Reklama

Piękno hierarchii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Odszedł ksiądz, proboszcz podwarszawskiej parafii. Chorował i służył. Nigdy się nie skarżył. Niemal do ostatniego dnia życia, mimo choroby, ledwo już chodząc, był przy ołtarzu. Drobnymi kroczkami, pochylony do przodu, przemierzał z tacą kościół. Ale jaki kościół! To nie była zwykła świątynia, to był dom Pana Jezusa tak piękny, jak tylko powinien być dom Boga. Na ołtarzu najszlachetniejszy włoski marmur, tabernakulum najbardziej misternej roboty, kwiaty najświeższe i najlepiej podkreślające piękno ołtarza. Światła i posągi aniołów okalające obraz Matki Bożej przyciągały wzrok ku temu najważniejszemu miejscu w kościele, w którym znajduje się prawdziwy Bóg. Organy brzmiały najdostojniej ze wszystkich okolicznych kościołów, a pan, który przy nich zasiadał, był prawdziwym artystą.
Ks. Ludwik Antolak nie lubił estetyzować, forma nigdy nie dominowała w jego kazaniach nad treścią. I w kościele, który przez wszystkie lata swego proboszczowania pieczołowicie odnawiał, restaurował i przyozdabiał, nie było przesady. Żadnego upodobania do nadmiernych dekoracji, żadnej słodyczy. We wszystkim konkret, umiar, elegancja. Z jeszcze większą gorliwością Ksiądz Ludwik dbał o piękno liturgii, tu był naprawdę wymagający. Osobiście kształcił lektorów, wiele uwagi poświęcając chłopcom, którzy uczyli się czytać tak historycznie odległe i trudne teksty biblijne. Liturgia Mszy św. nie mogła nigdy przebiegać w pośpiechu, bez należytej powagi i bez oprawy muzycznej. Śpiewy scholi były prawdziwymi koncertami, ale nigdy nie brzmiały głośniej niż słowa wypowiadane przez kapłana. Ksiądz Ludwik cenił starszych kapłanów, którzy mieli dar wielkiego skupiania się w trakcie Eucharystii, których sposób odprawiania Mszy św. był dla parafian wyjątkowym znakiem wiary. Przygarniał do swej parafii księży emerytów, o których sam mawiał, że są „kapłanami wysokiej klasy”. Oceniał nie ich walory intelektualne, ale zaangażowanie w liturgię. Był zaprzeczeniem gorzkich słów Charles’a Péguy, odnoszących się do niektórych duchownych: „Ponieważ nie są po stronie ludzi, wydaje im się, że są po stronie Boga; ponieważ nie kochają człowieka, wydaje im się, że kochają Boga”.
Piękno postaci Księdza Ludwika to piękno kogoś, kto rozumiał i kochał hierarchię. Hierarchię rzeczy, spraw i ludzi. To właśnie tak przyciągało do niego innych, to kazało pytać o tajemnice tego skromnego kapłana, prawdziwie przejętego swoimi obowiązkami, zajmującego się tym, co najważniejsze. W jego ocenach nie było niepotrzebnych słów. Wolał milczeć, niż kogoś skrytykować. Nikomu nie pochlebiał, nigdy nie prawił komplementów. Dbał natomiast bardzo o nabożeństwo i należną cześć dla Matki Bożej. Gdy prosił parafian o pomoc w sprawach materialnych kościoła, czynił to w sposób oszczędny w słowach, delikatny, jakby tłumacząc się. Nigdy żadnej prośby nie powtarzał dwa razy. Po każdej zbiórce ofiar zostawało mu tyle, że mógł zasilać nią fundusz charytatywny, który służył wielu ludziom w wymiarze zaskakującym wiernych.
Był ujmująco uprzejmy. Nawet schorowany, wstawał, gdy rozmawiał z kobietą. Przepraszał, gdy nie mógł już tego uczynić. Nie potrafiąc o nikim powiedzieć nic złego, łączył w parafii ludzi z różnych stron, o różnych życiorysach, o powikłanych nieraz biografiach. Nikogo nie odtrącał, nie zniechęcał. Dbał do końca, z bezwzględną starannością, by w konfesjonale przed Mszą św. zasiadali księża. Jednoczył ludzi między sobą, skupiając ich spojrzenie na Bogu. Do tego nie trzeba wielu słów. Dom Boży, który jest godny, piękny i zadbany, księża, którzy prawdziwie służą, i wierni, którzy znają swoje miejsce - oto struktura odpowiadająca planowi nadprzyrodzonemu. „Tylko ono [tj. chrześcijaństwo - E.P.-P.] potrafiło dawniej jednoczyć, nie pozbawiając tożsamości, i rozróżniać, nikogo nie wykluczając - pisze w «Jutrze chrześcijaństwa» Dom Gérard Calvet. - Idei porządku i hierarchii zawsze towarzyszyła miłość i oddanie, wyznaczając każdemu stworzeniu jego miejsce”. I dodajmy: „oraz czyniąc go szczęśliwym”.
Demokracja, pozornie dając wolność, niszczy ten ziemski ład, odzwierciedlający duchowy porządek, wprowadza chaos, odbiera poczucie przynależności do własnego miejsca, zaburza często rozumienie świata i panowania nad nim Boga. „Duch chrześcijański, w którym miłość i hierarchia trwają w harmonijnym związku, czyni możliwym to, do czego egalitaryzm nie jest zdolny; zjednoczenie przy poszanowaniu różnic”. Egalitaryzm, demokracja panosząca się tam, gdzie potrzebna jest hierarchia: w rodzinie, w Kościele, w szkole, niczego nie naprawia, nędznie sztukuje miejsca ogołocone z piedestałów nadmiarem próżnych słów, próżnych gestów i ustawianiem gdzie popadnie posągów fałszywych wielkości.
Księdzu Ludwikowi, który tak dbał o należne Bogu miejsce i cześć, a tak mało troszczył się o uznanie w oczach ludzi, towarzyszyła - i towarzyszy teraz, gdy odszedł - nieupozowana, najprostsza i najszczersza ludzka wdzięczność. Serce za serce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty Hilary z Poitiers

Drodzy Bracia i Siostry!
CZYTAJ DALEJ

Pogodny święty

Niedziela Ogólnopolska 2/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

święci

św Hilary z Poitiers

wikipedia.org

Św Hilary z Poitiers, biskup i doktor Kościoła

Św Hilary z Poitiers, biskup i doktor Kościoła

Taką osobą był francuski biskup – św. Hilary z Poitiers, który żył w IV wieku. Z poganina stał się chrześcijaninem, kontemplując starotestamentowe imię Boga – „Jestem, który jestem”. Jego wspomnienie przypada 13 stycznia.

Przyszły doktor Kościoła (ten zaszczytny tytuł przyznał mu w 1851 r. bł. Pius IX) pogodę ducha zawdzięczał chyba swojemu imieniu, które zarówno w języku greckim, jak i łacińskim oznacza: pogodny, radosny, uśmiechnięty. W każdym razie na pewno lektura Starego Testamentu, a konkretnie Księgi Wyjścia, oraz nowotestamentowych Ewangelii według św. Mateusza i św. Jana kompletnie zmieniły jego podejście do życia. Święty Hilary wprost zachwycił się treścią zawartą w Bożym imieniu (JHWH), a także osobą Bożego Syna – Jezusa z Nazaretu, którego bóstwa bronił potem przed herezją ariańską. Doprowadziło to do tego, że jako wszechstronnie wykształcony retor ochrzcił się w 345 r. Mało tego, po kilku latach został biskupem rodzinnego Pictavium (Poitiers). Chociaż był żonaty – córka Abra też została świętą – objął ten urząd, ponieważ w tamtych czasach praktyka celibatu duchownych nie była jeszcze kanonicznie usankcjonowana. Z powodu tego, że bronił prawdy wiary o bóstwie Chrystusa (przeciwko herezji arian), został zesłany przez władze rzymskie do Frygii (obecna Turcja).
CZYTAJ DALEJ

Rząd dał stypendium aktywiście na piosenki o historii zakazu aborcji w Polsce

2025-01-13 12:10

[ TEMATY ]

musical

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego

aktywista

piosenki

zakaz aborcji

Jaś Kapela

wPolityce.pl

Polacy zrzucą się na stypendium dla lewicowego aktywisty

Polacy zrzucą się na stypendium dla lewicowego aktywisty

To nie żart! Jaś Kapela dostał roczne stypendium literackie z resortu kultury. Na co? "Pisanie piosenek do musicalu o historii zakazania aborcji w Polsce". Tak wygląda pomysł rządu Donalda Tuska na kulturę – podał portal wPolityce.pl.

Jak czytamy:
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję