Niedziela winna być dla katolików dniem świętym. Ten dzień powinien być przede wszystkim dniem uszanowania Boga i człowieka (ludzi), który żyje obok nas, a więc dniem rodzinnym, w którym znajduje się wspólny odnośnik w modlitwie i uwadze ze względu na więcej czasu poświęconej bliższym i dalszym członkom rodziny, potrzebującym naszego zainteresowania sąsiadem itd. Czy wszyscy jesteśmy tego świadomi, skoro zalewa nas dziś potok informacji o różnym znaczeniu, płynący z głośników tzw. nowoczesnego świata, które tak bardzo odciskają się na naszej psychice i życiu wewnętrznym? Odciągają one człowieka od Boga, marginalizują wewnętrzny nakaz moralny i prowadzą ku różnym zniewoleniom.
Reklama
Jedną z większych bolączek katolików w Polsce jest to, że nie mamy głębokiej świadomości Kościoła, która jest zawsze poprzedzona refleksją. Wprawdzie słuchamy wciąż chętnie słów św. Jana Pawła II, jednak nie asymilujemy treści jego przemówień do nas. Skutek jest taki, że zapominamy, co nam mówił, o co prosił, jak przekonywał, i na oślep pędzimy w dalsze życie. Podobnie jest z odbiorem nauczania papieża Franciszka, którym tak się przecież zachwycamy. Gdybyśmy przejęli się tym, co mówi, nie byłoby tyle nienawiści, która niszczy każdą wspólnotę, nie byłoby ślepej pogoni za władzą, tak wielkiej żądzy posiadania, a może pognębienia bliźniego. Wszelkie nadużycia, gdziekolwiek się dzieją, są zawsze pogwałceniem Bożych praw i odrzuceniem Ewangelii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dlatego nie można, zwłaszcza dziś, ani na krok oddalić się od nauczania Kościoła, wołającego o moralność. Kiedy zewsząd bombardowani jesteśmy informacją, która w dużej części jest zwykłym śmieciem, ale której nie da się uniknąć tym bardziej trzeba szukać tego, co dobre, prawdziwie wartościowe, co wskazuje właściwy kierunek. Czytajmy zatem Pismo Święte, religijną książkę i prasę katolicką. Jeżeli w każdym domu będzie katolicka gazeta, będziemy mieć swoistą odtrutkę na to, co przynosi świat, a co jest zwyczajnie niewarte naszej uwagi. I rozmawiajmy z naszymi braćmi na tematy, które znajdują się w pismach katolickich, a szybko zauważymy, że wszyscy ubogacimy się duchowo.
Chrześcijanin, który przychodzi do kościoła na niedzielną Mszę św., powinien wrócić do domu z katolicką gazetą, która przez cały tydzień będzie mu towarzyszyć w życiu. Nie ma innej alternatywy na zalew mediów świeckich, które poddają człowieka systematycznej obróbce, by odciągnąć go od Boga, przeszkadzać w swobodnym wyznawaniu wiary. Homilia, niestety, dziś już nie wystarczy. Nasze życie duchowe będzie wątłe i słabe, pozbawione możliwości rozwoju i podatne na zgubne wpływy, jeśli odetniemy się od Źródła.