Zaćmienie słońca i zanik blasku księżyca to znaki, o których mówi Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii, przypominając, że ten świat się skończy. Pan Jezus nie mówi, kiedy to się stanie, ale mówi, że koniec świata i Sąd Ostateczny poprzedzą znaki, które należy wziąć pod uwagę, i można jeszcze się zrehabilitować.
Wszystko, co materialne, ma swój kres. Taka jest natura materii, tak dzieje się też ze światem - wielkim dziełem stworzenia, który stanowi jakiś wielki kosmiczny zegar, wspaniale funkcjonujący w całości i w szczegółach. Prawa natury, fizyki, chemii, prawa, którymi posługują się kosmonauci - to wielka mądrość Boga, zawarta w Jego niezwykłym dziele stwórczym. Pan Jezus mówi jednak, że to wszystko ma ulec destrukcji, końcowi. Czyżby to był również koniec ludzkości, koniec człowieka na ziemi? Nie umiemy na to pytanie odpowiedzieć. Jezus podkreśla tylko, że nikt nie wie, kiedy to nastąpi, decydentem jest tu Ojciec Niebieski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jezus każe nam jednocześnie bacznie przyglądać się naturze, by uchwycić znaki, które będą dla nas przestrogą, bo w nich objawia się miłość Boża. I jesteśmy świadkami wielu katastrof, które rozgrywają się na naszych oczach. Czy wyciągamy z nich wystarczającą naukę? Meteorologia - skądinąd bardzo dziś rozwinięta - sprowadza się do obserwacji i pomiarów pewnych wielkości oraz prognoz pogodowych. Doskonale wszak wiemy, że fakty zaistnienia określonych zjawisk nie zależą od człowieka, znajdują się poza naszymi możliwościami. Wobec takich wyroków człowiek jest bezsilny. Słyszeliśmy o niedawnym kataklizmie w Ameryce. Mimo swojej potęgi kraje i ludzie wobec takich klęsk stają się bezradni. I choć wbijamy się w dumę, jaką to mądrość ma dziś człowiek, choć niektórzy publicyści przywdziewają boskie szaty - zapominamy, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Trzeba tu zauważyć także Syna Człowieczego, Jezusa Chrystusa, który z wielką pokorą mówi o końcu świata. On wie, że ma swoje zadanie, które wyznaczył Mu Ojciec. I tak właśnie należy rozumieć perykopę ewangeliczną dzisiejszej niedzieli.
Nie możemy w tym miejscu zapomnieć również o sądzie. Cieszymy się nieraz, że będzie ostateczna sprawiedliwość, że Bóg osądzi wszystko, co człowiek uczynił. Tak myślą przede wszystkim skrzywdzeni i biedni. Niech więc drżą ci, którzy krzywdzili, którzy nadużywali swojej władzy, którzy sprzeniewierzali się Bożemu prawu i przykazaniom. Bóg, Sędzia Sprawiedliwy, podsumuje postępowanie każdego człowieka.
Gdy myślimy dziś o sprawach ostatecznych, zapamiętajmy nade wszystko, że cokolwiek dzieje się w naszym życiu, zależy od Boga, i to On poprzez swojego Syna osądzi kiedyś żywych i umarłych. Stare przysłowie mówi wszak: Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy.