Reklama

W drodze

Tak to sobie trwa

Niedziela Ogólnopolska 34/2012, str. 23

Jakub Szymczuk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Paweł Kukiz, wybitny polski muzyk rockowy, wydaje we wrześniu swoją nową płytę. Jednak żadna ogólnopolska stacja radiowa nie chce objąć nad płytą patronatu medialnego, czytaj: nie chce promować płyty i nadawać piosenek tam zamieszczonych. Cóż, można powiedzieć, zdarza się. Ale muzyk Kukiz podejrzewa, że ma to jakiś związek z jego postawą obywatelską, prezentowaną publicznie, a zwłaszcza z daleko posuniętym krytycyzmem wobec obecnej władzy i premiera Tuska. Może ma, może nie ma - nie nam rozstrzygać. Jak zauważył Gombrowicz w „Trans-Atlantyku”: „Nie jestem ja na tyle szalonym, żebym w Dzisiejszych Czasach co mniemał albo i nie mniemał”.
Zatem, mniemając lub nie mniemając, stawiam dolary przeciw orzechom, że muzyk Kukiz nie myli się w tej sprawie. Podobnie jak, moim zdaniem, nie myli się w krytyce pana premiera i całego dzisiejszego obozu władzy.
Jednak nie to jest najistotniejsze w całym tym wydarzeniu z patronatem medialnym nad płytą. Stokroć ciekawsza jest mentalność tych, którzy chcieliby tworzyć monoopinię we wszystkich sprawach, od polityki począwszy, nie gardząc muzyką i teologią. Nie wierzycie Państwo? Zatem zilustruję to drobnym przykładem, sprzed kilkunastu lat, ale jakże wymownym. Otóż w latach 90. ubiegłego wieku wyszła książka reporterki Ewy Berberyusz, relacjonująca pielgrzymkę na Jasną Górę. E. Berberyusz przez wiele lat była redaktorem „Gazety Wyborczej”, więc nie byłem zaskoczony, że „GW” opublikowała entuzjastyczną recenzję jej książki. Dziwne było co innego. Otóż, obok komplementów - chętnie wierzę, że zasłużonych - za język reportażu, za warsztat pisarski autorki, za umiejętności dziennikarskie, pojawił się na zakończenie recenzji zwrot co nieco zaskakujący: „książka doskonała pod względem teologicznym”. No, no, „GW” rozdająca certyfikaty teologiczne…
Tak to jest, Panie Kukiz, będziesz Pan trzymał z obozem władzy - obejmie Cię patronat medialny, a może i teologiczny. Nie będziesz trzymał - sam będziesz Pan sobie winien.
Tak to właśnie się zaczyna … A właściwie już trwa od dawna.

* * *

Krzysztof Czabański
Publicysta, przewodniczący Kongresu Mediów Niezależnych, autor kilku książek; był prezesem PAP (za rządu Jana Olszewskiego), przewodniczącym Komisji Likwidacyjnej RSW (za rządu Jerzego Buzka) i prezesem Polskiego Radia SA (za rządu Jarosława Kaczyńskiego);
www.krzysztofczabanski.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kalendarz Adwentowy: Łaska wpleciona w rodowód

2025-12-16 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Karol Porwich/Niedziela

• Rdz 49, 1a. 2. 8-10 • Mt 1, 1-17
CZYTAJ DALEJ

Znaki ingresu. Jakie szaty i przedmioty towarzyszą objęciu posługi biskupa krakowskiego?

2025-12-18 21:39

[ TEMATY ]

Metropolita krakowski

Kościół krakowski

Mazur/episkopat.pl

Kraków

Kraków

Ingres biskupa do katedry to nie tylko uroczyste wejście i historyczna oprawa, ale przede wszystkim wydarzenie ściśle liturgiczne, w którym Kościół przyjmuje swojego pasterza. Szaty i przedmioty używane podczas tej celebracji – ornat, tunicella, pastorał, kielich czy racjonał – nie są dodatkiem i dekoracją. Każdy z nich ma swoje miejsce, znaczenie i pomaga zrozumieć, czym jest objęcie posługi biskupiej w Kościele krakowskim.

Ingres (łac. ingressus) oznacza „wejście”. Od uroczystego wejścia nowego biskupa do kościoła katedralnego bierze swoją nazwę cała celebracja przekazania posługi pasterskiej. Choć wydarzenie to ma szczególny charakter, pozostaje liturgią Kościoła, sprawowaną według porządku przewidzianego na dany dzień. – Skoro mówimy o obrzędzie, to już samo to określenie wskazuje na jego ścisły wymiar liturgiczny – podkreśla ks. dr Stanisław Mieszczak SCJ, liturgista i zastępca przewodniczącego Archidiecezjalnej Komisji ds. Liturgii i Duszpasterstwa Liturgicznego.
CZYTAJ DALEJ

Milczenie jest lekiem na niewiarę

2025-12-18 23:16

Biuro Prasowe AK

Podczas rekolekcji przed swoim ingresem do katedry na Wawelu, kard. Grzegorz Ryś wskazał na postawę kapłana, który powinien być „dla ludzi”. Podkreślił także, że milczenie jest lekarstwem na niewiarę. - To bardzo piękna podpowiedź, by tak jak dbamy o liturgię, zadbać o milczenie, które jest lekiem na niewiarę – mówił metropolita krakowski-nominat.

Na początku metropolita krakowski-nominat nawiązał do oryginalnego zapisu rodowodu Jezusa z Ewangelii św. Mateusza. – Pierwszą księgą jaką Bóg pisze, jaką Bóg się posługuje, pierwszą księgą jest zawsze człowiek – mówił, przywołując przykład dziecka, które dostaje pierwszą lekcję od swoich rodziców. – Bóg przemawia do dziecka najpierw przez osoby rodziców, a potem dopiero przez wszystkie książki, jakie będzie miało czas czytać w życiu. Rekolekcje są pewnie po to, żebyśmy byli czytelni, żeby ludzie mogli nas czytać – zauważył.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję