Reklama

Elżbietanka z „Narnii”

Nowosybirsk. Prawie 2-milionowe rosyjskie miasto na Syberii, nad rzeką Ob, trzecie co do wielkości po Moskwie i Sankt Petersburgu, największe na Syberii, uważane za nieoficjalną stolicę Syberii. Z s. Marceliną Kwiatkowską z Chmielnika ze Zgromadzenia Sióstr Św. Elżbiety Węgierskiej, od 12 lat pracującą w parafii Ojców Franciszkanów w Nowosybirsku, rozmawia Izabela Fac

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Izabela Fac: - Sióstr Elżbietanek nie ma w naszej diecezji, a Siostry rodzinną prowincją jest prowincja wrocławska. Dlaczego akurat to Zgromadzenie Siostra wybrała?

S. Marcelina Kwiatkowska: - Zafascynował mnie jego charyzmat, nacisk na opiekę nad ludźmi starszymi i chorymi. Wstępowałam do niego z taką myślą, że w przyszłości będę pracować w domu spokojnej starości, czy w szpitalu. Jednak wola Boża była inna, ponieważ po nowicjacie wysłano mnie do studium katechetycznego i zaczęłam pracować z dziećmi. Kiedy okazało się, że siostra pracująca w Nowosybirsku ze względów zdrowotnych opuszcza Rosję, szukano kogoś, kto mógłby ją zastąpić. Wcześniej chciałam pracować na Litwie, więc przyjęłam propozycję pracy w Nowosybirsku. Nie zdawałam sobie do końca sprawy, jakie zadania przede mną staną, że tam praca z dziećmi będzie inna niż w Polsce, a znajomość języka wyniesiona ze szkoły nie jest dostateczna. W ten sposób znalazłam się tak daleko stąd, w sercu Syberii.

- Syberia nam Polakom nie kojarzy się pozytywnie. Jaką sytuację Siostra tam zastała?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Szybko się zorientowałam, że jest tam zupełnie inny świat. To co nazywano niedzielną szkołą, było w zasadzie świetlicą, gdzie gromadziły się dzieci z rodzin najbiedniejszych, patologicznych, które przy kościele znalazły swoje miejsce do dobrego spędzania czasu. Rozmawiałam z ojcami franciszkanami, którzy opiekują się kościołem, a chcieli wprowadzić tutaj zmiany, aby zorganizować ciepłe posiłki dla dzieci. Zaczęliśmy szukać możliwości, środków, pisaliśmy projekty, wspólnymi siłami za niewielkie pieniądze zorganizowaliśmy niedużą kuchnię.

- Można powiedzieć, że tak naprawdę dopiero wtedy zaczęło się poznawanie dzieci i ich problemów?

- Tak. Dopiero wtedy był czas, żeby poznawać dzieci, a one poznawały mnie. Poznawałam ich kulturę, uczyłam się języka rosyjskiego, ale takiego specyficznego, dziecięcego, żargonu szkolnego. Dzieci wzięły sobie za punkt honoru nauczyć mnie ich języka. To było niesamowicie miłe i bardzo nas do siebie zbliżało. I nadal się uczę, zarówno języka, jak i tamtego życia, życia tych dzieci, ludzi Syberii. Niektórzy mają korzenie polskie, niektórzy przyznają się, że babcia czy prababcia były Polkami, ale języka już nie zachowali. To jest bardzo biedny rejon, robotniczy, bloki jak hotele robotnicze, czasem w jednym pokoiku mieszka 5-6 osób. Dzieci ze świetlicy najczęściej są z rodzin patologicznych, gdzie nie ma ojca, gdzie jest alkoholizm i inne problemy.

- Nowosybirsk to olbrzymie miasto. Duża jest także parafia, więc potrzeb jest na pewno wiele. Świetlica o nazwie „Narnia” to taka kropelka w morzu potrzeb?

Reklama

- Kropelka, która promieniuje szeroko na otoczenie. Do świetlicy przychodzi około 30 dzieci w wieku od 4 do kilkunastu lat. Pomagają dziewczęta pracujące w Caritas, które kiedy przyjechałam do Nowosybirska były wychowankami. Świetnie znają problemy tych dzieci, przecież wyrosły w tym środowisku, często same borykały się z podobnymi. Dorośli już wychowankowie przychodzą do nas, żeby porozmawiać, poradzić się w różnych sprawach. Nawet podpowiadają, gdzie potrzebna jest pomoc, przyprowadzają młodsze rodzeństwo. I to jest właśnie oddziaływanie świetlicy. Współpracujemy z pomocą społeczną, z jednej strony często lepiej znamy potrzeby rodzin, więc wskazujemy, jaki rodzaj pomocy jest potrzebny, nawet pilnujemy, aby otrzymywane pieniądze z opieki rodzina wydała na zaspokojenie rzeczywistych potrzeb, a nie np. na alkohol. Mamy też pomoc psychologa, ponieważ wiele dzieci wynosi ze swojego środowiska problemy, z którymi trzeba walczyć często profesjonalną poradą. W parafii, wokół świetlicy tętni życie, jest gwar, śmiech. Wszyscy wiedzą, że można tutaj przyjść, dzieci znajdą się w odpowiednim otoczeniu, wpojone im zostaną dobre nawyki, których często nie da im patologiczna rodzina.

- Świetlica to nie jedyne miejsce pracy sióstr elżbietanek w Nowosybirsku?

- Tak! Oprócz świetlicy prowadzimy także Dom Dziecka pod wezwaniem św. Mikołaja, gdzie przebywają dzieci od 2 do 18 lat, a nawet i starsze. Siostry starają się zapewnić im ciepło rodzinnego domu, miłość, troskę, spokój, a także prawidłowy rozwój, solidne wychowanie i wykształcenie. Dzieci często mają za sobą dramatyczne przeżycia, ale otoczone miłością sióstr, powoli wracają do normalnego życia. I oczywiście uczą się także miłości do Boga.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Białoruś: Katolicki ksiądz skazany na 11 lat więzienia za zdradę państwa

2024-12-30 21:52

[ TEMATY ]

ksiądz

wyrok

Białoruś

Adobe Stock

Na Białorusi na 11 lat więzienia skazany został katolicki ksiądz Henrych Akałatowicz, który w zamkniętym procesie sądzony był za zdradę państwa – powiadomił w poniedziałek zablokowany przez białoruskie władze portal Katolik.life.

„Proboszcz kościoła w Wołożynie (obwód miński - PAP) ks. Henrych Akałatowicz nie przyznał się do winy. Na ogłoszenie wyroku nie przyszedł nikt z episkopatu ani z nuncjatury” – podkreślił Katolik.life. Informację o wyroku potwierdziło na swojej stronie centrum praw człowieka Wiasna.
CZYTAJ DALEJ

Druga rocznica śmierci Benedykta XVI: w Słowie Boga, Ratzinger odnalazł prawdę

Dla papieża Benedykta XVI ta eucharystyczna tęsknota już się spełniła, gdy pozwolono mu uczestniczyć w niebiańskiej uczcie weselnej w społeczności świętych i nieustannie wypowiadać to, co było jego ostatnim słowem w ziemskim życiu: „Panie, kocham Cię” - powiedział kard. Kurt Koch, który przewodniczył Mszy św. w krypcie Bazyliki św. Piotra, gdzie pochowany jest zmarły 31 grudnia 2022 r. papież.

Kard. Koch wskazał, że życie Josepha Ratzingera było wpisane w historię zbawienia. W jeszcze większym stopniu dotyczyło to jego życia duchowego, „które było całkowicie poświęcone tajemnicy wiary chrześcijańskiej. Żył tą tajemnicą, głosząc ją z energiczną wiarą i czyniąc ją dostępną dla nas dzisiaj dzięki swojej teologicznej jasności”.
CZYTAJ DALEJ

Byli zwolennikami eutanazji. Teraz są przerażeni „nadużyciami w systemie”

2024-12-31 19:10

[ TEMATY ]

eutanazja

Kanada

nadużycia

system

MAID

Adobe.Stock.pl

Grupa działaczy, która szczególnie naciskała na legalizację tzw. pomocy medycznej w umieraniu (MAID) w Kanadzie, prosi obecnie o dodatkowe zabezpieczenia rządowe, aby zwalczyć nadużycia w programie.

Liz Hughes, dyrektor wykonawcza Stowarzyszenia Swobód Obywatelskich Kolumbii Brytyjskiej (BCCLA), powiedziała stronie National Post, że organizacja ta stała się „świadoma niepokojących doniesień o ludziach, którym proponowano MAID w okolicznościach, mogących nie kwalifikować się prawnie, a także o osobach uzyskujących dostęp do MAID w «niedopuszczalnych okolicznościach i sytuacjach społecznych»”. Zaznaczyła. że rząd federalny i władze prowincji „muszą wprowadzić, aktywnie przeglądać i egzekwować odpowiednie zabezpieczenia, aby zapewnić, że ludzie podejmują tę decyzję swobodnie". Dodała, że organizacja praw obywatelskich, którą reprezentuje, „będzie nadal pociągać rząd do odpowiedzialności” za nadzór nad programem eutanazji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję