Taką mniej więcej treść zawierały słowa Ojca Świętego, którymi
powitał kilkumilionową rzeszę młodzieży przybyłej na 15. Światowy
Dzień Młodzieży do Rzymu. W tych słowach Ojca Świętego widać było
pewne wzruszenie, ale i radość z tych milionów zmęczonych, utrudzonych,
ale roześmianych młodych ludzi, którzy przyjechali ze wszystkich
stron świata, aby dostąpić odpustu jubileuszowego Roku Świętego,
nawiedzić bazylikę watykańską i oddać hołd należny następcy św. Piotra
Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II i otrzymać Jego apostolskie błogosławieństwo.
Ci, którzy byli na tej pielgrzymce, często pieszo, na rowerach, czy
inną lokomocją i spotkali się z Ojcem Świętym, ciągle jeszcze żyją
tymi wspomnieniami wielkich przeżyć i długo będą pamiętać słowa Namiestnika
Chrystusowego, który we wszystkich swoich homiliach i przemówieniach
zachęcał młodzież, aby umocniona wiarą, miłością Bożą i Jego łaskami
po powrocie do swoich krajów zatroszczyła się o młodzież zagubioną,
szukającą prawdy i sensu życia. "Powiedzcie wszystkim kolegom i koleżankom,
powiedział Ojciec Święty, że Papież ich kocha i troszczy się o nich,
i pragnie, aby byli szczęśliwi, aby zaufali Chrystusowi i Jego Matce,
aby byli solidarni we wszystkich szlachetnych poczynaniach dla dobra
ludzi, którzy potrzebują opieki duchowej i materialnej".
Wierni tym wszystkim prośbom i wskazaniom Ojca Świętego,
stańcie więc do apelu, młodzi przyjaciele z Zagłębia Dąbrowskiego,
którzy po raz pierwszy słyszeliście te wskazania Ojca Świętego w
czasie Jego pobytu w Sosnowcu 14 czerwca 1999 r.
Kilka tysięcy młodzieży Zagłębia witało wtedy Papieża
entuzjastycznie śpiewając potężnym głosem Abba Ojcze Żyj nam długo
- żyj!
W czasie Liturgii Dostojny Celebrans przemawiając do
mieszkańców Zagłębia nie zapomniał i o młodzieży, i prosił ją, aby
zachowała wiarę i zaufała Bogu. Trzeba zauważyć, że po spotkaniu
z Ojcem Świętym młodzież wyszła umocniona w wierze i swoich postanowieniach,
gotowa przezwyciężać siebie i pozbywać się nałogów, które niszczą
wszystkie szlachetne poczynania i ideały.
Starsi, którzy brali udział w tym spotkaniu z Ojcem Świętym,
bardzo uważnie obserwowali jej zachowanie i wracając do swoich domów
dyskutowali o dzisiejszej młodzieży Zagłębia. Niektórzy skarżyli
się, że modzież dzisiejsza nie szanuje starszych, jest często agresywna
w zachowaniu, ulegająca łatwo złym wpływom. Ale czy te krytyczne
uwagi i narzekania na młodzież nie są często wyolbrzymione, może
nawet krzywdzące, bo przecież nie wszystka młodzież i tu, w Zagłębiu,
jest godna potępienia. Jest dużo młodzieży dobrej, szlachetnej, może
tylko często zagubionej. Ale jeśli tak jest - czy to nie jest wina
najbliższego otoczenia? Może to brak zainteresowania i troski ze
strony rodziców, którzy bardzo często oglądają się na szkołę, Kościół.
A przecież jak powiedział Ojciec Święty rodzicom będącym na Pielgrzymce
Jubileuszowej w Rzymie - rodzina jest domowym Kościołem, a rodzice
pierwszymi wychowawcami swoich dzieci. Ale na usprawiedliwienie tych
zaniedbań wychowawczych trzeba powiedzieć, że dzisiejsi rodzice,
wychowawcy, nauczyciele formowali swoje poglądy i metody wychowawcze
w czasach stalinowskich, które zaprzepaściły święte tradycje rodzicielskie,
poczucie odpowiedzialności za swoje czyny przed Bogiem i sumieniem.
Dlatego im trudno dzisiaj przyjąć zasady wychowawcze Kościoła św.
Na zakończenie tych rozważań w związku z Jubileuszową
Pielgrzymką Młodzieży do Rzymu - trzeba zauważyć u modzieży wiele
zapału, zdecydowania, aby sprostać wszystkim zagadnieniom życia -
utrzymać wiarę, wsłuchać się w głos sumienia, zaufać Bogu i sprostać
wszystkim wymaganiom Ojczyzny, w której wychowaliśmy się i żyjemy,
i być oddanymi tej Ojczyźnie, jak młodzież polska przed wojną i w
czasie okupacji hitlerowskiej i stalinowskiej. Jak młodzież z Szarych
Szeregów, AK i innych organizacji podziemnych. Więc jak oni, stańmy
i dzisiaj do apelu młodzi przyjaciele, budować Polskę katolicką,
wolną, suwerenną sprawiedliwą i zasobną!
Pomóż w rozwoju naszego portalu