Uczestnicy pielgrzymki swój pobyt w sanktuarium rozpoczęli od modlitwy różańcowej. Po niej wzięli udział w Mszy św., którą wraz z bp. Januszem Zimniakiem celebrowało kilkudziesięciu kapłanów. Następnie wysłuchali okolicznościowego kazania, które wygłosił ks. Marcin Aleksy, diecezjalny moderator Ruchu Światło-Życie. - Na formacji nie wolno nam skończyć. Nie wolno zatrzymać się tylko na własnej grupie. Trzeba wyjść na zewnątrz, bo mamy ogromny skarb, którego nie wolno zatrzymać dla siebie. Trzeba nim dzielić się z innymi. Pan Jezus mówi: Idźcie i głoście! Chciejmy się przejąć tym wezwaniem. Wpierw trzeba jednak przyjąć naukę w szkole formacji w naszych wspólnotach, a później podjąć to zadanie, by iść i głosić - apelował w swej homilii ks. M. Aleksy.
Po zakończeniu Eucharystii młodzi pielgrzymi uczestniczyli w konkursie wiedzy na temat o. Maksymiliana Kolbego, którego 25. rocznica kanonizacji przypadła w tym roku. Najlepsi z grona startujących wzbogacili się później o albumowe wydania książek.
Podobnie jak w ubiegłych latach, nie zabrakło podczas tej pielgrzymki agape, czyli wspólnego spotkania przy stole. W ten sposób po raz kolejny potwierdziła się prawda, że nie tylko modlitwa buduje jedność wspólnoty.
mr
Reklama
Ks. Sławomir Zawada, organizator pielgrzymki: - W Hałcnowie zjawiły się delegacje i grupy ministrantów, oazowiczów, Dzieci Maryi z ponad połowy parafii naszej diecezji. Ich ilość co roku jest jednak płynna. W zależności od pogody, waha się w przedziale od 900 do 3 tys. uczestników. Od trzech lat do wspólnego pielgrzymowania dołączyła się Wspólnota Światło-Życie. To spowodowało, że frekwencja na pielgrzymce automatycznie wzrosła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ks. Mirosław Wądrzyk z Brzeszcz-Jawiszowic: - Ostatnimi czasy coraz ciężej jest zainteresować młodych ludzi adresowanymi do nich grupami działającymi przy parafii. Teraz bycie w ruchach katolickich, czy choćby bycie ministrantem nie jest modne, a wręcz wstydliwe. Żeby zmienić taką mentalność, naprawdę trzeba sporo zachodu. Tym bardziej trzeba się cieszyć z tych, co tu są.
Kasia Tomiczek z parafii NSPJ w Kętach: - Jestem tu, bo mogę się spotkać z Bogiem oraz z ludźmi, którzy mają podobne jak ja poglądy. Jestem animatorką w oazie młodzieżowej, do której należę już od sześciu lat. Bez oazy nie mogę żyć, to jest takie wciągające.
Ks. Tomasz Michniok z parafii pw. Narodzenia św. Jana Chrzciciela w Cieszynie: - Ta pielgrzymka umacnia jedność w całej diecezji. Dlatego przyjechałem tu z delegacją ministrantów. Dla nich to możliwość spotkania z innymi osobami ze służby liturgicznej, wymiana poglądów i zawiązanie nowych znajomości. Przez to wyjadą stąd ubogaceni.
Sławomir Stasica z Kóz: - To są takie czasy, że trudno bez Boga utrzymać rodzinę w dobrym religijnym stanie. Dzięki wspólnocie mamy siłę wspierać się wzajemnie i trwać w modlitwie.
Dorota Stasica: - W Oazie Rodzin jesteśmy dopiero od 6 miesięcy. Wcześniej należeliśmy do Oazy Młodzieżowej. Formacja jaką teraz uzyskujemy pomaga nam przybliżyć się do Boga. Wspólna modlitwa jednoczy nas: i rodziców i dzieci.
(wysłuchał mr)