Historia, którą opisały w ostatnich dniach francuskie portale informacyjne, rozpoczęła się w 1939 r., gdy w zamku mieściła się szkoła. Andre i Jeanne - wówczas w szóstej klasie - poznali się na dziedzińcu szkolnym i już się nie rozstali, aż do śmierci Andre w 2014 r. Nie mieli dzieci i w 2009 r. sporządzili testament, w którym zapisali cały swój majątek na rzecz zamku. Gdy w 2024 r. w wieku 97 lat zmarła Jeanne, wolę tę wykonano. Jesienią 2024 r. mer Gerard Galpin otrzymał list informujący o spadku.
Małżeństwo postawiło w testamencie dwa warunki. Pierwszym jest to, by właścicielem zamku było miasto, drugim - by kwotę przeznaczono w całości na utrzymanie, naprawę bądź odnowienie budowli.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Mer powiedział regionalnej rozgłośni radiowej Ici, że spadek pozwoli na wznowienie w zamku prac, które miały być zawieszone w 2025 r. z powodu braku funduszy. Między innymi, możliwe będzie odtworzenie mostu zwodzonego i barbakanu, "tak, by do zamku wchodziło się tak, jak w XVII wieku" - powiedział mer. Innym pomysłem jest urządzenie ekspozycji opowiadającej również o czasach, gdy w zamku działała szkoła (do 1971 r.). Znalazłaby się w niej wzmianka o romantycznej historii ofiarodawców - podkreślił portal BFMTV. (PAP)
awl/ szm/