieniądze była tak wielka, że bankowi „naganiacze”, łowiący kredytobiorców bez zabezpieczenia, dostawali nawet 2,5 proc. prowizji od wielkości udzielonego kredytu hipotecznego. (...) Chętnych na łatwy kredyt hipoteczny nigdy nie brakowało...
Tymczasem te stworzone przez demokratów „socjalne banki”, kierując się wirtualną, czyli oszukańczą księgowością, księgowały udzielane przez siebie kredyty nie jako wydatki na poczet przyszłych ewentualnych zysków (ich zyski zaczęłyby się dopiero wtedy, gdyby kredytobiorcy zaczęli spłacać nie tylko zaciągnięte kredyty, ale i ich oprocentowanie, stanowiące zysk banku), lecz już jako „zyski”.
Ten oszukańczy proceder wirtualnej księgowości wykazała zresztą już kilka lat temu słynna afera „Enronu”, wielkiego towarzystwa finansowo-ubezpieczeniowego - a mimo to amerykańskie organa nadzoru finansowego nie wyciągnęły żadnych wniosków. Pokazuje to, jak dalece ekonomiczna myśl socjalizmu wżarła się w amerykański system finansowy. Warto zauważyć, że na aferze „Enronu” w ciągu zaledwie 2-3 lat zarobiło po kilkaset milionów dolarów na głowę ścisłe kierownictwo tej grupy finansowej - jeden z tych „menadżerów” został skazany wyrokiem sądowym, drugi „popełnił samobójstwo”, trzeci uciekł z Ameryki, czwartego wybronili zręczni adwokaci (niby działał nieświadomie...).
Księgowanie wydatków jako „dochody” i jako takie wykazywanie ich w sprawozdawczości spowodowało, że giełdowa ocena oszukańczych banków była nader korzystna, ich wartość rosła... Inne banki, nie chcąc być gorsze na giełdzie, ruszyły śladem tej oszukańczej procedury, i tak zaczęła się nakręcać spirala wielkiego oszustwa, zapoczątkowanego przez amerykańskich socjalistów i socjaldemokratów z Partii Demokratycznej...
Kto raz oszukał lub skłamał - na ogół brnie dalej w oszustwo i kłamstwo... Rozdawanie kredytów hipotecznych bez należytego zabezpieczenia ze strony kredytobiorców, jakkolwiek polepszało „wirtualną pozycję” kredytodawców na giełdzie, nie mogło trwać w nieskończoność i straty tych banków wcześniej czy później musiały wyjść na jaw. Aby opóźnić ten przykry moment (a zarazem ratować własne uposażenia, wyżyłowane do maksimum na podstawie fałszywej księgowości, wykazującej znakomitą niby kondycję tych banków) - ich kadry menadżerskie rozpoczęły sprzedaż wtórnych papierów wartościowych: czegoś na kształt obligacji (opartych na tych licznie udzielanych kredytach), zapewniających nabywcom udział w rzekomo ekstrazyskach, jakie obligacje te przyniosą w przyszłości. Przypominało to w swym zasadniczym schemacie mechanizm prymitywniejszego oszustwa finansowego, zwanego „piramidką”, dość dobrze znanego i w Polsce. Była to próba krętaczy „ucieczki do przodu”, by ukryć oszustwo pierwotne: całkowitą nieopłacalność kredytów udzielanych bez zabezpieczenia.
Jednak przez lata trwania tej socjalistycznej w treści, a wolnorynkowej w formie oszukańczej procedury rynek nieruchomości w Ameryce załamał się, bo załamać się musiał: uruchomiona łatwa dostępność kredytów hipotecznych bez zabezpieczenia spowodowała wzrost cen nieruchomości, na tej samej zasadzie, na jakiej drukowanie pustego pieniądza musi wywołać rosnącą drożyznę. Aby podtrzymać tę oszukańczą procedurę, zainicjowaną przez Partię Demokratyczną, trzeba by udzielać coraz wyższych „kredytów bez zabezpieczenia”, przy których żadna, nawet wirtualna, księgowość nie mogłaby już ukryć rozmiarów tego ekonomicznego absurdu i wielkości oszustwa. Tak wszystko się wydało (oszustwa i kłamstwa mają jednak krótkie nogi, aczkolwiek w ciągu tych lat co najmniej kilkudziesięciu oszustów z bankowych kadr menadżerskich dorobiło się wielkich fortun). I tak Republikanie muszą teraz spijać piwo nawarzone przez Demokratów. Wprawdzie Republikanie najpierw mocno przeciwstawili się tzw. planowi Paulsona (obrabowanie podatników amerykańskich z 700 miliardów dolarów, by ratować głównych uczestników tego wielkiego oszustwa!), ale ostatecznie przyjęli ten plan, by... samemu nie stracić zanadto popularności przed wyborami prezydenckimi.
Ciekawe, że w Europie Niemcy opierały się przyjęciu podobnego „planu ratunkowego”, natomiast przyjęły go od razu kraje Beneluksu, Francja, Włochy, Wielka Brytania - silnie powiązane z amerykańskim kapitałem, aż w końcu i Niemcy uległy. Niestety, także nasz sektor finansów powiązany jest kapitałowo i organizacyjnie np. z kapitałem holenderskim czy francuskim, co grozi i nam - w nieco odwleczonym czasie - konsekwencjami.
Kolejne rządy polskie zapożyczają się - jak wiadomo - u zachodnich lichwiarzy i spekulantów (wypuszczając obligacje), zamiast ciąć radykalnie biurokrację państwową, jej apanaże i uczciwie prywatyzować potężną ciągle jeszcze w Polsce socjalistyczną „resztówkę”. Nie dysponuję wiedzą, w jakiej mierze portfel tych obligacji znajduje się w rękach obcych instytucji finansowych zagrożonych wielkim oszustwem Demokratów amerykańskich, ale nietrudno wyobrazić sobie sytuację, w której dla ratowania własnych interesów nie sprolongują nam już tych obligacji, ale zażądają w terminie ich wykupu... Może to grozić oddawaniem majątku narodowego w obce ręce na jeszcze większą skalę niż dotąd. Tymczasem powołanie europejskiego funduszu gwarancyjnego dla banków (socjalistyczny pomysł prezydenta Francji, „liberała” Sarkozy’ego), podobnego do amerykańskiego planu Paulsona, jest próbą ratowania uczestniczących w oszukańczym procederze instytucji finansowych, ich politycznych promotorów i sponsorów - kosztem zwykłego podatnika, uczciwego obywatela, który nigdy nie wziąłby z banku kredytu, wiedząc z góry, że nie będzie w stanie go spłacić...
Drugą konsekwencją - już nie tylko wielkiego oszustwa zza Oceanu, ale i przyjętych w Europie „środków zaradczych” (w postaci drenażu kieszeni podatników dla ratowania finansowych oszustów) - będzie, moim zdaniem, radykalny wzrost drożyzny w Polsce. Szczególnie w naszym hybrydowym systemie za widoczną ignorancję i oportunizm rządów PO zapłacą przede wszystkim najbiedniejsi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Portugalia: nowy rekord - 55 meczetów w całym kraju

2025-05-06 22:24

[ TEMATY ]

meczet

Portugalia

PackShot/Fotolia.com

Na terenie Portugalii działa rekordowa liczba meczetów - co najmniej 55, wynika z najnowszych statystyk władz tego kraju. Większość z muzułmańskich świątyń działa na terenie stolicy kraju, Lizbony, bądź na jej przedmieściach.

Jak odnotowują portugalskie media w zdominowanej przez katolików Portugalii, przybywa nie tylko wyznawców islamu, głównie imigrantów zarobkowych z Azji Środkowej, jak też muzułmańskich domów modlitewnych. Część z planowanych meczetów jest, jak odnotowują media, blokowane przez władze samorządowe w związku z brakiem odpowiednich decyzji urzędowych. Zaznaczono, że w niektórych gminach, jak np. w Samora Correia, w środkowej Portugalii, nasilają się protesty lokalnej społeczności, zdominowanej przez katolików, przeciwko budowie meczetu. Jedną z kontestowanych przez okoliczną ludność kwestii jest lokalizacja meczetu, który miałby stanąć naprzeciwko jednostki straży pożarnej, co zdaniem krytyków tej budowli, zagrozi bezpieczeństwu mieszkańców portugalskiej gminy.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

"Extra omnes!". Rozpoczęło się konklawe

2025-05-07 17:51

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

O godz. 16:30 w Pałacu Apostolskim rozpoczęła się liturgia wejścia na konklawe. Wzięło w niej udział 133 kardynałów elektorów, a poprowadził ją – zgodnie z przepisami – najstarszy precedencją kardynał biskup – Pietro Parolin. Kardynałowie wybiorą 267. Papieża.

Liturgia rozpoczęła się znakiem krzyża i krótkimi obrzędami wstępnymi, po których kardynałowie, modląc się Litanią do Wszystkich Świętych, przeszli procesyjnie do Kaplicy Sykstyńskiej. Tam, po odśpiewaniu hymnu „Przybądź Duchu Święty” i odmówieniu modlitwy w intencji elektorów, złożyli oni uroczystą przysięgę. Najpierw wspólnie odczytali jej rotę, która dotyczy zarówno sytuacji, w której na któregoś z nich padnie wybór, jak też dochowania tajemnicy konklawe. Następnie każdy z kardynałów osobiście dopełnił przysięgi, kładąc dłoń na Ewangelii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję