Reklama

Dziękczynienie za 35 lat istnienia bielskiej parafii

Parafia pw. Matki Bożej z Góry Karmel w Bielsku Podlaskim 11 lutego świętowała 35. rocznicę powstania. Jej historię przypomniał proboszcz ks. kan. Tadeusz Kryński

Niedziela podlaska 10/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ksiądz Proboszcz mówił o odważnej, jak na ówczesne czasy, decyzji administratora apostolskiego diecezji pińskiej z siedzibą w Drohiczynie bp. Władysława Jędruszuka, który dekretem datowanym na 11 lutego 1976 r. z części jedynej bielskiej parafii katolickiej pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny i św. Mikołaja utworzył nową jednostkę administracyjną. Jej pierwszym proboszczem mianował ks. Wojciecha Wasaka. Nie miał on wówczas placu pod plebanię i musiał zamieszkać u parafian. Musiał także podjąć wiele wysiłku, aby zorganizować życie parafii. Później powstały budynki parafialne i Zakonu Sióstr Karmelitanek, kościół był sukcesywnie odnawiany, powstał cmentarz parafialny oraz kaplice w Hryniewiczach Małych i Pawłach. Przez cały czas podejmowano także próby odzyskania dawnego budynku klasztornego. Przypomniał posługę 24 wikariuszy, sióstr karmelitanek, wielu parafian tworzących różne grupy oraz dobrodziejów.
Głównym punktem uroczystości była Eucharystia celebrowana przez biskupa drohiczyńskiego Antoniego Dydycza. W homilii, mówiąc o historii tutejszej świątyni, klasztoru i parafii, zaapelował on, abyśmy nie zapominali o swoich rodowodach. Człowiek bowiem, gdy zapomina, kim jest, zaczyna się gubić i działa przeciwko sobie samemu.
Ksiądz Biskup przypomniał, że w 1633 r. o. Elizeusz Niewiński, karmelita trzewiczkowy z Wilna, zakupił, za pieniądze uzyskane ze spadku po rodzicach dom i ogród, w którym urządził pierwszą siedzibę zakonną. Placówka rozwijała się tak prężnie, że przeniesiono z Wilna do Bielska nowicjat karmelitański, a król Jan Kazimierz nadał jej przywileje i zatwierdził fundację. Okres prosperity zakonu trwał także w XVIII wieku, aż do 1779 r., kiedy strawił go ogromny pożar. Dokonano jednak jego odbudowy. Było to możliwe dzięki wsparciu wielu dobroczyńców, wśród których wyróżniała się księżna Izabela Branicka z domu Poniatowska.
Klasztor jednak nie oparł się prześladowaniom w czasach zaborów. Zakonnicy byli wypędzani, wracali na nowo. Prusacy zamknęli klasztor, urządzając w nim więzienie, natomiast Rosjanie, oprócz wiezienia, zamienili też i przebudowali kościół na cerkiew prawosławną. Podczas I wojny światowej w kościele był magazyn zbożowy. Po odzyskaniu niepodległości świątynia została odbudowana i służyła jako kościół szkolny. Pracował w nim sługa Boży ks. Ludwik Olszewski, zamordowany przez Niemców w Lesie Pilickim 15 lipca 1943 r.
Ksiądz Biskup przypomniał też rolę Sióstr Sercanek, które w okresie międzywojennym w Bielsku założyły szkołę wielozawodową. Znalazło się w niej wiele dzieci, szczególnie sierot polskich z terenów Związku Radzieckiego.
W czasie II wojny światowej klasztor znowu stał się więzieniem. Był nim nie tylko w czasie wojny, ale również w okresie komunistycznym, kiedy Służba Bezpieczeństwa uczyniła w nim katownię.
Kościół od lat 60. ubiegłego wieku jest świątynią filialną. Zostały przywrócone mu barokowe wieże, zaś w budynkach poklasztornych mieściła się szkoła muzyczna. W ubiegłym roku został odnowiony i rozpoczęto w nim, zorganizowane przez Caritas, zajęcia dla dzieci niepełnosprawnych.
Świątynia parafialna została upiększona i przebudowana również w czasie, gdy proboszczem został ks. kan. Tadeusz Kryński. M.in. nadał on nowy kształt ołtarzowi i prezbiterium.
Ponadto na uroczystość złożyły się artystyczny wstęp i multimedialna prezentacja parafii. Z racji na obchodzony Światowy Dzień Chorego modlono się w intencji służby zdrowia i chorych, został też udzielony sakrament namaszczenia chorych.
Parafianie w sposób szczególny podziękowali tym, którzy duszpaterzowali w tej parafii przez 35 lat. Uczyniono to względem ks. prał. Wojciecha Wasaka, ks. kan. Tadeusza Kryńskiego oraz zaproszonych byłych wikariuszy, m.in. ks. prał. dr. hab. Tadeusza Syczewskiego - rektora Wyższego Seminarium Duchownego w Drohiczynie. Podziękowano też siostrom karmelitankom, przybyłym wraz z siostrą prowincjalną. Szczególną modlitwą objęto też zmarłych bp. Władysława Jędruszuka oraz pracujących w parafii księży Antoniego Zajączkowskiego i Ryszarda Starczewskiego - przed ołtarzem zapłonął znicz ich pamięci.
W uroczystości wzięły udział władze powiatowe, miejskie i gminne, komendanci, dyrektorzy i prezesi instytucji działających w mieście, księża na czele z dziekanem bielskim ks. prał. dr. Ludwikiem Olszewskim, ks. kan. Marianem Wyszkowskim i ks. Kazimierzem Zaleskim, proboszczami bielskich parafii, oraz liczne grono wiernych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czemu my także musimy akceptować cierpienie w naszym życiu?

2025-04-13 20:56

[ TEMATY ]

Katechizm Wielkopostny

Karol Porwich/Niedziela

Wielki Post to czas modlitwy, postu i jałmużny. To wiemy, prawda? Jednak te 40 dni to również czas duchowej przemiany, pogłębienia swojej wiary, a może nawet… powrotu do jej podstaw? W Wielkim Tygodniu odpowiedź na pytanie - czemu my także musimy akceptować cierpienie w naszym życiu?

Czy wiesz, co wyznajesz? Czy wiesz, w co wierzysz? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym? Jeśli nie, zostań z nami. Jeśli tak, tym bardziej zachęcamy do tego duchowego powrotu do podstaw z portalem niedziela.pl. Przewodnikiem będzie nam Katechizm Kościoła Katolickiego oraz Youcat – katechizm Kościoła katolickiego dla młodych.
CZYTAJ DALEJ

Kto jest winny aborcji w 9. miesiącu ciąży w Oleśnicy?

2025-04-14 07:37

[ TEMATY ]

komentarz

aborcja

Fot: Pro Prawo do Życia

Zły stan psychiczny, natarczywy adwokat proaborcyjnej FEDERY oraz uległość lekarzy wystarczą by zabić dziecko w 9. miesiącu ciąży bez zmiany ustawy. Chłopca zabito śmiertelnym zastrzykiem w szpitalu w Oleśnicy. Jak do tego doszło skoro lekarze w Łodzi twierdzili, że jego aborcja jest sprzeczna z prawem?

Chłopiec miał już 37 tygodni życia, a więc w świetle nomenklatury medycznej nie był nawet wcześniakiem. W ginekologicznym szpitalu w Łodzi nie chciano go zabić, choć adwokat fundacji FEDERA żądał „indukcji asystolii płodu”, czyli zabicia dziecka zdolnego do życia poprzez wbicie igły do jego serca z podaniem chlorku potasu. - Zaproponowaliśmy natychmiastowe rozwiązanie przez cięcie cesarskie (ze względu na zły stan psychiczny Pani Anity) w znieczuleniu ogólnym z objęciem dziecka wysokospecjalistycznym leczeniem pediatrycznym. Oznacza to, że zaproponowaliśmy Pani Anicie niezwłoczne zakończenie ciąży, co nie jest jednoznaczne z uśmierceniem płodu zdolnego do życia – napisał w oświadczeniu prof. Piotr Sieroszewski, kierownik ginekologii szpitala w Łodzi i prezesa Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek ma swoją orchideę, a Jan Paweł II ma różę. Rośliny upamiętniające papieży

2025-04-14 11:25

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

rośliny

papież Franciszek

róża

papieże

orchidea

Adobe Stock

Róża

Róża

Do tradycji należy już nadawanie nazw zwierzętom i roślinom nawiązując w ten sposób m.in. do osób - również papieży!

Dendrobium Papa Franciscum
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję