– Dla nas, moment kiedy odezwał się alarm, to były bardzo duże emocje, wielka adrenalina i przeżycie. Pierwsze przy Oknie Życia były dwie nasze pracownice i siostra, która akurat przechodziła nieopodal. W pierwszych chwilach sprawdziłyśmy, czy dziecko jest zdrowe, czy nie jest wychłodzone. Są to procedury, które dobrze znamy i niezbędne, żeby zabezpieczyć dziecko i szybko jemu pomóc – wyjaśnia siostra Magdalena.
Karol Porwich/Niedziela
Ze wstępnych ustaleń dowiadujemy się, że dziecko jest noworodkiem, chłopcem. Został on przekazany zespołowi pogotowia ratunkowego, które zawsze wzywane jest w takiej sytuacji i odwieziony na badania do szpitala. Dziecko znalezione przez siostry w Oknie Życia, to już siódme dziecko znalezione w Oknie Życia w Częstochowie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Przełożona wspólnoty zakonnej s. Katarzyna Spławska podkreśla również ogromne emocje, które towarzyszyły całej sytuacji: – Tym bardziej, że już długo nie było dziecka w naszym Oknie Życia. To była duża niespodzianka dla nas i zupełnie niespodziewana – dzieli się przeżyciami zakonnica. I dodaje: – Natomiast jest to też wielka radość, że jednak ktoś dał szansę przeżyć temu dziecku. Dlatego też widzimy sens istnienia Okna Życia, że ono jest potrzebne, i że ta modlitwa, która płynie za dzieci nienarodzone, realizuje się tu i teraz – w naszym domu. – Takie właśnie dzisiaj miałyśmy doświadczenie – dodaje na zakończenie siostra Katarzyna. Silnym emocjom w domu, towarzyszyły również łzy, szczęścia, które są potwierdzeniem wartość każdego życia ludzkiego.
Karol Porwich/Niedziela
Zgodnie z procedurami powiadomiona została również częstochowska policja. Jak wyjaśnia nam podkomisarz Barbara Poznańska, oficer prasowy częstochowskiej policji: – Dziecko jest całe i zdrowe. Na jego ciele nie stwierdzono żadnych obrażeń i jego życiu nic nie zagraża.
O dalszym losie dziecka zadecyduje sąd, zgodnie z procedurami przyjętymi dla „Okien Życia”.