Dręczyłam rodziców, by opowiadali polskie dzieje związane z ziemią janowską, ale pierwszym kontaktem z historią były dla mnie opowieści babci, która mieszkała „na Poniku”. Jej opowiadania rosły w moim sercu. Przecież miłość do Ojczyzny wynika bezpośrednio z wychowania, które odbiera się w domu rodzinnym. Dlatego teraz poprzez pracę w muzeum staram się z pełnym przekonaniem wychowawczo oddziaływać na młode pokolenie. Uwrażliwiam młodzież na historię narodową i pokazuję, że nie ma historii narodowej bez historii regionalnej. One przeplatają się i żyją razem – tłumaczy źródła swojej pasji zawodowej Justyna Siemion, dyrektor Muzeum Regionalnego im. Zygmunta Krasińskiego w Złotym Potoku.
Czcimy pamięć bohaterów
Ziemia częstochowska była świadkiem wielu działań związanych z powstaniem styczniowym, którego 160. rocznicę wybuchu właśnie obchodzimy. Bardzo znaczącym i odnotowanym przez historyków wydarzeniem była bitwa pod Janowem, stoczona przez oddział kapitana Zygmunta Chmieleńskiego 6 lipca 1863 r. W związku z tym Muzeum Regionalne w Złotym Potoku bardzo starannie przygotowuje się do uczczenia narodowego zrywu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Chcemy w sposób atrakcyjny i łatwy dla odbiorcy ukazać fragment dziejów naszej ziemi, czyli bitwę we wsi Ponik pod Janowem – wyjaśnia ideę uroczystości dyrektor Siemion, a następnie odsłania nieco scenariuszowych tajemnic. Zdradza, że całość inscenizacji zacznie się od momentu, który bezpośrednio doprowadził do wybuchu powstania, czyli branki. Później zostanie pokazany obóz powstańczy i rosyjski. Rekonstrukcja bitwy odbędzie się na terenie zespołu pałacowo-parkowego, a staw Irydion będzie służył za ponicki staw, ponieważ ten w Poniku nie dotrwał do dzisiejszych czasów; obniżanie się wód gruntowych spowodowało jego wyschnięcie. Ciekawym fragmentem dawnej powstańczej historii będą kobiety w czarnych strojach, takich jakie nosiły Polki podczas żałoby narodowej. – Nie chcę mówić o wszystkich atrakcjach, ale przypomnę, że czarne żałobne suknie Polek staną się w zachodniej Europie modne, a nasz oprawca będzie miał z tym problem – zaznacza Justyna Siemion.
Przebieg walk
Latem 1863 r. w okolicach Złotego Potoku i janowskich lasów pojawia się kapitan Zygmunt Chmieleński. Nie ma dokładnych informacji o miejscach pobytu jego oddziałów. Wiemy, że później w jego szeregach służył Albert Chmielowski. – Od początku powstania nie ma szczęścia, bo formowane przez niego oddziały przechodzą pod kierownictwo innych. Wreszcie formuje oddział, którym może samodzielnie dowodzić i mieć możliwość wykazać się, jakim jest zdolnym dowódcą. Mówimy: bitwa pod Janowem, ale w powstaniu styczniowym były to raczej potyczki, ze względu na partyzancki charakter działań bojowych. We wsi Ponik był staw i tam rankiem rosyjscy żołnierze dokonywali porannej toalety. Zwiad donosi o tym kapitanowi. Dochodzi do walki. Rosjanie zostają otoczeni i rozbici. Finalnie starcie kończy się dramatycznie, bo pacyfikacją miasta Janów, które zostaje spalone, podobnie jak Ponik. Ich mieszkańcy są zamordowani, a zwłoki wrzucone do studni na rynku w Janowie. Rosjanie odmówili im pochówku, by ich nazwiska nie były upamiętnione – przytacza w wielkim skrócie podstawowe fakty Justyna Siemion i dodaje: – Potem kapitan Chmieleński rozpocznie przepiękną marszrutę po ziemi janowskiej, podąży w kierunku Lelowa. Historia jego życia kończy się w grudniu 1863 r. W walkach w Bodzechowie zostaje ciężko ranny, pojmany, osądzony i skazany na śmierć.
Zagranica o powstaniu
Reklama
Dzięki staraniom poprzedniego dyrektora muzeum Adama Kuźmy z okazji 150. rocznicy wybuchu powstania styczniowego zostały zakupione archiwalne roczniki prasy francuskiej z tamtych czasów. Na jej podstawie została opracowana pierwsza wystawa, która była prezentowana w muzeum złotopotockim. – Polskie powstanie z 1863 r. jest w prasie francuskiej na bieżąco komentowane i bardzo bogato ilustrowane. W zasobach mamy oprawione roczniki L’Illustration. Journal Universel i Le Monde Illustré – Justyna Siemion pokazuje znakomicie zachowane roczniki sporych rozmiarów.
Złoty skarb
W złotopotockim muzeum przechowywane są też trzy raporty kapitana Adama Chmieleńskiego, w których opisuje to, co przejął od Rosjan. – Jakiś czas temu ukazał się artykuł w jednej z gazet, mówiący o tym, że polski oddział przejął po Rosjanach broń, konie i skrzynię, w której znajdowało się milion dwieście tysięcy rubli z nieokreślonym przeznaczeniem. Tak naprawdę nic o tym złocie nie wiemy. Dokumenty, które się zachowały, nie wzmiankują o tej znaczącej przecież zdobyczy. Również w dokumentach rosyjskich nie ma słowa na ten temat. Poszukiwacze skarbów dołożyli do tej historii swoje pomysły, że w skrzyni były pięciorublówki. Skoro tak, to mówimy tutaj o ponad tonie złota. Do dziś są tacy, którzy tego złota szukają. Trzeba jednak odnotować fakt, że oddział kapitana Chmieleńskiego po bitwie nagle miał więcej broni, żywności i koni. W związku z tym rodzi się pytanie: skąd wziął na to wszystko pieniądze? Wydaje się, że część zdobyczy poszła na doposażenie i wyprowiantowanie oddziału – tłumaczy źródła legendy dyrektor złotopotockiego muzeum.
Dzięki nim
Pomysł rekonstrukcji narodził się już dawno temu, ale by go zrealizować, trzeba było zdobyć odpowiednie środki.
Reklama
– Złożyliśmy projekt do Rządowego Programu Dotacyjnego „Niepodległa”. W jego ramach wygraliśmy konkurs. Otrzymaliśmy również patronat honorowy Jadwigi Wiśniewskiej, poseł do Parlamentu Europejskiego. Dostaliśmy wsparcie od Jurajskiego Klubu Seniora oraz stowarzyszenia rekonstruktorów ze Zduńskiej Woli „Złoty krzyż”, którzy w naszym imieniu obiecali podjąć współpracę przy przedsięwzięciu z innymi grupami rekonstrukcyjnymi – opowiada Justyna Siemion.
Zaproszenie
Główne uroczystości w Janowie i Złotym Potoku odbędą się 6 lipca, ale rekonstrukcja będzie miała miejsce na terenie parkowo-pałacowym w Złotym Potoku 9 lipca. – Od wczesnych godzin porannych będzie można przyjechać do nas i chłonąć atmosferę tamtych bojowych czasów. Nasz teren jest zarządzany przez starostę powiatowego w Częstochowie i otwarty dla wszystkich przez całą dobę. Nie rozpoczniemy o godz. 10, kiedy historyczna bitwa się zaczęła, całe wydarzenie na dobre wystartuje dopiero o godz. 14 – wyjaśnia dyrektor muzeum.
Czy w taborach rosyjskich żołnierzy zobaczymy słynną skrzynię ze złotem? To pytanie Justyna Siemion kwituje uśmiechem.