Obdarzony wieloma talentami o. Jacek to niezwykle pogodna i barwna postać: franciszkański zakonnik i kapłan, doktorant na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie -
specjalizujący się w historii sztuki, poeta, malarz, rzeźbiarz, muzyk, miłośnik jazdy na rolkach. Kilka lat temu rowerem objechał cały Stary Kontynent. Ma na swoim koncie udział w wielu
przedsięwzięciach muzycznych z pogranicza muzyki pop, folk i reggae. W najbliższym czasie planuje nagranie autorskiej płyty będącej swoistą kompilacją współczesnych brzmień
i śpiewu operowego.
Choć maluje praktycznie od szkoły podstawowej, dopiero w czasie studiów oddał się temu zajęciu z prawdziwą pasją. Dziś ma za sobą już pierwsze wystawy (w Katowicach,
Chorzowie). Oprócz klasycznego malarstwa (oleje, grafiki, szkice) o. Jacek próbuje swoich sił w rzeźbiarstwie, a także projektuje ornaty.
Na osobną uwagę zasługuje jego działalność literacka. Do tej pory wydał cztery zbiory wierszy, każdy w kilkutysięcznym nakładzie, co w polskich realiach jest wynikiem wartym
szczególnego podkreślenia. Oprócz wspomnianych wyżej dwóch tomików, wcześniej ukazały się: Skrzydła modlitwy oraz Dać trochę ciepła - ze wstępem ks. Jana Twardowskiego. Poezja o. Jacka
urzeka swoją iście franciszkańską prostotą i wrażliwością na otaczający nas świat, a zwłaszcza na drugiego człowieka. Często teksty, które wyszły spod jego ręki, wydają się być zapisem
chwili, jakimś impulsem, literacką impresją...
„Daj, Panie, siły, by nie przestać nigdy wierzyć, że wszystko można zmienić. Pomóż zbierać okruchy nadziei, by żaden nie został podeptany” - czytamy już na okładce tomiku Okruchy
nadziei, dedykowanego Ojcu Świętemu. W zbiorze tym zamieszczone teksty opatrzone są cytatami z dzieł Karola Wojtyły, a za wstęp służy treść pisma z Sekretariatu
Stanu Stolicy Apostolskiej z podziękowaniem przesłanym autorowi w imieniu Ojca Świętego. Wiersze z tego tomiku, nierzadko mocno osadzone w naszej codzienności,
nie tylko frapują, ale zmuszają do głębszej refleksji, tak jak chociażby w tekście Biedak:
patrzyłem
w tramwaju
na biednego
człowieka z
tobołkami
i ogarnia mnie
zdziwienie
że tylko mi
go szkoda
Sądząc po zaskakująco dużym zainteresowaniu wśród wiernych poetyckimi propozycjami o. Jacka, wyraźnie widać, że istnieje zapotrzebowanie na tego typu twórczość. A w gronie czytelników niejeden, zapewne, po lekturze wierszy franciszkańskiego poety spojrzy inaczej na swoją drogę życia, dostrzegając jakby na nowo, że gdzieś:
słychać ciągle
kroki
lecz nikogo
nie widać
to tylko
czas idzie
ze mną pod
rękę do
wieczności
Pomóż w rozwoju naszego portalu