Reklama

Wiara

Dojrzewać do odpowiedzialności

Kim jesteśmy w Kościele? To pytanie towarzyszy każdemu pokoleniu uczniów Chrystusa. Wielką odpowiedzią na to ważne pytanie było dzieło Soboru Watykańskiego II. Ale refleksja na ten temat nigdy się nie skończy. Nasze pokolenie musi dopisać do niej kolejny rozdział. Próbujmy więc zamyślić się nad Kościołem tu i teraz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Świeccy w Kościele poczuli swoją godność po Soborze Watykańskim II. W Magisterium zaczęto bowiem mocniej podkreślać, iż włączeni są oni w funkcję kapłańską, królewską oraz prorocką. Większość świeckich nie wiedziała, co to dokładnie oznacza, ale brzmiało to dumnie.

Zdarzają się dzisiaj grupy świeckich, którzy starają się pogłębić swoją świadomość eklezjalną. Przynosi to dobre owoce. Dlatego mamy dziś wielu ludzi, którzy świadomie zaangażowali się w życie parafii. Nie jest to jednak zjawisko powszechne. Większości osób wystarcza bowiem świadomość, do jakiej parafii należą i gdzie jest ich kościół. Najczęściej żywią one przekonanie, że sprawami Kościoła powinni zająć się księża, a świeccy mają swoje własne kłopoty i własne życie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co więcej, wielu księży nie wykazuje zbyt wielkiej chęci do współpracy ze świeckimi. Te dwa światy żyją jakby obok siebie, choć Kościół jest jeden. Owszem, księża potrzebują czasem pomocy świeckich, ale traktują ją dość instrumentalnie. Tymczasem w parafii, gdzie kapłani współpracują ze świeckimi, życie pulsuje mocniej.

Reklama

W powszechnym przekonaniu ksiądz jest tym, do którego idzie się w sprawach duchowych. Potrzebny jest jako ten, który radzi, wspiera, prowadzi, pomaga. Jest tym silniejszym duchowo. Jednak w ostatnich miesiącach można było zobaczyć księdza jako tego, który sam potrzebuje pomocy. Jako tego, który dotychczas był postrzegany jako silny, a teraz znalazł się w potrzebie. Okazało się jednak, że ludzie świeccy nie pozostawili księży bez pomocy. Kiedy pasterz osłabł, owce podjęły odpowiednie działania. Dotychczasowy Kościół dwóch światów objawił się jako jeden. Wielu świeckich wykazało postawę solidarności z kapłanami. Wielu z nich rozpoczęło modlitwy za swoich pasterzy. Można zatem powiedzieć, że obecnie jesteśmy świadkami jakby nowej odsłony Ecclesia. Na naszych oczach ludzie świeccy pomyślnie zdają swój egzamin z eklezjologii.

Wsparcie i solidarność świeckich z kapłanami stanowi wyzwanie dla duchownych. Okazało się bowiem, że my, oddzieleni od ludzi, pewni siebie, radzący sobie ze wszystkim, nie potrafimy jednak pełnić we wspólnocie roli tego silnego. Każdy z nas potrzebuje pomocy drugiego. Nawet ksiądz nie jest samowystarczalny. Jeśli do tej pory księża skrywali swoje słabości, to dzisiaj nadszedł czas większej autentyczności – czas autentycznego życia we wspólnocie i dla wspólnoty.

Mocą Kościoła jest Chrystus. Jest On mocą dla kapłana i Bożej owczarni. Kiedy owczarnia kocha swojego kapłana, kapłan nie może żyć źle. Miłość ma bowiem w sobie moc zmiany i moc wytrwania. Są rodziny szczęśliwe i ludzie udający rodziny. Podobnie jest z nami w Kościele. Są parafie-wspólnoty, gdzie świeccy troszczą się o księdza, a pasterz jest dla nich. Istnieją też parafie, które wspólnotę udają.

Jeśli świeccy zdali swój egzamin z eklezjologii, poczuwając się do odpowiedzialności za księży, to teraz następny ruch należy do duchownych – powinni otworzyć się na pomoc parafian.

Warto też przyjrzeć się sytuacji wspólnoty prezbiterium Kościoła diecezjalnego. Bywa ona różna. Istnieją takie wspólnoty, w których nie ma klimatu do tworzenia autentycznych więzi między kapłanami, i choć często dochodzi w nich do spotkań, nie przekłada się to na jakość więzi międzyludzkich.

„Bóg sam wystarczy” – śpiewamy, powtarzając słowa Biblii w kontemplacyjnej pieśni. To pierwsza przyjaźń dla kapłana. Jedyna, niepowtarzalna. Tę przyjaźń podtrzymuje się na kolanach. Ona jest początkiem następnych przyjaźni. Czas poświęcony Bogu jest ukochaniem Tego, który chce się spotkać przez kapłana z innymi ludźmi. A wtedy relacje nie są obłudne i zdradzieckie. One po prostu są. A wtedy żyje się inaczej.

W tym kontekście nie bez znaczenia jest to, dla kogo ja jestem przyjacielem, z kim się przyjaźnię w kapłaństwie, do kogo mogę iść, aby być razem w chwilach trudnych i wyjątkowych. „Bóg sam wystarczy” – to prawda. Ale Bóg posyła aniołów, aby nas strzegli, przestrzegali i chronili.

2014-02-05 12:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Syria: zamordowano katolickiego duchownego

[ TEMATY ]

Kościół

ksiądz

katolicy

śmierć

prześladowania

zamach

a.anis / Foter.com / CC BY-ND

W regionie Idlib na zachód od Aleppo uzbrojeni partyzanci zamordowali 23 czerwca katolickiego duchownego. Informację o tym potwierdzili franciszkanie w Jerozolimie zapytani przez niemiecką agencję katolicką KNA. 59-letni syryjski eremita zginął podczas ataku na klasztor franciszkanów, w którym przebywał w chwili napadu. Partyzanci obrabowali też klasztor - poinformowali franciszkanie. Przebywający w klasztorze zakonnik oraz mieszkające tam zakonnice zdołali uciec. Z wioski uciekli też ostatni mieszkający tam chrześcijanie.
CZYTAJ DALEJ

Tylko przez Niego można znaleźć drogę by być spełnionym

[ TEMATY ]

Ewangelia

maj

rozważanie

ks. Mariusz Słupczyński

Adobe Stock

Rozważanie do Ewangelii J 10,1-10

Czytania liturgiczne na 12 maja 2025;
CZYTAJ DALEJ

Podróże, mecz tenisowy – o czym dziennikarze rozmawiali z Papieżem

2025-05-12 15:52

[ TEMATY ]

media

spotkanie

Papież Leon XIV

Vatican Media

Po przemówieniu do przedstawicieli mediów z całego świata w Auli Pawła VI Papież postanowił osobiście pozdrowić niektóre grupy dziennikarzy. W prezencie otrzymał szalik z peruwiańskich Andów i relikwię papieża Lucianiego, a jedna z osób zaproponowała mu mecz tenisowy. „O ile nie będzie Sinnera” – zażartował Papież, odnosząc się do czołowego włoskiego tenisisty.

Szalik z alpaki z peruwiańskich Andów, zdjęcie z dziennikarką w niemal „papieskim” białym kostiumie, dar w postaci relikwii papieża Lucianiego, propozycja meczu tenisowego (to jeden z ulubionych sportów Leona XIV), żart na temat możliwej podróży do miejsca, gdzie odbywał się Sobór Nicejski i - tej niezrealizowanej -do Fatimy – takie prezenty i pytania przekazywali Leonowi XIV dziennikarze, którzy mieli okazję rozmawiać z nim po audiencji dla mediów z całego świata.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję