Słowa te zostały wypowiedziane podczas Mszy św. o uproszenie beatyfikacji Czcigodnej Służebnicy Bożej Matki Teresy Kierocińskiej, w kościele zakonnym Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus w Sosnowcu. Modlitewne spotkanie odbyło się w drugi wtorek lutego.
Rozmowy na kolanach
Mszę św. poprzedziło zwiedzanie Muzeum Domu Macierzystego oraz prelekcja m. Renaty Szczepańczyk, przełożonej generalnej zgromadzenia nt. wspólnoty sióstr w Wolbromiu. – Wyrazem żarliwości m. Teresy o obecność chwały Bożej w jej duszy była nieustanna modlitwa, kierownictwo duchowe czy stała obecność przed Najświętszym Sakramentem. Można przytoczyć wiele relacji i wspomnień sióstr, które znały współzałożycielkę, w których powraca motyw jej wielkiej i nieustannej rozmowy z Bogiem ukrytym w tabernakulum. Siostra Joanna d’Arc (Łucja Czarnula) wspominała, że m. Teresa Kierocińska „u stóp tabernakulum potrafiła modlić się godzinami i to w nocy, bo w dzień nie miała czasu, a z jakim nabożeństwem i czcią się modliła. A miłość i szacunek do tegoż sakramentu i wiara, z jaką się do niego odnosiła, wskazywały jej głębokie i pełne namaszczenia pokłony, oraz i to, że uczyła nas i dzieci, które były pod jej opieką w domu, by przestrzegać milczenia, cichości i skupienia w kaplicy, w chórze”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dla kogo to robiły?
Opieka nad biednymi, pomoc dla rodzin wielodzietnych, opieka nad chorymi, pomoc dla prześladowanych i ściganych, wsparcie dla tych, którzy bronili Ojczyzny to wszystko wydarzenia ważne w biografii założycielki. – Ale trzeba zawsze postawić sobie pytanie: Z jakiego powodu i z jakiej przyczyny m. Teresa i inne siostry podejmowały wyrzeczenia, znosiły niewygody, nawet narażały swoje życie? Tym powodem była chwała Boża, która obecna w ich sercach budowała, ratowała, chroniła – podkreślił ks. Trąba. Zaznaczył, że jest rzeczą charakterystyczną, że wiele osób z uznaniem i atencją odnosi się do osoby m. Kierocińskiej. – Świadczą o tym przyznawanej jej tytuły, jak np. ostatnio nadany tytuł honorowej obywatelki Sosnowca, czy też kolejne formy upamiętniania faktów z jej życia. Prezentuje się ją często jako działaczkę, społeczniczkę, pionierkę itd. To wszystko prawda, ale to zarazem pomniejszenie owej postaci. Redukuje się osobę m. Teresy tylko do jej chęci, pomysłów i woli działania, a pomija motywy działania oraz źródło duchowej siły, które znajdowała do realizacji kolejnych dzieł i pokonywania przeszkód. Początkiem wszystkiego w życiu m. Teresy była chwała Boża, a całe życie poświęciła jej pomnażaniu w swojej duszy i wśród innych ludzi. Jeżeli ktoś tego nie dostrzeże, nie zrozumie, kim była matka Teresa od św. Józefa – podkreślił kaznodzieja.
Wpisane w historię Wolbromia
Jak powiedziała m. Teresa Szczepańczyk, dom zakonny w Wolbromiu powstał w 1927 r. jako druga placówka filialna. – Wcześniej w 1925 r. siostry rozpoczęły pracę w Polance Wielkiej (ówczesna diecezja krakowska). historia funkcjonującej do dziś wolbromskiej placówki jest ważnym wątkiem dziejów Zgromadzenia Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus, wpisującym się w dzieje diecezji kieleckiej i sosnowieckiej. Jest to część historii Wolbromia, ale z całą pewnością jest to część dziejów nieznana tak mieszkańcom miasta, jak i osobom zainteresowanym dziejami regionu olkuskiego. To historia ludzi, mieszkańców Wolbromia, którzy wspierali siostry i z którymi siostry pracowały. Były to osoby o wielkim sercu i głęboko zaangażowane w różnorodną działalność religijną i społeczną – dodała prelegentka. Kolejne spotkanie modlitewne odbędzie się już 12 marca w domu zgromadzenia w Sosnowcu. Początek o godz. 16.