Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Święto Rodzin w Jaroszowcu

W piątkowy wieczór, 28 września do sanktuarium rodzin w Jaroszowcu przybyła „Niedziela”, na czele z redaktorem naczelnym, ks. inf. Ireneuszem Skubisiem. Zgodnie z tradycją wrześniowe czuwanie kierowane było pod adresem małżonków obchodzących swoje jubileusze małżeństwa, dlatego też i intencje Mszy św. koncelebrowanej dotyczyły jubilatów i ich rodzin

Niedziela sosnowiecka 42/2012, str. 1, 8

Agnieszka Lorek

Jubilaci małżeńscy i kapłani podczas maryjnego czuwania w Jaroszowcu

Jubilaci małżeńscy i kapłani podczas maryjnego czuwania w Jaroszowcu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Czuwanie otworzyła uroczysta Eucharystia pod przewodnictwem i z homilią ks. inf. Ireneusza Skubisia. Wraz z nim Mszę św. sprawowali księża-redaktorzy: ks. dr Jacek Molka z Częstochowy oraz ks. Tomasz Zmarzły, który od 1 października pełni funkcję szefa „Niedzieli sosnowieckiej”. Uroczystość w Jaroszowcu stała się doskonałą okazją, aby redaktor naczelny przedstawił swojego nowego współpracownika, któremu powierzył niełatwe zadanie prowadzenia edycji „Niedzieli” na terenie naszej diecezji. Wokół Stołu Pańskiego zgromadziło się 47 kapłanów, którzy i tym razem nie zawiedli i nieraz z odległych zakątków diecezji i z poza jej granic przybyli na kolejne niepowtarzalne w swej atmosferze jaroszowieckie czuwanie, którego korzenie sięgają roku 1994.
Proboszcz parafii Matki Bożej Wspomożenia Wiernych, kustosz jaroszowieckiego sanktuarium, ks. Jan Wieczorek z właściwą sobie pogodą ducha, skierował serdeczne powitanie do wszystkich przybyłych kapłanów, gości, jubilatów, władz Gminy, pielgrzymów i wiernych tutejszej wspólnoty. Swoją obecność na przedostatnim w roku bieżącym czuwaniu maryjnym zaznaczyli mieszkańcy parafii św. Barbary i św. Wojciecha w Jaworznie, pielgrzymi z Jaworzna-Ciężkowic oraz z Jaworzna-Jeziorek. Nie zabrakło także wiernych z Dąbrowy Górniczej-Ujejsca, Ryczowa, Siewierza oraz Gołaczew, a także osób związanych z jaworznickim Hospicjum, wiernych z diecezji kieleckiej i bielsko-żywieckiej. Na zaproszenie Księdza Proboszcza odpowiedzieli także przedstawiciele władz gminy Klucze na czele z wójtem, p. Kazimierzem Ściążko oraz dyrektorzy i pracownicy placówek oświatowych. I tak rzesza blisko 700 wiernych wypełniła świątynię poświęconą Jezusowej Matce. Niektórzy z nich już od g. 19 ustawiali się do konfesjonałów, by pojednać się z Bogiem w sakramencie pokuty. Punktualnie o g. 20 rozpoczęła się Eucharystia. Po niej - modlitwa różańcowa i Koronka do Miłosierdzia Bożego, którym przewodniczył ks. kan. Janusz Sroka z Ujejsca, następnie wystawienie Najświętszego Sakramentu, Nowenna do Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych połączona z odczytaniem próśb, które tradycyjnie poprowadził ks. Tomasz Nowak z Jaworzna.Potem błogosławieństwo lurdzkie, a po nim ucałowanie relikwii św. Joanny Beretty Molli i wspólne odśpiewanie pieśni „Abyśmy byli jedno”. Wrześniowe czuwanie zakończyło się przed północą.

Z „niedzielnym” pozdrowieniem

Reklama

„Tym razem „Niedziela” przyszła do Was już w piątek i to w dużym składzie wraz z redaktorami, którzy od wielu lat są z nią związani. Przywieźliśmy Wam także jako dar od redakcji szczególnego Gościa - bł. Jana Pawła II w figurze „Przewodnika wiary”, bo taki tytuł nadał jej metropolita krakowski, kard. Stanisław Dziwisz” - rozpoczął swoje słowo redaktor naczelny „Niedzieli”, ks. inf. dr Ireneusz Skubiś. Figura Błogosławionego zajęła godne miejsce w ołtarzu głównym kościoła. Kaznodzieja wiele miejsca poświęcił prasie katolickiej, a zwłaszcza „Niedzieli”, która w tym roku obchodzi jubileusz 86-lecia swojego istnienia na rynku wydawniczym, a którą kieruje od ponad 31 lat. „Bp Teodor Kubina mówił, że pismo to ma być wikariuszem dla proboszcza i sufraganem dla biskupa. To ważny głos Kościoła, pismo katolickie przekazujące posługę wikarego w Polsce i na świecie, uwzględniające nauczanie Papieży, przekazanie Dekalogu, piszące o tym co polskie, wierne bez reszty tradycji, patriotyczne, pismo, któremu na sercu leży moralność, troska o polski dom, polską rodzinę i wspaniałą wielowiekową tradycję” - podkreślał. „Bolejemy nad tym, że to co dobre, słuszne, uczciwe, wartości najwyższe wyrywane są polskiemu narodowi. Są gazety, które piszą po polsku, ale nie są polskie, bo niektóre znane tytuły zostały wykupione przez obcokrajowców i choć posługują się polskim językiem, to niewiele im na Polsce i Polakach zależy. Dziś nasz naród potrzebuje mediów, które będą głosicielami prawdy. Gdyby Polacy mieli dostęp do polskich mediów inaczej postrzegaliby rzeczywistość. A co się dzieje? Obecna władza boi się prawdy, nie chce, by prawda przyszła do ludzi. Dlatego tak wielka obawa i rzucanie kłód pod nogi Telewizji Trwam, aby ta nie była obecna na multipleksie” - podkreślał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W sercu Jaroszowca

Kaznodzieja przywołał też jako przykład jedną z parafii w archidiecezji łódzkiej - Gomulin, gdzie „Niedziela”, w dużej mierze dzięki charyzmatycznemu Proboszczowi jeszcze kilka miesięcy temu rozchodziła się w nakładzie 384 egzemplarzy. „Ksiądz ten niedawno, nagle zmarł. Aż się bałem co będzie z „Niedzielą” w tej wspólnocie. Po jego śmierci czytelnictwo zmniejszyło się tam do 180 egzemplarzy i postrzegam to jako wielki sukces, bo 180 egzemplarzy w 2-tysięcznej parafii, to wcale nie jest mało” - mówił ks. Skubiś. Dziś, tu w sercu Jaroszowca przeżywamy święto rodzin, dlatego kładę Wam głęboko na sercu budowanie Waszych małżeństw i rodzin przez słowo katolickich mediów, zwłaszcza „Niedzieli”, która uczy myślenia, otwiera oczy na wszystko, co w życiu ważne. Przed nami Rok Wiary - rok powrotu do Boga naszych rodzin, szkół, zakładów pracy. Jakże serdecznie życzę Księdzu Proboszczowi, który w diecezji jest wielkim orędownikiem „Niedzieli”, a także wszystkim licznie zgromadzonym kapłanom, aby Wasze wspólnoty otworzyły się i powróciły do Boga” - zakończył Kaznodzieja, którego wypowiedź przyjęto gromkimi brawami.

Świętowanie z „Niedzielą”

Po homilii nastąpiło uroczyste odznaczenie proboszcza, ks. Jana Wieczorka medalem „Mater Verbi”. Jest to nagroda przyznawana przez redaktora naczelnego „Niedzieli” za zasługi w promowaniu pisma, przyjaźń, kontakt z „Niedzielą” oraz szczególną życzliwość i goszczenie na jej łamach. Wszyscy uczestnicy Liturgii obdarowani zostali albumikami wydanymi przez redakcję „Niedzieli”. Nie mogło zabraknąć radosnego „Życzymy, życzymy”, wyśpiewanego Dostojnemu Celebransowi. Potem przyszedł czas, aby w sposób szczególny uczcić małżeńskich jubilatów. Podczas Mszy św. odnowili oni przyrzeczenia małżeńskie, otrzymali też specjalne kapłańskie błogosławieństwo oraz jubileuszową pamiątkę od Księdza Proboszcza. Szczególnie wzruszający moment przeżyli jubilaci, kiedy mężowie z szacunkiem ucałowali swoje żony w rękę. Jeszcze bardziej przeżyli go ci, którzy utracili swoich współmałżonków.

300 % więcej...

Podczas najbliższych spotkań z parafianami proboszcz - ks. Jan Wieczorek nawiązywał do niezapomnianego wieczoru, bogatej uczty duchowej, która głębokim echem odbiła się wśród rodzin Jaroszowca i przybyłych pielgrzymów. Niektórzy natychmiast zareagowali na słowo redaktora naczelnego „Niedzieli” zwracając się z prośbą o wzrost nakładu „Niedzieli” w ich wspólnocie. I tak w parafii Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych czytelnictwo „Niedzieli” od sierpnia br. wzrosło o 300%. „W sierpniu rozprowadzałem zaledwie 10 sztuk tygodnika, we wrześniu, po informacji, że jestem tegorocznym laureatem nagrody „Mater Verbi” podnieśliśmy nakład do 25 egzemplarzy, a po wizycie Księdza Infuata chętnych do czytania „Niedzieli” zrobiło się jeszcze więcej. Obecny stan to 40 egzemplarzy naszej „Niedzieli” każdego tygodnia - wyjaśnia Proboszcz jaroszowieckiej parafii. - Cieszy, że w w diecezji, która ma przecież wspólne korzenie z Częstochową, w diecezji, dla której wydawany jest specjalny, lokalny dodatek w postaci „Niedzieli sosnowieckiej” prezentujący najważniejsze wydarzenia z jej życia, podążający śladem Biskupów z Sosnowca, są kapłani i wierni świadomi pozytywnego wpływu pisma na ich życie - powiedział ks. Skubiś na wieść o pięknej postawie parafian i Księdza Proboszcza z Jaroszowca.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Katarzyna z Genui

Drodzy bracia i siostry! Dzisiaj chciałbym wam powiedzieć o kolejnej, po św. Katarzynie Sieneńskiej i św. Katarzynie z Bolonii świętej noszącej imię Katarzyna. Myślę o św. Katarzynie z Genui, znanej przede wszystkim z powodu jej wizji czyśćca. Tekst, który opisuje jej życie i myśl, został opublikowany w tym liguryjskim mieście w 1551 r. Jest podzielony na trzy części: „Życie i nauka”, „Udowodnienie i wyjaśnienie czyśćca” - bardziej znana jako Traktat oraz „Dialog między duszą a ciałem”. Redaktorem końcowym był spowiednik Katarzyny, ks. Cattaneo Marabotto. Katarzyna urodziła się w Genui w 1447 r. Była ostatnią z pięciorga dzieci. Została osierocona przez ojca, Giacomo Fieschi, gdy była jeszcze dzieckiem. Matka, Francesca di Negro, dała jej dobre wychowanie chrześcijańskie, na tyle, że starsza z dwóch córek została zakonnicą. W wieku szesnastu lat Katarzyna został wydana za mąż za Giuliano Adorno, człowieka, który po wielu doświadczeniach militarnych i handlowych na Bliskim Wschodzie, powrócił do Genui, aby się ożenić. Życie małżeńskie nie było łatwe, także ze względu na charakter małżonka, uzależnionego od hazardu. Sama Katarzyna miała początkowo skłonność do prowadzenia pewnego rodzaju życia światowego, w którym jednakże nie mogła odnaleźć spokoju. Po dziesięciu latach, w jej sercu było głębokie poczucie pustki i goryczy. Nawrócenie rozpoczęło się 20 marca 1473 r., dzięki wyjątkowym przeżyciom. Udawszy się do kościoła świętego Benedykta i klasztoru Matki Bożej Łaskawej, aby się wyspowiadać, klękając przed kapłanem, „otrzymała - jak sama pisze - ranę w sercu, ogromną miłość ku Bogu”, z bardzo jasną wizją swojej nędzy i wad, a jednocześnie dobroci Boga, że omal nie zemdlała. Z tego doświadczenia zrodziła się decyzja, która ukierunkowała całe jej życie: „Nigdy więcej świata, nigdy więcej grzechów” (por. Vita mirabile, 3rv). Wówczas Katarzyna uciekła, przerywając spowiedź. Gdy wróciła do domu, weszła do najodleglejszego pokoju i długo płakała. W tym momencie była już wewnętrznie pouczona o modlitwie i świadoma ogromnej miłości Boga względem niej, grzesznej. Było to doświadczenie duchowe, którego nie mogła wyrazić słowami (por. Vita mirabile, 4r). To właśnie przy tej okazji ukazał się jej cierpiący Jezus, niosący krzyż, jak jest to często przedstawiane w ikonografii świętej. Kilka dni później wróciła do księdza, by w końcu dokonać dobrej spowiedzi. Tutaj zaczęło się owo „życie oczyszczenia”, które przez długi czas było przyczyną jej stałego bólu za popełnione grzechy i pobudziło do przyjmowania pokuty i ofiar, aby ukazać Bogu swoją miłość. Na tej drodze Katarzyna coraz bardziej przybliżała się do Pana, aż do wejścia w to, co nazywa się „życiem zjednoczenia”, to znaczy relacji wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem. W Vita mirabile napisano, że jej dusza była prowadzona i pouczana wewnętrznie jedynie słodką miłością Boga, który dawał jej wszystko, czego potrzebowała. Katarzyna oddała się niemal całkowicie w ręce Pana, aby żyć przez około dwadzieścia pięć lat - jak pisze - „bez pośrednictwa jakiegokolwiek stworzenia, żyć pouczana i rządzona przez samego Boga”(Vita mirabile, 117r-118r), karmiąc się nade wszystko nieustanną modlitwą i Komunią Świętą przyjmowaną każdego dnia, co w jej czasach nie było powszechne. Dopiero wiele lat później Pan dał jej kapłana, który zatroszczył się o jej duszę. Katarzyna zawsze niechętnie zwierzała się i wyrażała doświadczenie swej mistycznej komunii z Bogiem, przede wszystkim ze względu na głęboką pokorę, jaką doświadczała w obliczu łask Pana. Jedynie perspektywa uwielbienia i możliwości pomagania w rozwoju duchowym innych ludzi pobudziła ją, aby powiedzieć innym, co się w niej wydarzyło, począwszy od chwili nawrócenia, które było jej doświadczeniem pierwotnym i podstawowym. Miejscem jej wstąpienia na szczyty mistyki był szpital Pammatone, największy kompleks szpitalny w Genui, którego była dyrektorką i inspiratorką. Tak więc Katarzyna żyła życiem w pełni czynnym, pomimo owej głębi swego życia duchowego. W Pammatone utworzyła się wokół niej grupa zwolenników, uczniów i współpracowników, zafascynowanych jej życiem wiary oraz miłością. Sam jej małżonek Giuliano Adorno, został nim na tyle pozyskany, że porzucił rozpustne życie, aby stać się tercjarzem franciszkańskim, przenieść do szpitala, i pomagać swej żonie. Zaangażowanie Katarzyny w opiekę nad chorymi trwało aż do końca jej ziemskiej pielgrzymki, 15 września 1510 r. Od nawrócenia do śmierci nie było wydarzeń nadzwyczajnych, ale dwa elementy charakteryzują całe jej życie: z jednej strony doświadczenie mistyczne, to znaczy głębokie zjednoczenie z Bogiem, odczuwane jako unia oblubieńcza, a z drugiej opieka nad chorymi, organizowanie szpitala, służba bliźniemu, zwłaszcza najbardziej potrzebującym i opuszczonym. Te dwa bieguny - Bóg i bliźni wypełniają całkowicie jej życie, praktycznie spędzone w obrębie szpitalnych murów. Drodzy przyjaciele, nigdy nie wolno nam zapominać, że im bardziej miłujemy Boga i trwamy w modlitwie, tym bardziej potrafimy prawdziwie kochać otaczające nas osoby, ponieważ będziemy zdolni do dostrzeżenia w każdej osobie oblicza Pana, który kocha bezgranicznie, nie czyniąc różnic. Mistyka nie tworzy dystansu wobec bliźniego, nie tworzy życia abstrakcyjnego, lecz raczej przybliża do drugiego człowieka ponieważ zaczyna się postrzegać świat oczyma i sercem Boga. Myśl Katarzyny o czyśćcu, ze względu na którą jest ona szczególnie znana, jest skondensowana w ostatnich dwóch częściach cytowanej księgi: „Traktat o czyśćcu” i „Dialogu między duszą a ciałem”. Ważne, aby zauważyć, że Katarzyna w swym doświadczeniu mistycznym nie ma nigdy szczególnych objawień o czyśćcu czy też doznających tam oczyszczenia duszach. Jednakże w pismach inspirowanych naszą Świętą jest to element centralny, a sposób jego opisania ma cechy oryginalne, na tle swej epoki. Pierwszy rys indywidualny dotyczy „miejsca” oczyszczenia dusz. W jej czasach przedstawiano go głównie odwołując się do obrazów związanych z przestrzenią: sądzono, że istnieje pewna przestrzeń, gdzie miałby się znajdować czyściec. U Katarzyny jednak czyściec nie jest przedstawiony jako element krajobrazu wnętrzności ziemi: jest to ogień nie zewnętrzny, ale wewnętrzny. Czyściec jest ogniem wewnętrznym. Święta mówi o drodze oczyszczenia duszy ku pełnej komunii z Bogiem, wychodząc od swojego doświadczenia głębokiego bólu z powodu popełnionych grzechów, w porównaniu z nieskończoną miłością Boga (por. Vita mirabile, 171v). Słyszeliśmy, że w czasie nawrócenia Katarzyna nagle odczuwa dobroć Boga, nieskończoną odległość swego życia od tej dobroci oraz palący ogień w swym wnętrzu. To jest ten ogień, który oczyszcza, jest to wewnętrzny ogień czyśćca. Także i tu jest rys oryginalny w porównaniu z myślą tamtej epoki. W istocie nie wychodzi się od zaświatów, aby powiedzieć o mękach czyśćcowych - jak to było w zwyczaju w tym czasie, a być może jeszcze dziś - aby następnie wskazać drogę do oczyszczenia i nawrócenia. Nasza Święta wychodzi od własnego doświadczenia życia wewnętrznego na drodze ku wieczności. Dusza - mówi Katarzyna - przedstawia się Bogu jako nadal związana pragnieniami i cierpieniami wynikającymi z grzechu, a to uniemożliwia jej, aby cieszyła się uszczęśliwiającą wizją Boga. Katarzyna stwierdza, że Bóg jest tak święty i czysty, że dusza zbrukana grzechem nie może się znaleźć w obecności Bożego majestatu (por. Vita mirabile, 177r). Także i my czujemy, jak bardzo jesteśmy oddaleni, jak bardzo jesteśmy pełni tak wielu rzeczy, które uniemożliwiają nam widzenie Boga. Dusza jest świadoma ogromnej miłości i doskonałej sprawiedliwości Boga, i w konsekwencji cierpi, że nie odpowiedziała w sposób prawidłowy i doskonały na tę miłość, a właśnie sama miłość wobec Boga staje się tym samym płomieniem, sama miłość oczyszcza z rdzy grzechu. U Katarzyny można dostrzec obecność źródeł teologicznych i mistycznych, z których zazwyczaj czerpano w owym czasie. W szczególności odnajdujemy typowy obraz zaczerpnięty od Dionizego Areopagity, to jest złotą nić, łączącą serce człowieka z samym Bogiem. Kiedy Bóg oczyścił człowieka, wiąże go cieniutką złotą nicią, jaką jest Jego miłość, i pociąga go ku sobie uczuciem tak silnym, że człowiek staje się „pokonanym, zwyciężonym, pozbawionym siebie”. W ten sposób serce człowieka jest opanowane przez miłość Boga, która staje się jedynym przewodnikiem, jedynym poruszycielem jego egzystencji (por. Vita mirabilis, 246 rv). Owa sytuacja wyniesienia ku Bogu i powierzenia się Jego woli, wyrażona obrazem nici, jest używana przez Katarzynę, aby wyrazić działanie światła Bożego na dusze w czyśćcu, światła, które je oczyszcza i unosi do wspaniałości promienistego blasku Bożego (por. Vita mirabilis, 179r). Drodzy przyjaciele! Święci w swoim doświadczeniu zjednoczenia z Bogiem, osiągają tak głębokie „poznanie” Bożych tajemnic, w którym nawzajem przenikają się miłość i poznanie, że stanowią pomoc dla teologów w ich wysiłkach badawczych, intellectus fidei rozumienia tajemnic wiary, rzeczywistego zgłębienia tajemnic, na przykład, czym jest czyściec. Poprzez swe życie święta Katarzyna poucza nas, że im bardziej kochamy Boga i wchodzimy w zażyłość z Nim na modlitwie, to tym bardziej pozwala się On poznawać i rozpala nasze serca swoją miłością. Pisząc o czyśćcu, Święta przypomina nam podstawową prawdę wiary, która staje się dla nas zachętą do modlitwy za zmarłych, aby mogli oni osiągnąć uszczęśliwiającą wizję Boga w komunii świętych (por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 1032). Pokorna, wierna i wielkoduszna służba, jaką Święta zaoferowała przez całe życie w szpitalu Pammatone, to jasny przykład miłości dla wszystkich i szczególna zachęta dla kobiet, które wnoszą fundamentalny wkład na rzecz społeczeństwa i Kościoła, wraz ze swą cenną pracą, ubogaconą przez ich wrażliwość i poświęcenie się dla najbiedniejszych i najbardziej potrzebujących. Dziękuję. Tłum. st (KAI)/Watykan
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Biznes na wschodzie – Przedsiębiorcy nie boją się Rosji, ale podatków

2025-09-15 19:09

Materiał prasowy

Wspierana przez Białoruś agresja Rosji na Ukrainę i inspirowany przez te dwa państwa napływ migrantów i ich nacisk na polską granicę, całkowicie przemodelowały sytuację mieszkańców i przedsiębiorców Polski Wschodniej, w szczególności Podlasia – zarówno tego północnego jak i południowego.

Nie pomaga także rząd, który łamiąc umowę społeczną, poprzez drastycznie podniesienie akcyzy, uderzył w jednego z największych pracodawców we wschodniej Polsce. Dlatego bezpieczeństwo polityczne, ale także i to ekonomiczne były głównymi tematami obywającej się w Augustowie konferencji Biznes na wschodzie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję