Reklama

Wodospady Jana Pawła II

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

8 listopada br. na zaproszenie gazetki szkolnej Odkrywca w Szkole Podstawowej w Białych Szczepanowicach (parafia Czyżew) gościł światowej sławy podróżnik i odkrywca, kajakarz (w 1990 r. zaliczony do 100 najlepszych kajakarzy XX w.) i badacz, reporter i prelegent, agent podróży i organizator wypraw w najodleglejsze rejony Ameryki Południowej i Syberii, członek prestiżowego The Explorers Club w Nowym Jorku. W 1981 r. uczestniczył w wyprawie Canoandes, która odkryła najgłębszy kanion na Ziemi Rio Colca w Peru. Wydarzenie to zostało uhonorowane m.in. stroną tytułową Guinnes Book of World´s Record (1984 r.) oraz honorowym obywatelstwem miasta Arequipa w Peru.
Do szkoły w Białych Szczepanowicach przyjechał z prelekcją pt. Kanion Colca - polskie odkrycie XX w. Jeden z punktów niesamowicie barwnych opowieści przeplatanych pokazem slajdów dotyczył Wodospadów Jana Pawła II. To ciekawe, ale jest to jedyna nazwa geograficzna na świecie, która wiąże się właśnie przez nazwę z osobą Ojca Świętego. Jeszcze bardziej interesującą jest historia związana z nadaniem nazwy tym wodospadom, o której opowiadał Jerzy Majcherczyk w Białych Szczepanowicach.
W swojej książce Zdobycie Rio Colca Jerzy Majcherczyk pisze: "Nasze losy ściśle związały się z osobą i historią Ojca Świętego Jana Pawła II. Jako krakowscy studenci, często spotykaliśmy kardynała Karola Wojtyłę. Gdy 16 października 1978 r. został on powołany na Stolicę Piotrową, wybuchnęliśmy szałem radości, tworząc z tysiącami innych studentów pochód podążający z miasteczka studenckiego na Rynek Główny. Z Polski wyjechaliśmy w tym samym dniu, kiedy Ojciec Święty przybył do Krakowa - 6 czerwca 1979 r. Do Meksyku dotarliśmy w sześć miesięcy po jego pierwszej pielgrzymce do tego kraju".
13 maja 1981 r. grupa Canoandes stanęła u wrót najgłębszego kanionu na świecie w Peru. Wówczas to uczestnicy wyprawy dowiedzieli się o zamachu na Jana Pawła II. To był szok! Jerzy Majcherczyk podczas prelekcji wyznał: "Na tę wiadomość serce waliło mi jak dzwon, a łzy płynęły po policzkach". W książce pisze: "Modlę się, ale to mi nie wystarcza. Jestem człowiekiem czynu. Widzę na twarzach kolegów podobne odczucia". Odkrywcy postanowili zdobyć ten nieznany kanion dla Ojca Świętego. Łodzie na Rio Colca spuścili 18 maja 1981 r., czyli w dzień urodzin Papieża. Przez dwa tygodnie nie mieli kontaktu ze światem, więc nie wiedzieli, czy Jan Paweł II żyje, chociaż taką wiarę i nadzieję cały czas żywili. Gdy dotarli do największych wodospadów na Rio Colca, postanowili je nazwać: Casadas de Juan Pablo II (Wodospady Jana Pawła II). W ten sposób chcieli pomóc swojemu ukochanemu Papieżowi, który walczył wtedy o życie.
Jerzy Majcherczyk zebranym licznie w Szkole Podstawowej w Białych Szczepanowicach słuchaczom opowiadał, że portret Jana Pawła II grupa podróżników, do której on należał, woziła ze sobą na drzwiach samochodu. Wszyscy wierzyli, że chroni on ich od wszelkich nieszczęść. Nigdy nie mieli żadnego wypadku ani kolizji, nigdy ich nie okradziono. "Jego oblicze torowało nam drogę przez zamknięte granice i niezliczone posterunki wojska i policji. Odsuwało lufy wymierzonych w nas karabinów" - podkreśla w książce. Wizerunek Ojca Świętego wręczyła Jerzemu Majcherczykowi jego matka, mówiąc przez łzy: "Kochany synu, weź ze sobą to zdjęcie polskiego Papieża, a będzie ciebie i kolegów ochraniać przed złem". Słowa te były prawdziwym proroctwem.
Kiedy blisko 20 lat po odkryciu najgłębszego kanionu na Ziemi Rio Colca Jerzy Majcherczyk stanął wraz z najstarszym synem przed Janem Pawłem II w Rzymie, aby wręczyć Ojcu Świętemu kasetę wideo z filmem pokazującym Wodospady Jana Pawła II, bp Stanisław Dziwisz powiedział o nim: "... to jest ten podróżnik, który od dawna dobija się do Watykanu". Jerzy Majcherczyk wyznaje, że przyjęcie kasety przez Papieża było symbolicznym zakończeniem wyprawy przez najgłębszy kanion świata. W Białych Szczepanowicach powiedział jednak: "Teraz moim pragnieniem jest na 25-lecie pontyfikatu Jana Pawła II umieścić na ścianie wodospadów pamiątkową tablicę z dedykacją poświęconą polskiemu Papieżowi".
Od 1982 r. Jerzy Majcherczyk mieszka w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Swoje podróżnicze doświadczenia przekazuje w niezwykle interesujących prelekcjach w klubach, szkołach, uniwersytetach wielu miast USA i świata, od Santiago de Chile do Moskwy, a 8 listopada także w małej szkole podstawowej w Białych Szczepanowicach w gminie Boguty-Pianki. Zdobywca Kanionu Colca życzył szkolnym dziennikarzom, aby wiernie promowali polskie odkrycia w świecie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. prałat Henryk Jagodziński nuncjuszem apostolskim w Ghanie

[ TEMATY ]

nominacja

dyplomacja

diecezja kielecka

kolegium.opoka.org

Ks. prałat dr Henryk Jagodziński – prezbiter diecezji kieleckiej, pochodzący z parafii w Małogoszczu, został mianowany przez Ojca Świętego Franciszka, nuncjuszem apostolskim w Ghanie i arcybiskupem tytularnym Limosano. Komunikat Stolicy Apostolskiej ogłoszono 3 maja 2020 r.

Ks. Henryk Mieczysław Jagodziński urodził się 1 stycznia 1969 roku w Małogoszczu k. Kielc. Święcenia prezbiteratu przyjął 3 czerwca 1995 roku z rąk bp. Kazimierza Ryczana. Po dwuletniej pracy jako wikariusz w Busku – Zdroju, od 1997 r. przebywał w Rzymie, gdzie studiował prawo kanoniczne na uniwersytecie Santa Croce, zakończone doktoratem oraz w Szkole Dyplomacji Watykańskiej. Jest doktorem prawa kanonicznego.
CZYTAJ DALEJ

Mowa ciała w rodzinie. Na te znaki uważaj!

2025-12-25 22:19

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Marek Studenski

Dzisiaj opowiem Ci historię, która nie daje spokoju. Mały chłopczyk, bardzo ciężko chory, trafia na OIOM… reanimacja, sekundy, życie na włosku. Uratowany wraca do ośrodka — i nikt nie chce go adoptować, bo „to zbyt trudne”.

Aż w końcu dzwoni kobieta. Mówi spokojnie: „Ja go przyjmę.” I wtedy pada zdanie, po którym człowiek milknie: „Jestem lekarką z OIOM-u. To ja go reanimowałam.” Jeśli chcesz zobaczyć, jak wygląda miłość, która nie jest teorią — posłuchaj tej historii.
CZYTAJ DALEJ

Francja: Pasterki na autostradzie dla protestujących rolników

2025-12-27 20:09

[ TEMATY ]

pasterka

autostrada

protestujący rolnicy

Adobe Stock

Protest rolników we Francji

Protest rolników we Francji

Na francuskiej autostradzie A64 zostały odprawione 24 grudnia wieczorem Pasterki dla rolników blokujących ją w proteście przeciwko wprowadzonemu przez władze systematycznemu ubój całych stad, w których znajdują się zwierzęta zarażone chorobą guzowatej skóry bydła. Rolnicy zyskali wsparcie ze strony biskupa diecezji Bajonna.

Przy blokadzie w Carbonne, na południe od Tuluzy, członkowie grupy Ultrasi z A64 zorganizowali wigilię wprost na jezdni autostrady. Dzielili się dostarczonymi przez okolicznych mieszkańców bożonarodzeniowymi potrawami: ostrygami, kapłonami, pasztetami z gęsiej wątróbki, szampanem i ciastem. To, co pozostało z posiłku przekazali stowarzyszeniom charytatywnym, aby uniknąć marnotrawstwa żywności. Wieczorem w wielkim namiocie uczestniczyli w Mszy św. Podobnie było na blokadzie w Briscous, gdzie Pasterkę odprawił ks. Vincent Morandi z Biarritz. W obu miejscach śpiewano kolędy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję