Bóg jest hojny. Daje więcej życia, niż mogłoby się zdawać. Doświadczyliśmy tego wtedy, gdy lekarz, z pomocą ultrasonografu, zobaczył Was dwie. Spełniło się marzenie Waszego taty o bliźniętach, a ja pomyślałam, że Stwórca ma poczucie humoru i czasu – obdarować nas dwojaczkami w dziewiątej ciąży! Nie mógł wcześniej? Radość nie gasła nawet wówczas, gdy doktor stwierdził, że jedna z Was może mieć wadę genetyczną. Niewątpliwie każdy człowiek jest niepowtarzalnym darem.
Kłopoty zaczęły się w kwietniu, na półmetku oczekiwania. Okazało się wówczas, że nie została odnotowana ważna informacja o Waszej sytuacji pod moim sercem, mimo że zaglądało tam do Was dwóch specjalistów. Nagła hospitalizacja sprawiła, że nie dane nam było zachwycić się wonią bzu. Za to współodczuwałyście ze mną dumę z ukochanego mężczyzny, który wspaniale poradził sobie z resztą Waszego rodzeństwa w domu, i wdzięczność wobec niego. I wielki pokój od Boga, który przychodził do nas w słowach Psalmu 145. Otulone modlitwą przyjaciół oczekiwałyśmy na zabieg, który miał uratować nam życie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Krótko po nim okazało się, że umarłaś. Moje ciało, dotychczas kolebka, zostało Twoją trumną. A tak bardzo chciałam przytulić Was obie do piersi, słysząc płacz na dwa głosy...
Wiem jednak, że Tobie ciepło w ramionach Boga. Nigdzie nie może być lepiej.
Reklama
Pożegnaliśmy Cię modlitwą, ofiarowaliśmy kawałek ziemi. Niech grób będzie znakiem Twojego istnienia. Niech będzie miejscem spotkania z Tobą, symbolem zgody na to, co nas spotkało. Niech nam przypomina, dokąd zmierzamy.
Nikt nam nie powiedział, jaka była przyczyna Twojej śmierci. Ale cóż za różnica, która z hipotez jest bardziej słuszna? Wybaczyliśmy błędy ludziom, którzy je popełnili, obojętne, kto bardziej zawinił. Nikt nie jest nieomylny.
Mija rok, odkąd Cię straciliśmy. Brakuje mi Ciebie. Czasem zastanawiam się, jak inaczej byłoby z Tobą tutaj, wśród nas. Zimą towarzyszy mi irracjonalna myśl, że zimno Ci tam, na cmentarzu. Raz mi się śniłaś. Jesteś obecna we wszystkich jedenastu sercach naszej rodziny – modlitwach, na rysunkach, w opowieściach...
Bóg jest bardzo hojny. Daje więcej życia, niżby się zdawało. Daje miłość, która jest potężniejsza od śmierci. Daje pokój i przebaczenie. Wypełnia pustkę. Poszerza horyzont naszego rodzinnego życia. Ufam, że w swojej szczodrobliwości i miłosierdziu pozwoli nam się z Tobą spotkać.
Wanda Mokrzycka
Żona Radka, mama dziewięciorga dzieci. Należy do wspólnoty Duży Dom i pisze dla Aleteia Polska