Wyblakłe, pokryte kurzem obrazy, umieszczone w zakamarkach wielu naszych kościołów, ukazują adorację Boga przez zastępy świętych. Na twarzach wpatrzonych w boskie Oblicze żebraków i bogaczy, biskupów i starców nie widać smutku i rozpaczy; maluje się na nich onieśmielenie, ale i radość ze spotkania ze Stwórcą.
Jakoś tak dziwnie utarło się, iż uroczystość Wszystkich Świętych jest dniem smutku i zadumy. Listopadowa szaruga, krótkie dni, potęgują jeszcze te odczucia. Wielu z nas łza się w oku zakręci w tęsknocie za ukochanymi osobami, które już od nas odeszły. Tymczasem 1 listopada jest dniem radosnym - w tym dniu oddajemy cześć pokoleniom ludzi, którzy świętość osiągnęli w zwykłym życiu. To także zachęta dla nas, iż każdy - nie tylko postaci z kart literatury hagiograficznej - może być świętym...
Z katakumb na ołtarze
Reklama
Pierwsi chrześcijanie już w drugim stuleciu oddają cześć swoim współbraciom, męczennikom za wiarę. Z należytą troską zabierają ich doczesne szczątki składając w katakumbach. Zapisują daty ich śmierci, wielokrotnie męczeńskiej - jako dzień narodzin dla nieba. W V stuleciu upowszechniła się zasada, że ołtarz w świątyni powinien zawierać cząstki świętych skoro nie jest postawiony na grobie męczennika. W IV stuleciu uznanie zdobywa zasada, że cząstka ciała świętego ma taką samą moc jak cały korpus. W VIII stuleciu w Wiecznym Mieście za aprobatą papieży coraz częściej ciała męczenników przenoszono z należną im czcią ze zrujnowanych podziemnych katakumb do kościołów tego miasta i dalej. Kiedy w VII wieku papież Bonifacy IV konsekrował rzymski Panteon zamieniając na kościół: Santa Maria ad Martyres wszystkich zmarłych męczenników wspominano 13 maja. Kiedy papież Grzegorz III (+741) poświęcił oratorium w Bazylice św. Piotra dla wszystkich męczenników i świętych, dzień ich wspomnienia przeniósł na 1 listopada. Papież Grzegorz IV postanowił aby 1 listopada był świętem nie tylko męczenników, ale wszystkich świętych. Z czasem data ta utrwaliła się w cesarstwie frankijskim w 835 r. przy wsparciu cesarza Ludwika Pobożnego oraz w całej zachodniej Europie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak zostawano świętym?
Początkowo kult świętych rozwijał się spontanicznie. Aby zapobiec nadużyciom (np. grupka ludzi może ogłosić daną osobę świątobliwą) kontrolę nad kultem przejęli biskupi lokalnych Kościołów, którzy wyrażali zgodę na to, aby jakaś osoba mogła być czczona jako święta. Przez ponad tysiąc lat formalnym aktem kanonizacyjnym była translacja - przeniesienie ciała świętego z miejsca pierwotnego pochówku, gdzie złożono je zanim rozwinął się kult świętego, do miejsca bardziej szacownego, np. osobnej kaplicy w kościele, miejsca w prezbiterium itp. W IV-V wieku ustawodawstwo synodalne zastrzega, że kult świętych powinien uzyskać akceptację miejscowych biskupów danej diecezji. Prawo do zarządzenia translacji (przeniesienia doczesnych szczątków kandydata na ołtarze) w dobie reform karolińskich przysługiwało monarsze lub synodowi biskupiemu. Co ciekawe, wiele opactw i klasztorów na własną rękę organizowało translacje w X wieku, np. opactwo św. Marcina w Metzu w l. 1063-70 dokonało translacji Sigisberta. Te kanonizacje w formie translacji były w gestii lokalnych biskupów aż do końca XII wieku. Pierwsza kanonizacja pod przewodnictwem papieża, ale z udziałem biskupów miała miejsce w 993 r. i dotyczyła św. Udalryka (+ 973) biskupa Augsburga. Przyjmuje się per analogiam, że kanonizacja św. Wojciecha przebiegała przy udziale papieża Sylwestra II, ale nie ma na to żadnej wzmianki źródłowej. W XI wieku wzrasta liczba kanonizacji z udziałem papieży, ale dopiero w 1146 r. papież Eugeniusz III przy okazji kanonizacji cesarza Henryka II (+1024) zastrzegł prawo kanonizacji wyłącznie dla papieży. Papież Aleksander III dekretem „Audivimus” (1171) zastrzegł Stolicy Apostolskiej udzielanie zezwolenia na oddawanie kultu publicznego. Natomiast rozróżnienie między kanonizacją (święty) a beatyfikacją (błogosławiony) dokonał papież Urban VIII w trzech aktach z lat 1625, 1631, 1634.
Wśród nas
W przepięknej, późnogotyckiej przeworskiej bazylice Ducha Świętego w głównym ołtarzu umieszczono relikwie Świętych Marcina i Benedykta, Sewery i Lukundy, Maurycjusza i Prymitywy, św. Pawła pozyskane w osiemnastym stuleciu. W nawie północnej kościoła przeworskich bernardynów pod ołtarzem Krzyża Świętego znajdziemy przywiezione w 1951 r. ze skasowanego klasztoru w Krystynopolu relikwie m.in. św. Klemensa jednego z pierwszych papieży, pozyskane dla bernardyńskiego kościoła przez Franciszka Potockiego. Uzyskał on je do swojej klasztornej fundacji od papieża Innocentego XIII w 1723 r. Znanym na całą Polskę jest jarosławski ołtarz relikwii. Został wykonany w latach 1708-09 z fundacji jezuity Wojciecha Rozborskiego. To niezwykłe, ale pomieszczono tutaj relikwie blisko dwustu świętych od najwcześniejszych wieków chrześcijaństwa aż do XVIII stulecia. Relikwie świętych (kości, części garderoby i szat, roślin mających styczność z ciałem świętych) sprowadzono z Rzymu. W szklanej trumnie znajdują się tu relikwie św. Teofila - patrona rycerstwa kresowego - zamurowanego żywcem przez Turków na zamku w Czortkowie na Podolu. Sprowadził je do tego klasztoru w XVIII wieku Joachim Potocki. Pokaźną kolekcją relikwii świętych męczenników może poszczycić się bazylika kolegiacka w Brzozowie. W ołtarzu głównym znajdziemy relikwie ponad stu świętych. Część z nich została podarowana tutejszej świątyni zapisem testamentowym przez przemyskiego sufragana bp. Michała Piechowskiego (1662-1723).