Majowe nabożeństwa stwarzają okazję ku temu, by rozwijać w sobie albo po prostu odkrywać pobożność maryjną. – To przede wszystkim pójście za Jezusem. Maryja zawsze na Niego wskazuje, nigdy nie zatrzymuje naszych modlitw na sobie, ale prowadzi do Chrystusa. Dobrze rozumiana pobożność maryjna polega na kroczeniu tą samą drogą, którą Ona szła, na pełnieniu woli Bożej. A przekładając to na nasze codzienne relacje, pobożność maryjna to także traktowanie Maryi jako naszej matki, doświadczanie Jej macierzyńskiego ciepła – mówi redemptorysta o. Damian Simonicz, proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Pocieszenia na Wittigowie we Wrocławiu. – Dzisiaj jednak zauważam tendencję do „pobożności niedzielnej”. Przychodzimy na Mszę św. raz w tygodniu, jeśli wykraczamy ponad tę normę, to tylko w wyjątkowych wypadkach – dodaje redemptorysta. Zdaniem o. Simonicza, nabożeństwa majowe, niegdyś bardzo popularne, dziś nie gromadzą już tak wielu osób. – Ludzie oczywiście przychodzą, modlą się, jest stała grupa, która pojawia się każdego dnia i z tego bardzo się cieszymy. Ale myślę, że frekwencja mogłaby być znacznie wyższa. Posługiwałem w różnych regionach Polski, Dolny Śląsk nie wypada najlepiej na ich tle. Ojciec proboszcz dodaje również, że dziś powoli zanikają nabożeństwa ludowe, przekazywane z pokolenia na pokolenie. – Myślę, że ewenementem jest spotykanie się ludzi przy kapliczkach w małych miejscowościach, w domach nie słychać też śpiewu godzinek.
Maj to jednak nie tylko spotkania na wspólnym odmawianiu Litanii Loretańskiej, ale w wielu parafiach także czas, w którym rozpoczynają się nabożeństwa fatimskie. Na Wittigowie odprawiana jest wówczas Msza św., a po niej procesja ulicami parafii. W parafii św. Faustyny w Górze nabożeństwa te odbywają się przez cały rok, każdego 13. dnia miesiąca. – Po modlitwie różańcowej idziemy w procesji z figurą Matki Bożej – mówi ks. Łukasz Romańczuk. Ks. Romańczuk podkreśla, że w parafii nie brakuje czcicieli Matki Bożej. – Ludzie spontanicznie zatrzymują się na modlitwę przy stojącej obok kaplicy figurce Maryi. Litanię Loretańską odmawiamy nie tylko w kaplicy, ale przy przydrożnym krzyżu czy w kapliczce uczestniczą w godzinkach, chętnie też odmawiają nowennę pompejańską, chodzą na pielgrzymki. Zauważa też, że biorąc pod uwagę liczebność parafii, frekwencja na nabożeństwach nie jest wysoka. Jednak ważne jest to, że Matka Boża znajduje miejsce w sercach ludzi. I nawet, gdy jest ich niewielu, warto się o nich zatroszczyć.
Pomóż w rozwoju naszego portalu