Reklama

Wczoraj i jutro

Człowiek - „nie-człowiekiem”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie wiemy, kiedy nastąpi koniec świata, ale już dziś, w pierwszej dekadzie XXI wieku, widać, że świat znalazł się w pułapce, którą ludzie gotują sami sobie. Ks. inf. Ireneusz Skubiś (Niedziela z 30 lipca br.), odnosząc się do wyzysku Polaków w obozach pracy we Włoszech, Anglii, Hiszpanii, pisał o niewolnictwie XXI wieku. Dziś wiemy, że we włoskich obozach pracy ginęli ludzie. Nie były to obozy hitlerowskie czy sowieckie. Były to miejsca pracy, do których Polacy przyjeżdżali dobrowolnie. Okazuje się oto, że człowiek współczesny dla zysku, dla tzw. kasy, gotów jest na czyny zbrodnicze. Podobnych przypadków wiele było również w przeszłości. Wczesny, dziki kapitalizm, opisany przez Władysława Reymonta i sfilmowany przez Andrzeja Wajdę w Ziemi obiecanej, rządził się zwierzęcymi prawami. Ale nawet w tej „zwierzęcości” nie przekraczano pewnych granic. Dziś wszystkie granice zostały zatarte. Również te, które wyznacza minimum przyzwoitości, uczciwości, zasad moralnych (co prawda, zasady się ma lub nie, o minimum czy maksimum trudno mówić).
Nie jest odkryciem Ameryki twierdzenie, że kryzys współczesnego świata zrodził się z relatywizmu moralnego. Nie zawsze chodzi o wielkie słowa, diabeł tkwi w szczegółach. W tym, jak młody człowiek odnosi się do rodziców, do ludzi starszych, w tym, jak traktuje przyrodę i inne dary Boże. Jeśli na świat patrzy głównie przez pryzmat sukcesu, celem zrobienia za wszelką cenę „kasy”, to nawet jeśli ten sukces odniesie, nawet jeśli osiągnie cel zawodowy, materialny itp. - pewne jest, że życie przegra. Tak jak już przegrało je bardzo wielu. Starość przeżywają w samotności i goryczy.
Polska, tak zawzięcie goniąca Zachód, przede wszystkim dogania go w tym, co drugorzędne, powierzchowne, tylko pozornie wartościowe. To zaś, co cenne, co warto przejąć od innych, wymaga wysiłku i trudu. Nawet tak banalne, ale na co dzień liczące się zwyczaje, jak uprzejmość na ulicy, w metrze czy podczas jazdy samochodem. Naprawa Rzeczypospolitej to nie tylko pisanie nowych praw i przepisów. Najważniejsze jest naprawianie człowieka. Nie zrobi za nas tego żadna partia ani najbardziej idealny urzędnik. To jest droga pod ogromną górę, którą muszą pokonywać wszyscy.
Współczesny człowiek w coraz mniejszym stopniu jest przyjazny wobec drugiego człowieka. Nawet jeśli nie patrzy wilkiem, to patrzy obojętnie. Obojętność jest przyzwoleniem na zło. To, którego sprawcami są pospolici bandyci, nieuczciwi szefowie, kłamliwi politycy. Dopóki to zło nas osobiście nie dotknie - wydaje nam się, że ono nie istnieje. Gdy w końcu spotyka nas nieszczęście, okazuje się, że wokół nie widać przyjaznej dłoni. Obojętność człowieka wobec drugiego człowieka czyni zeń nie-człowieka. W studium o diable wielki poeta Zbigniew Herbert pisze: Ale najgorsze są rogi. Nie rosną na zewnątrz jak u innych diabłów, ale wewnątrz, w mózgu... Nie pociąga go ani zło, ani dobro. Kiedy idzie ulicą, widać wyraźnie, jak poruszają się jego różowe skrzydła płuc.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kto będzie reprezentował Stolicę Apostolską na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ?

2024-09-21 12:42

[ TEMATY ]

Watykan

ONZ

Adobe Stock

Jego Eminencja, kardynał Sekretarz Stanu, Pietro Parolin uda się do Nowego Jorku, aby wziąć udział w sesji 79. Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, która odbędzie się w dniach 22-30 września - poinformowano w Watykanie.

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Ojca Pio

[ TEMATY ]

modlitwa

nowenna

"Głos Ojca Pio"

Nowenna do św. Ojca Pio odmawiana między 14 a 22 września.

Święty Ojcze Pio, z przekonaniem uczyłeś, że Opatrzność mieszając radość ze łzami w życiu ludzi i całych narodów, prowadzi do osiągnięcia ostatecznego celu; że za widoczną ręką człowieka jest za-wsze ukryta ręka Boga, wstawiaj się za mną, bym w trudnej sprawie…, którą przedstawiam Bogu, przyjął z wiarą Jego wolę.
CZYTAJ DALEJ

Przedstawienie

2024-09-21 17:28

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

To już zaczyna zakrawać o farsę. Podziękowania składane na ręce wojewody, który na sztabie kryzysowym odczytuje je premierowi Donaldowi Tuskowi. Jedno wielkie łubudubu. Jak bardzo ten cały cyrk kontrastuje z tragedią powodzian i oceną działań rządu nie trzeba pisać, wystarczy posłuchać ludzi, którzy mierzą się z powodzią i jej skutkami. To już nie komedia, to tragikomedia, gdzie raz słyszymy pohukiwanie premiera, który obiecuje ściganie szabrowników, a innym razem podległa mu policja ściga młodego człowieka, który miał czelność w mediach społecznościowych przed nimi ostrzegać.

Gdy opadnie wielka woda, konieczny będzie solidny rachunek sumienia tej władzy, a co za nim idzie wyciągnięcie wniosków i pociągnięcie do odpowiedzialności tych, którzy zawiedli. Nie dało się uniknąć żywiołu, ale można było zminimalizować straty i przygotować mieszkańców na to, co nieuchronne. Wyszło już na jaw, że Komisja Europejska ostrzegała, meteorolodzy ostrzegali, a władze w Polsce wprowadzały obywateli w błąd, z premierem na czele. Zamiast już na początku września ostrzegać i informować – były zapewnienia, że „nie ma powodów do paniki”. Dziś powodów do dymisji jest kilka. Przede wszystkim nieprzygotowanie zbiorników retencyjnych na przyjęcie fal powodziowych, nie spuszczanie wody, „bo złote algi”, wypowiedzi premiera z 13 września, gdy nasz sąsiad, premier Czech już był po pierwszych konsultacjach kryzysowych z lokalnymi władzami. Do tego dochodzi odpowiedzialność samorządów i zbyt późna reakcja wojewodów na zagrożenie.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję