Pamięć o ludziach z rozbitych pociągów
Jestem bardzo poruszona katastrofą kolejową z 3 marca br. pod Szczekocinami. Modlę się za wszystkich poszkodowanych. Napisałam im w hołdzie wiersz. Przesyłam go z prośbą o zamieszczenie na łamach „Niedzieli”. (M. S.)
Pamięci tych, co zginęli w katastrofie kolejowej 3 marca 2012 r.
Wyroki losu
Rytmiczny stukot kół układał melodię,
Do której nietrudno było dobrać słowa -
Radosne czy smutne - wszystkie mogły pasować.
Nagle melodia zmieniła ton -
Huk maszyn, krzyk, płacz i modlitwy słychać ze wszech stron.
To „Matejko” wykolejony i pogięty,
A „Brzechwa” w harmonijkę zwinięty.
Twój, „Matejko”, obraz nie dawał oczom radości!
Twój, „Brzechwo”, wiersz to bezsilność w treści!
Godziny pełne grozy - ból, rozpacz, gasnące życia.
Na usta Polaków same pchają się słowa miłości i współczucia.
Zewsząd słychać nieskładnych pytań moc -
dlaczego, kto, jak?
A może to przeznaczenia fakt?
Potoki łez, ciężkich westchnień - czemu to się stało?
Bo trudno zrozumieć, że ich życie zgasło,
że tak być musiało.
Żalu wyrazić nie sposób,
ale takie są nieznane nam wyroki losu.
Życie, ty dajesz wiele i zabierasz wiele.
Zniszczyć cię byle podmuch wiatru może,
Lot samolotem, podróż pociągiem i zwykłe wyboje na prostej drodze.
Nieodgadnione - zawsze jednak powracasz na dawne tory.
I zdarza się, że malujesz obrazy jak „Matejko”
I piszesz wiersze jak „Brzechwa”, ubarwiając je czasem w tęczy kolory.
Maria Stępniak
Oczekujemy na listy pod adresem:
„Niedziela”, ul. 3 Maja 12
42-200 Częstochowa.
Na kopercie należy napisać: „Listy”
Pomóż w rozwoju naszego portalu