Reklama

Z redakcyjnej poczty

Kremówki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obecność niektórych sprawia, że nawet drobne kałuże wody po deszczu zaczynają błyszczeć,
wyglądać ładnie, jakby w nich przeglądało się słońce.
(A. Henel)

Zacisze sal szpitalnych. Na ścianach pozawieszane krzyże. Ten znak Bożej obecności podnosi z miejsca na duchu, a w chwilach największego cierpienia staje się oazą, w której człowiek się chroni, by pod tymi rozpostartymi ramionami nabrać sił. Oddział, o którym chcę pisać, mieści się w polickim szpitalu. Ordynatorem jest tu zawsze uśmiechnięty dr Andrzej. Człowiek nie czuje się dzięki temu intruzem. Przeciwnie, odnosi wrażenie, jakby był lekarzowi potrzebny - i wielkiej pomyłki tu nie ma, bowiem jak twierdził wielki polski humanista, lekarz prof. Antoni Kępiński: "nie tylko lekarz potrzebny jest pacjentowi, ale i pacjent lekarzowi, bo bez niego ów nic nie znaczy...".
Z dr. Andrzejem zetknęłam się po raz pierwszy przed dwudziestoma laty w przychodni, w której czekały zawsze na niego tłumy chorych. Zawsze wychodził po nich do drzwi, by powitać ich uśmiechem i podaniem ręki. Może to drobny fakt, ale... bardzo dużo mówiący o człowieku i jego stosunku do chorego, pełnym szacunku i ciepła. Nic więc dziwnego, że kto raz zetknął się z dr. Andrzejem, pozostaje przy nim na długo. Leżąc na oddziale, nie byłam zaskoczona serdecznością jego personelu, który starannie dobrał, ani ciszą panującą tam przez 24 godziny. Tu naprawdę od pierwszej chwili aż po ostatnią czuło się, że przebywa się wśród cierpienia, a to wymaga specyfiki zachowań. Każda więc siostra pochylała się nad nami z uśmiechem i troskliwością. Podobnie lekarze traktowali nas wszystkich jednakowo. Nie czułyśmy, że pośród nas są lepsze i gorsze. Czułyśmy za to, że jesteśmy dla nich najważniejsze. I leżąc tam, myślałam sobie, że tyle dobra wkoło nas, bezinteresownego dobra i daleko posuniętej życzliwości, więc żal ogromny, że media mówią jedynie o przemocy, przekupstwie, nieprawości, obojętności... Szkoda. Dlatego po wyjściu ze szpitala zamówiłam Mszę św. w intencji dr. Andrzeja i jego personelu z prośbą o potrzebne dla nich łaski. Eucharystię odprawił ks. oficjał Ryszard Ziomek, wspomniał w homilii o trudnym i odpowiedzialnym powołaniu, a na zakończenie powierzył ich specjalnej opiece Matki Bożej. Ponieważ modlitwa dotyczy tylko ducha, a człowiek składa się także z ciała, więc upiekłam papieskie kremówki - nie znane w tym rejonie Polski - i zaniosłam na oddział, czym ucieszyłam podwójnie personel. Raz tym, że nie oczekiwał wdzięczności, a dwa, że miał wreszcie okazję posmakować ulubionych ciastek Ojca Świętego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarła aktorka Elżbieta Zającówna

2024-10-29 16:09

[ TEMATY ]

śmierć

PAP/Marek Gorczyński

Elżbieta Zającówna - aktorka teatralna i filmowa, znana m.in. z filmu "Vabank" czy serialu "Matki, żony i kochanki" - zmarła w wieku 66 lat, poinformował we wtorek Związek Artystów Scen Polskich.

O śmierci aktorki poinformował we wtorek Związek Artystów Scen Polskich. "Z wielkim smutkiem i niedowierzaniem żegnamy Elżbietę Zającównę, członkinię ZASP-u, absolwentkę krakowskiej PWST (dzisiaj AST), którą ukończyła grając Dziewczynę i Bajaderę w przedstawieniu dyplomowym "Pieszo" Mrożka w reżyserii Jerzego Jarockiego, pamiętną Natalię z filmu "Vabank" i "Vabank II", czy Hankę Trzebuchowską z popularnego serialu "Matki, żony i kochanki" Juliusza Machulskiego, u którego zagrała też Aktorkę Krystynę w obrazie "V.I.P". W "Nadzorze" Wiesława Saniewskiego wcieliła się w postać Alicji Krawiec" - przypomniano we wpisie, opublikowanym na stronie internetowej ZASP.
CZYTAJ DALEJ

Rozporządzenie w sprawie lekcji religii do Trybunału w Strasburgu

2024-10-26 17:50

[ TEMATY ]

korepetycje z oświaty

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Jeśli minister Barbara Nowacka myślała, że awanturą o nowy przedmiot z tzw. edukacji zdrowotnej przykryje spór o lekcje religii w szkołach, to była w błędzie. Na horyzoncie jawi się skarga katechetów do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu na rozporządzenie w sprawie ograniczenia zajęć religii w szkole.

Walka z religią w szkołach rozpoczęła się niedługo po zaprzysiężeniu nowego rządu. Jak pisaliśmy w artykule „Co z tą religią w szkołach? Czy nastąpiło ostatecznie rozwiązanie?”, pierwszym symptomem "alergii na lekcje religii" był styczniowy projekt nowelizacji rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 22 lutego 2019 r. w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych. Słynne rozporządzenie dotyczące zniesienia prac domowych proponowało również – oprócz ograniczenia zajęć domowych – zmianę polegającą na rezygnacji z wliczania do średniej ocen rocznych lub końcowych – ocen klasyfikacyjnych z religii i etyki. Batalia o likwidację religii toczyła się przez kilka miesięcy i zatrzymała się na lipcowym rozporządzeniu MEN nakazującym organizację zajęć z religii tylko i wyłącznie na pierwszej i ostatniej godzinie lekcyjnej. Agresję MEN na religię w szkołach przypieczętowało zignorowanie przez resort oświaty decyzji Trybunału Konstytucyjnego o „zawieszeniu wykonywania” zapisów niekorzystnego aktu prawnego.
CZYTAJ DALEJ

Niemcy: jednemu z polityków przeszkadza krzyż w sali posiedzeń

2024-10-30 12:20

[ TEMATY ]

krzyż

Karol Porwich/Niedziela

W Berlinie wybuchł spór o krzyż. Nastąpił po tym, gdy z konieczności przeniesiono komisję ekonomiczną Bundestagu do sali parlamentarnej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU). Polityk Partii Zielonych Maik Außendorf dokłada wszelkich starań, aby komisja ekonomiczna Bundestagu spotykała się zawsze w „sali konferencyjnej neutralnej religijnie”. Gazeta „Rheinische Post” z Düsseldorfu poinformowała, że ze względu na prace remontowe zaplanowane na 6 listopada posiedzenie komisji odbędzie się wyjątkowo w sali zespołu parlamentarnego CDU - tam jednak na ścianie wisi krzyż.

Podziel się cytatem Außendorf skrytykował, że w tej sali odbyło się już publiczne posiedzenie komisji ds. cyfryzacji, której jest członkiem. „Dopiero na miejscu ja, inni parlamentarzyści, a także zaproszona publiczność zdaliśmy sobie sprawę, że to pomieszczenie nie odpowiada zasadom neutralnej pracy parlamentarnej” - stwierdził polityk.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję