MONIKA ŁUKASZÓW: – Księże Biskupie, w 4. niedzielę Wielkanocy – Niedzielę Dobrego Pasterza – rozpoczyna się Tydzień Modlitw o Powołania. Jak Ksiądz Biskup odczytuje ten czas w kontekście przeżywanego Roku Świętego Miłosierdzia?
Reklama
BP MAREK MENDYK: – Tydzień Modlitw o Powołania ożywia działalność Kościoła we wszystkich obszarach jego aktywności duszpasterskiej. Z jednej strony daje szczególną możliwość refleksji nad pięknem powołania: kapłańskiego, zakonnego, małżeńskiego, a jednocześnie stwarza okazję, by dziękując Panu Bogu za dar powołania, podjąć osobisty rachunek sumienia: jak realizuję swoje życiowe powołanie? Niedziela Dobrego Pasterza w Roku Świętym Miłosierdzia kieruje naszą uwagę na Dobrego Pasterza, bogatego w miłosierdzie, który troszczy się o swoje owce. W tym roku, papież Franciszek w orędziu na tydzień powołaniowy, zwraca naszą uwagę na Kościół jako dom Bożego Miłosierdzia i jednocześnie ziemię, na której powołanie człowieka kiełkuje, wzrasta i przynosi owoc.
W kontekście Roku Świętego Miłosierdzia warto zwrócić uwagę na jeden z najbardziej palących priorytetów duszpasterskich, jakim jest właściwa formacja sumienia. Dzisiaj w o wiele większym stopniu niż kiedyś potrzeba mądrych i świętych „nauczycieli duchowych”, formujących sumienia. Każdy kapłan powołany jest do bycia szafarzem Bożego Miłosierdzia w sakramencie pokuty, za pośrednictwem którego w imieniu Chrystusa odpuszcza grzechy i pomaga penitentowi podjąć wymagającą wędrówkę ku świętości z sumieniem właściwie uformowanym.
– Jak zatem to przełożyć na codzienną kapłańską posługę?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Jakiś czas temu papież Benedykt XVI w przemówieniu do uczestników kursu dla spowiedników przypomniał, że „trzeba powrócić do konfesjonału jako miejsca sprawowania sakramentu pojednania, ale także miejsca, w którym należy przebywać częściej”, aby wierny mógł znaleźć miłosierdzie, radę i umocnienie, aby mógł się poczuć kochany i zrozumiany przez Boga oraz doświadczyć obecności miłosierdzia Bożego obok rzeczywistości przeżywanej w Eucharystii. Tam, gdzie jest dyspozycyjny spowiednik, wcześniej czy później przychodzi penitent. Tam, gdzie siedzi, nawet uparcie, gotowy do posługi kapłan, przyjdą penitenci. Wielu naszych kapłanów doskonale to czuje i pięknie praktykuje.
– Aby wypełnić tę trudną i konieczną posługę, każdy kapłan musi kształtować najpierw swoje sumienie i życie duchowe…
– Niewątpliwie, musi stale troszczyć się nie tylko o swój rozwój teologiczny i pastoralny, ale przede wszystkim sam musi doświadczyć tej wewnętrznej radości, jaka płynie z sakramentu pojednania. Ktoś, kto przeżył dobrze spowiedź, doświadczył przebaczenia, ten pragnie, aby inni mogli dojść do takiego spotkania z Chrystusem Dobrym Pasterzem. Szafarze tego sakramentu stają się w ten sposób bardziej dyspozycyjni do pełnienia tej pokornej, trudnej i radosnej służby.
– Czy można powiedzieć, że Rok Święty Miłosierdzia powinien stać się okazją do ponownego odkrycia sakramentu pojednania?
– Myślę, że tak. Nowe odkrycie sakramentu pojednania zarówno przez penitentów, jak i szafarzy to miara autentycznej wiary w działanie Boga, który swoją łaską przemienia człowieka. Trzeba pamiętać, że to jest o wiele bardziej skuteczne, aniżeli cała nasza strategia organizacyjnych czy duszpasterskich zabiegów.
Przestrzeń, jaką daje sakramentalna posługa w konfesjonale, to uwrażliwianie na cześć i szacunek dla życia ludzkiego, dowartościowanie rodziny, ukierunkowanie młodych, odrodzenie powołań i towarzyszenie młodym w rozeznawaniu powołania, to także dowartościowanie naszej kapłańskiej posługi i świadomości, że jestem, żyję i zbawiam się we wspólnocie Kościoła.
To nowe odkrycie to także nowe sytuacje i nowa szansa, by zachęcać wiernych do praktykowania sakramentu pokuty. Stąd także i dla nas, szafarzy sakramentu pojednania, płynie stała motywacja do trudnej posługi kierownictwa duchowego. Cała nasza praca duszpasterska, aktywność kapłańska, ma swoje źródło w Bożym Miłosierdziu i świadomości, że „pozwalając sobie przebaczyć, uczę się także przebaczać innym” – tak pisał kiedyś papież Benedykt XVI w liście do seminarzystów. Radość z otrzymanego przebaczenia staje się motywem do radosnej służby innym.