Muzeum Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej wydało obrazkową historię życia pisarza. „Pamiętnik mojego życia. Rzecz o Henryku Sienkiewiczu” napisała Anna Cybulska, a ilustracjami opatrzył go Zbigniew Kołodziej.
"Urodziłem się w domu babki mojej w powiecie łukowskim w Woli Okrzejskiej nad rzeką Okrzejką - pisał sam o sobie Henryk Sienkiewicz. - Lata dzieciństwa spędziłem na wsi i jeździłem długo jeszcze na wieś po wstąpieniu do realnego gimnazjum w Warszawie na każde wakacje, i dlatego poznałem tak dobrze lud i język ludowy. Pierwsze moje wrażenia wsi i przyrody przywiązały mnie też do ziemi i do ludu, a zamiłowanie do literatury rozwinęły we mnie stare księgi, których pełny kufer znalazłem u babki na strychu...”. Wspomnienia lat dziecięcych, o które był wielokrotnie proszony autor „Trylogii”, często przypominano w rozmaitych pismach przy okazji jubileuszy czy innych uroczystości związanych z pośmiertnym życiem pisarza. Stanowią one jednak zaledwie zarys biograficzny, który nie przybrał obszerniejszej postaci. Być może uwagi na temat dzieciństwa zawierał Sienkiewiczowski pamiętnik, stracony podczas Powstania Warszawskiego w mieszkaniu córki pisarza.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ocalałe dzięki pismom wspomnienia stały się podstawą nowej publikacji Muzeum Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej. Anna Cybulska rekonstruuje w niej obraz dzieciństwa i młodości przyszłego noblisty na podstawie zachowanych archiwaliów, ze skrzętnie zebranych z twórczości i listów pisarza reminiscencji oraz przekazanych przez jego przyjaciół anegdot. Godna uznania jest także warstwa ilustracyjna, gdyż rysunki Zbigniewa Kołodzieja mają walor autentyzmu, wzorowane są bowiem na fotografiach, odtwarzane z autopsji. Ów aspekt dokumentalny książki nadaje jej cenną wartość poznawczą. Wysoka estetyka wydawnictwa decyduje o wyrazistości przekazu.
Książka stanowi realizację historyjki obrazkowej, nieprzekształconej w komiks, ale swoją formą nawiązującą do powszechnego w XIX wieku trendu do upowszechniania wiedzy w postaci sztuki plastycznej, ściśle powiązanej z literacką. Myśl, iż ilustrowana opowieść pamiętnikarska mogłaby wyjść spod pióra Sienkiewicza, nasuwa się w związku z ujawnianym przez niego w listach zamiłowaniem do rysowania. Tym bardziej że wśród rysunków były jego autokarykatury.
Koncepcja pamiętnikarskiego utrwalenia zdarzeń życiowych w obrazach stawia przed oczami odbiorców żywy portret sławnego pisarza. Wspaniale wprowadza w wielką tradycję literacką. Forma połączenia słowa i obrazu w całość tworzy pożądaną fabułę, przy czym obie warstwy wzajemnie się uzupełniają. Komentarz umożliwia poprawne odczytanie obrazka, a przedstawienie wizualne dookreśla, definiuje, skłania do zatrzymania się przy wybranych epizodach biografii, daje impuls dla wyobraźni odbiorcy. Ilustracje Zbigniewa Kołodzieja o realistycznym kształcie są atrakcyjne z uwagi na wyrazistość i kolorystykę, nie są zdominowane przez szczegół, ale kierują uwagę na detale wybrane, istotne dla konstrukcji fabularnej i niesionych przez nią emocji.
Cechy przeszłości łączą się ze współczesnym obrazem rzeczywistości, dzięki czemu opowieść staje się bliższa młodemu odbiorcy. Cennym zabiegiem opowieści jest wyeliminowanie dystansu między bohaterem a czytelnikiem za sprawą konwencji pamiętnika. Najpełniejszymi odbiorcami mogą być dzieci powyżej dziesięciu lat, kiedy pojawia się możliwość interpretacji obrazka i logicznego powiązania przekazywanych przez niego treści. Jednak obrazkowa historia może rozbudzać zainteresowania zarówno młodszych, jak i młodzieży.
Sienkiewicz wyznał, iż jedną spośród jego znaczących lektur dziecięcych było „ilustrowane życie Napoleona”, które sprawiło, że zapragnął „być wielkim wodzem”. Można pójść jego śladem i odkryć własne marzenia w opowieści obrazkowej. Istotne jest to, iż daje ona wzorzec moralny, który pozwala ukierunkować życie w stronę szlachetnych idei. Opowieść obrazkowa wypełnia to zadanie, o jakim pisał autor „Trylogii” w znamiennym artykule „Dom polski i jego znaczenie”, że wczesne kształtowanie „materii dusz” pozwala dzieci „uszlachetnić i uchronić od wszelkich lichych i nikczemnych wpływów, to znaczy: łakome wszelkich rozkoszy zwierzęta zmienić w prawdziwych ludzi, a zwykłych «zjadaczy chleba» w rycerzy wielkiej sprawy”.