Wizyta patriarchy Cyryla była wydarzeniem bez precedensu. I choć wielu dopatrywało się w niej znamion politycznych, to trzeba na nią patrzeć przez pryzmat duszpasterski i ekumeniczny.
Niestety, media znów powtarzały utarty stereotyp, sugerując, jakoby do Warszawy przyjechał „prawosławny papież”. Nic z tych rzeczy, bowiem najważniejszą osobą w prawosławiu jest patriarcha Konstantynopola, a Moskwa zajmuje we wschodniej hierarchii dopiero piąte miejsce. I nie zmieni tego nawet fakt, że Cyryl I stoi na czele największego z Kościołów prawosławnych na świecie.
Natomiast Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny, choć liczy tylko 600 tys. wiernych, jest w pełni niezależny od Moskwy. Patriarcha Cyryl I przyjechał więc jedynie z kurtuazyjną wizytą duszpasterską. - Mam nadzieję, że teraz prawosławni w Polsce przestaną być postrzegani jako relikt carskiego panowania. W Rzeczypospolitej byliśmy bowiem od wieków. Na długo przed zaborami - powiedział „Niedzieli” Aleksander Wasyluk, redaktor naczelny portalu
Ekumeniczny eksperyment
Program wizyty jednoznacznie wskazywał, że patriarcha przyjechał zarówno do prawosławnych w Polsce, jak i do katolików. O precedensie tej wizyty świadczy jednak fakt próby zbliżenia rosyjskiego prawosławia do polskiego katolicyzmu. - Wiemy, że Ojciec Święty Benedykt XVI modli się za to pojednanie. Polska stała się terenem ekumenicznego eksperymentu. Odnoszę wrażenie, że dzięki tej wizycie zmniejsza się odległość pomiędzy Watykanem a Moskwą - mówił „Niedzieli” abp Celestino Migliore, nuncjusz apostolski w Polsce.
Ta wizyta była pełna pojednawczych symboli i gestów. Podczas spotkania w sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski patriarcha Cyryl I przekazał ikonę Matki Bożej Smoleńskiej, a biskupi katoliccy ofiarowali mu obraz Matki Bożej Jasnogórskiej. W 1609 r. Rosjanie wywieźli ze Smoleńska ikonę przed zbliżającymi się wojskami polskimi, ponad czterysta lat później rosyjscy prawosławni w darze serca ofiarowali jej kopię polskim katolikom. - W rocznicę katastrofy smoleńskiej metropolita smoleński poprosił mnie, bym wręczył polskim katolikom tę ikonę - powiedział patriarcha Cyryl I.
Podczas rozmów katolicko-prawosławnych obie strony zapewniły, że dialog będzie kontynuowany. Tematem rozmów z patriarchą była również kwestia symboliki miejsca, jaką w Katyniu jest nowo wybudowana cerkiew. - Zwróciliśmy się z prośbą, aby Polacy wyznania katolickiego mogli również korzystać z tej świątyni. To byłby znaczący gest na trudnej drodze do pojednania - powiedział kard. Kazimierz Nycz.
Zmiana mentalności
Po wizycie Cyryla I doskonale widzimy, jak dobrze duchowni obydwu Kościołów byli do niej przygotowani. Ważny i symboliczny był niemal każdy gest i każde słowo. Polscy prawosławni usłyszeli od patriarchy zapewnienie o duchowym wsparciu, a warszawska cerkiew pw. Marii Magdaleny otrzymała relikwie św. Romana Miedwieda. Ten pochodzący z Zamościa prawosławny kapłan zmarł w 1937 r. po długich męczarniach w obozach NKWD.
Patriarcha odwiedził też tereny, które od wieków zamieszkiwane są przez wiernych wyznania prawosławnego. Na jego trasie oprócz Białegostoku były również Supraśl, Hajnówka i oczywiście duchowa stolica polskiego prawosławia - Święta Góra Grabarka k. Siemiatycz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu