Reklama

Aspekty

Mamy powód do chluby!

– Pięknie jest być świadkiem, jak wielu osobom Matka Boża pomaga na nowo spotkać się z Chrystusem – mówi ks. Marcin Kliszcz, kustosz sanktuarium w Rokitnie.

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 24/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Rokitno

Angelika Zamrzycka

Na prośbę króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego obraz został przewieziony do Warszawy i Lublina, aby Maryja pomogła zjednoczyć zbuntowaną szlachtę

Na prośbę króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego obraz został przewieziony do Warszawy i Lublina, aby Maryja pomogła zjednoczyć zbuntowaną szlachtę

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zbliżający się główny odpust Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej to również uroczystość w całej diecezji. Maryja z Rokitna jest wszak główną Patronką diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Decyzją Stolicy Apostolskiej, od 2017 r. tę uroczystość obchodzimy 18 czerwca, czyli w dzień ukoronowania Cudownego Obrazu Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej. Jednym ze skutków dekretu Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, zezwalającego na przeniesienie uroczystości z 15 sierpnia na 18 czerwca, jest fakt, że jako diecezja możemy się cieszyć przywilejem własnego dnia liturgicznego, w którym wspominamy Najświętszą Maryję Pannę z Rokitna.

Dawne dzieje obrazu

Reklama

Każdy wie jednak, że kult maryjny w głównym sanktuarium diecezji sięga czasów, których nikt z żyjących nie pamięta. To jesienią 1669 r. opat Kazimierz Jan Opaliński sprowadził do drewnianego kościoła w Rokitnie wizerunek Madonny, który już wtedy cieszył się czcią ze względu na łaski i cuda dokonane za wstawiennictwem Maryi. Wcześniej obraz należał do rodziny Sawickich mieszkających na Kujawach. Został namalowany najprawdopodobniej na początku XVI wieku. Jan Sawicki przekazał wizerunek ks. Maciejowi Dąbrowskiemu, który w latach 1596-97 był wizytatorem archidiakonatu w Kruszwicy. Niedługo później obraz znalazł się w posiadaniu rodziny Wacława Leszczyńskiego, późniejszego wielkiego kanclerza koronnego. Katarzyna, jedna z jego córek, stała się propagatorką kultu Maryi w wizerunku, który stał się własnością jej rodziny. Mężem Katarzyny był Jan Piotr Opaliński, późniejszy wojewoda podlaski i kaliski. Małżonkowie otoczyli obraz czcią i umieścili w specjalnej szafce. Najprawdopodobniej miało to związek z cudownym uzdrowieniem pana Brodzkiego, który był śmiertelnie chory. Katarzyna Opalińska, wiedząc o nieszczęściu, które dotknęło męża jej wychowawczyni z dzieciństwa, zaniosła obraz do domu Brodzkich i dotknęła nim chorego. Mężczyzna odzyskał zdrowie. Od tego wydarzenia cuda i łaski wyproszone za wstawiennictwem Maryi w niezwykłym wizerunku z odsłoniętym uchem stały się częste. W 1656 i 1658 r. Jan Piotr Opaliński miał ze sobą obraz w trakcie potyczek potopu szwedzkiego. Po śmierci Opalińskich obraz odziedziczył syn Kazimierz Jan, który był cystersem, opatem klasztoru w Bledzewie, a od 1681 r. biskupem chełmińskim. To właśnie on przeniósł obraz z Bledzewa do Rokitna. Warto dodać, że sam doświadczył cudownego uzdrowienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dynamiczny rozwój kultu

Miejscowa ludność niemal natychmiast otoczyła wizerunek Madonny gorliwym kultem. Coraz więcej osób doświadczało łask i cudów za wstawiennictwem Matki Bożej z odsłoniętym uchem. Wielu pielgrzymowało z okolic i z całej Wielkopolski. Już w 1670 r. biskup poznański Stefan Wierzbowski, dawny opat klasztoru paradyskiego, powołał komisję teologiczną do zbadania prawdziwości uzdrowień. Podczas 2 sesji przesłuchano niemal 100 osób, od których przyjęto zaprzysiężone wypowiedzi. Obraz został uznany za cudowny. 4 marca 1670 r. odczytano dekret, zgodnie z którym kult wizerunku Maryi stał się oficjalny. Ustalono również, że obraz pozostanie na stałe w Rokitnie.

Wątek królewski

Reklama

Niedługo potem wieść o cudach rozniosła się po Rzeczypospolitej, tak że nawet król Michał Korybut Wiśniowiecki dowiedział się o sławie wizerunku. Zapragnął on, aby obraz przywieziono na Zamek Królewski w Warszawie. Na przełomie 1670 i 1671 r. cudowny wizerunek znalazł się w kaplicy zamkowej, przywieziony osobiście przez opata Kazimierza Opalińskiego. Następnie król zabrał Madonnę pod Lublin, gdzie chciał stłumić bunt szlachty. Obraz z Rokitna obnoszono po obozie rycerskim, a także zanoszono modlitwy o pokój. Sytuacja polityczna była wtedy bardzo napięta. Opanowanie rokoszu szlachty przypisywano wstawiennictwu Matki Bożej Rokitniańskiej. W dowód wdzięczności król Wiśniowiecki podarował srebrną sukienkę na obraz, do której przypięto ufundowanego przez wojsko Orła Białego wykonanego z kości słoniowej. Znalazł się na nim łaciński napis, który po polsku brzmiał: „Daj, Panie, pokój naszym dniom”. Po pomyślnej misji pokojowej w listopadzie 1671 r. obraz powrócił do Rokitna, gdzie na jego powitanie wybudowano w polu kaplicę, która jest tam do dziś. Pielgrzymi, którzy przybywali przed Cudowny Obraz, doświadczali licznych uzdrowień. I tak jest do dziś – już ponad 350 lat.

Tu Maryja działa nieustannie

Reklama

Ważnym wydarzeniem dla diecezji gorzowskiej była koronacja obrazu 18 czerwca 1989 r., której dokonał prymas Józef Glemp w obecności biskupów z całej Polski i ok. 120 tys. pielgrzymów. Akt został dokonany – na mocy autorytetu papieskiego – koroną pobłogosławioną przez papieża Jana Pawła II. Obecnie kustoszem sanktuarium w Rokitnie jest od 2 lat ks. kan. Marcin Kliszcz, który doświadcza, że Matka Boża wyprasza różne łaski, o czym świadczą nie tylko zbiory udokumentowanych cudów z dawnych lat, ale też doświadczenia pielgrzymów ostatniego czasu: – Spotykam małżonków, którzy przyjeżdżają prosić o dar potomstwa. Moje doświadczenie dotyczy jednej z par, która już od wielu lat starała się o potomstwo. Po wielu modlitwach małżonkowie doświadczyli, że Maryja poprowadziła ich i dziś mają dziecko, które przyszło na świat i którym bardzo się cieszą – opowiada ksiądz kustosz. Spacerując po dróżkach rokitniańskich za bazyliką, można odmówić Różaniec, nawiedzając stacje kolejnych tajemnic różańcowych. Pośród nich nie sposób nie zauważyć różnych krzyży ofiarowanych w podzięce za dar abstynencji. Wiele z nich jest imiennie podpisanych przez osoby, które w sanktuarium w Rokitnie chciały wyrazić Panu Bogu wdzięczność za wolność od nałogu alkoholowego. – W sanktuarium regularnie odbywają się rekolekcje trzeźwościowe, które są świadectwem, że wiele osób poszukuje łaski pełnego uzdrowienia. Mocnym akcentem jest doświadczenie uwolnienia od nałogów. Wiele osób otrzymuje właśnie tutaj łaskę wyprowadzenia z nałogu alkoholowego – mówi ks. Marcin Kliszcz.

Warto pokłonić się Matce

Wiele łask wyproszonych za wstawiennictwem Pani z Rokitna nie jest tak spektakularnych. Często pozostają tylko na forum wewnętrznym: znane tylko tym osobom, które ich same doświadczyły. – Do Rokitna nieraz przybywają ludzie, którzy przeżywają jakieś trudności, jak choćby trudności wiary, czy też doświadczają swoich słabości – mówi ksiądz kustosz. – Wśród pielgrzymów zauważamy tych, którzy przyjeżdżają na chwilę, aby się pomodlić i poznać sanktuarium, ale też tych, którzy chcą zatrzymać się tutaj na dłużej. Mamy ofertę rekolekcji weekendowych i dłuższych, zwłaszcza w czasie wakacji. Coraz częściej pojawiają się osoby i rodziny, które przyjeżdżają na kilka dni, aby się wyciszyć, zatrzymać w codziennym zabieganiu i nabrać sił duchowych, ale też fizycznych – zaznacza ks. Kliszcz. Wiele osób chwali sobie kuchnię rokitniańską oraz kawę i ciasto w „Kalwarosie”, czyli miejscowej kawiarni.

– Bycie kustoszem to duże zobowiązanie, ale z drugiej strony to też wielka radość, ponieważ każdy, kto przyjeżdża do Rokitna, chce spotkać się z Chrystusem i z Maryją. Pięknie jest służyć w takim miejscu i doświadczać, jak Maryja przyprowadza ludzi do Pana Jezusa, a także być świadkiem, jak wielu osobom Matka Boża pomaga na nowo spotkać się z Chrystusem – dzieli się ksiądz kustosz.

2024-06-11 13:33

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wyjątkowa pielgrzymka różańcowa

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 42/2023, str. I

[ TEMATY ]

Rokitno

Maciej Krawcewicz

Podczas pielgrzymki uroczyście wprowadzono relikwie błogosławionej rodziny Ulmów

Podczas pielgrzymki uroczyście wprowadzono relikwie błogosławionej rodziny Ulmów

Tłumy pielgrzymów przybyły 7 października do sanktuarium w Rokitnie na odpust ku czci Najświętszej Maryi Panny Różańcowej. – Wróciliśmy do liczby pątników sprzed pandemii – cieszył się kustosz sanktuarium ks. Marcin Kliszcz.

Uroczystościom przewodniczył abp Józef Michalik, emerytowany metropolita przemyski. Tegoroczna Diecezjalna Pielgrzymka Żywego Różańca i Apostolatu Margaretka przebiegała pod hasłem: „Nikt nie ma większej miłości”. Nawiązywało ono do postawy błogosławionej rodziny Ulmów, których relikwie zostały uroczyście wprowadzone tego dnia. Bp Tadeusz Lityński zachęcał, by błogosławionym orędownikom powierzać swoją codzienność. – Chcemy zawierzać zarówno naszą rodzinę diecezjalną, jak i każdą rodzinę z osobna. Wszystkie nadzieje, radości, ale także zmartwienia. Potrzebujemy ich wstawienniczej modlitwy – mówił.
CZYTAJ DALEJ

„Papieski motocykl” na Placu św. Piotra

2025-09-03 17:50

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Po zakończeniu środowej audiencji generalnej, Leon XIV pobłogłosławił motocykl, przerobiony „w stylu papamobile” i dostarczony do Watykanu przez członków „Jesus Biker” związanych z Papieskimi Dziełami Misyjnymi w Austrii. Wyjątkowy pojazd, na którym widnieje teraz papieski autograf, zostanie wystawiony na licytację, a pozyskane środki przekazane na pomoc dzieciom na Madagaskarze, pracującym w kopalniach miki.

„Od pierwszego kilometra, aż po przybycie do Watykanu, przeżywaliśmy każdą chwilę z ogromnym entuzjazmem” – piszą w mediach społecznościowych Missio Österreich (austriackiej gałęzi Papieskich Dzieł Misyjnych), uczestnicy nietypowej pielgrzymki, która dotarła dziś na Plac św. Piotra. To 31 motocyklistów z grupy „Jesus Biker”, którzy 31 sierpnia wyruszyli z niemieckiej miejscowości Schaafheim, eskortując wyjątkowy pojazd: motocykl BMW R18, jak mówią: przerobiony „w stylu papamobile”. Jest biały i widnieją na nim m.in. papieski herb, imię Ojca Świętego i watykańska flaga.
CZYTAJ DALEJ

USA/ Nawrocki: zaprosiłem prezydenta Trumpa do Polski

2025-09-03 22:25

[ TEMATY ]

Donald Trump

Władimir Putin

PAP/Radek Pietruszka

Prezydent RP Karol Nawrocki poinformował w środę po spotkaniu z przywódcą USA Donaldem Trumpem, że zaprosił go do Polski. Daty możliwej wizyty nie ustalono, ale prezydent Polski nie wykluczył, że może dojść do niej w przyszłym roku.

Nawrocki zaznaczył w rozmowie z polskimi dziennikarzami, że podczas spotkania w Białym Domu Trump dał Polsce gwarancję bezpieczeństwa i podkreślił polsko-amerykańską sojuszniczą współpracę w dziedzinie wojskowej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję