Betfage na stokach Góry Oliwnej. Pierwszy kościół istniał tu już w IV wieku. Obecny, należący do Franciszkanów, powstał niespełna dwa stulecia temu. Wybudowano go w miejscu, w którym pewien rolnik natknął się w polu na głaz pokryty resztkami malowideł z okresu wypraw krzyżowych. Na kamieniu przedstawiono dwa epizody: wskrzeszenie Łazarza oraz uroczysty wjazd Chrystusa do Jerozolimy. Betfage to inaczej „dom zielonych fig”. Fig, oczywiście, w miasteczku nie brakuje, ale tak jest przecież w wielu miejscach Ziemi Świętej. Bardziej niż figi w Betfage znane są gałązki palmowe, które niegdyś dzieci kładły przed Jezusem wyruszającym w uroczystej procesji do świątyni. I, oczywiście, niezapomniany osiołek, który miał zaszczyt dźwigać na swym grzbiecie Pana, zgodnie z Jego poleceniem: „IDŹCIE DO WSI, KTÓRA JEST PRZED WAMI, A ZARAZ PRZY WEJŚCIU DO NIEJ ZNAJDZIECIE OŚLĘ UWIĄZANE, NA KTÓRYM NIKT Z LUDZI JESZCZE NIE SIEDZIAŁ. ODWIĄŻCIE JE I PRZYPROWADŹCIE TUTAJ!” (Mk 11,2). Największe zaciekawienie w Betfage budzi jednak jeszcze jeden kamień, inny niż ten znaleziony przez rolnika. Atrakcją miasteczka jest niewielki głaz, o który Jezus miał oprzeć swą stopę, dosiadając jucznego zwierzątka. Wyruszając do Jerozolimy, Jezus oparł swą stopę o głaz. To, oczywiście, tylko legenda. Czy jednak nie zaliczyliśmy do świata legend biblijnego wezwania, by w naszej wędrówce ku niebieskiemu Jeruzalem znaleźć oparcie w samym Chrystusie - Kamieniu Węgielnym Kościoła?
Pomóż w rozwoju naszego portalu