Reklama

W wolnej chwili

Włochy/ Międzynarodowy dzień cappuccino, jednego z symboli włoskich poranków

W środę obchodzony jest międzynarodowy dzień cappuccino. Świętują przede wszystkim Włosi, ale także miłośnicy kawy ze spienionym mlekiem w wielu krajach, między innymi w USA. We Włoszech przypomina się przy tej okazji, że tradycja nakazuje, by cappuccino pić tylko rano. Według jednej z wersji historia tego napoju wiąże się z Odsieczą Wiedeńską.

[ TEMATY ]

Włochy

pixabay.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Początki tej porannej kawy związane są, zgodnie z niektórymi przekazami, z postacią błogosławionego Marco d'Aviano (1631-1699), włoskiego kapucyna i wędrownego kaznodziei. We wrześniu 1683 roku został on wysłany przez papieża Innocentego XI do Wiednia, by przekonać europejskie potęgi do utworzenia koalicji przeciwko Imperium Osmańskiemu. To wtedy zakonnik w czasie wizyty w wiedeńskiej kawiarni dodał mleko do zbyt mocnej jego zdaniem kawy. Nowy napój nazwano na cześć jego zakonu.

Ale są też inne opowieści o narodzinach cappuccino; na przykład ta, że nazwa nawiązuje po prostu do brązowego habitu kapucynów czy wręcz mówiąca o ściśle wiedeńskim pochodzeniu kawy, niegdyś podawanej z bitą śmietaną i przyprawami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Obecna receptura uważana jest za całkowicie włoską i to ona dotarła do każdego zakątku na świecie. Cappuccino stało się jednym z symboli włoskich zwyczajów.

Podziel się cytatem

W środę wiele barów zaprasza na uroczystą poranną kawę, obiecując specjalne rysunki wyczarowane przez baristów na spienionym mleku.

W miejscach masowo odwiedzanych przez zagranicznych turystów pracownicy barów dzielą się na tych odmawiających serwowania cappuccino po godzinie 12, zgodnie z włoską tradycją, i na tych, którzy podają je po południu czy nawet wieczorem, także po obfitych posiłkach, choć dla wielu Włochów jest to nie do pomyślenia. (PAP)

2023-11-08 07:09

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież będzie zabiegał o odrodzenie dzietności we Włoszech

[ TEMATY ]

Włochy

papież Franciszek

dzietność

PAP

Papież Franciszek otworzy w Rzymie tak zwane stany generalne na temat dzietności. Jest to ogólnonarodowa debata na temat katastrofy demograficznej, którą przeżywają od kilkudziesięciu lat Włochy. Spotkanie zostało zwołane przez Forum Stowarzyszeń Rodzinnych, ale dzięki obecności papieża, wezmą w nim również ważni politycy, z premierem Mario Draghim, a także przedstawiciele świata biznesu i kultury.

Przewodniczący Forum Gigi De Palo ma nadzieję, że papież przełamie pewne schematy w myśleniu o demografii. Jego zdaniem we Włoszech pokutuje bowiem przekonanie, że dzietność to problem dla środowisk rodzinnych czy katolickich. Do polityków i przedsiębiorców wciąż nie dociera, że na kryzysie demograficznym tracą wszyscy.
CZYTAJ DALEJ

Św. kard. Karol Boromeusz - wzór pasterza

Niedziela łowicka 44/2005

[ TEMATY ]

św. Karol Boromeusz

pl.wikipedia.org

„Wszystko, co czynicie, niech się dokonuje w miłości” - mawiał św. Karol Boromeusz. Bez cienia wątpliwości można powiedzieć, że w tym zdaniu wyraża się cała Ewangelia Chrystusowa. Jednocześnie stanowi ono motto życia i działalności św. Karola Boromeusza, którego Kościół liturgicznie wspomina 4 listopada.

Przyszło mu żyć w trudnych dla Kościoła czasach: zepsucia moralnego pośród duchowieństwa oraz reakcji na to zjawisko - reformacji i walki z nią. Karol Boromeusz urodził się w 1538 r. na zamku Arona w Longobardii. Ukończył studia prawnicze. Był znawcą sztuki. W wieku 23 lat, z woli swego wuja - papieża Piusa IV, na drodze nepotyzmu został kardynałem i arcybiskupem Mediolanu, lecz święcenia biskupie przyjął 2 lata później. Ta nominacja, jak się później okazało, była „błogosławioną”. Kiedy młody Karol Boromeusz zostawał kardynałem i przyjmował sakrę biskupią, w ostateczną fazę obrad wchodził Sobór Trydencki (1545-63). Wyznaczył on zdecydowany zwrot w historii świata chrześcijańskiego. Sprecyzowano wówczas liczne punkty nauki i dyscypliny, m.in. zreformowano biskupstwo, określono warunki, jakie trzeba spełnić, aby móc przyjąć święcenia, zajęto się (głównie przez polecenie tworzenia seminariów) lekceważoną często formacją kapłańską, zredagowano katechizm dla nauczania ludu Bożego, który nie był systematycznie pouczany. Sobór ten miał liczne dobroczynne skutki. Pozwolił m.in. zacieśnić więzy, jakie powinny łączyć papieża ze wszystkimi członkami Kościoła. Jednak, aby decyzje były skuteczne, trzeba je umieć wcielić w życie. Temu głównie zadaniu poświęcił życie młody kard. Boromeusz. Od momentu objęcia diecezji jego dewiza zawarła się w dwóch słowach: modlitwa i umartwienie. Mimo młodego wieku, nie brakowało mu godności. W 23. roku życia nie uległ pokusie władzy i pieniądza, żył ubogo jak mnich. Kard. Boromeusz był przykładem biskupa reformatora - takiego, jakiego pragnął Sobór. Aby uświadomić sobie ogrom zadań, jakie musiał podjąć Karol Boromeusz, trzeba wspomnieć, że jego diecezja liczyła 53 parafie, 45 kolegiat, ponad 100 klasztorów - w sumie 3352 kapłanów diecezjalnych i 2114 zakonników oraz ok. 560 tys. wiernych. Na jej terenie obsługiwano 740 szkół i 16 przytułków. Kardynał przeżył liczne konflikty z władzami świeckimi, jak i z kapłanami i zakonnikami. Jeden z mnichów chciał go nawet zabić, gdy ten modlił się w prywatnym oratorium. Kard. Boromeusz był prawdziwym pasterzem owczarni Pana, dlatego poznawał ją bardzo dokładnie. Ze skromną eskortą odbywał liczne podróże duszpasterskie. W parafiach szukał kontaktu z ludnością, godzinami sam spowiadał, głosił Słowo Boże, odprawiał Mszę św. Jego prostota i świętość pozwoliły mu zdobywać kolejne dusze.
CZYTAJ DALEJ

Pałka zamiast tarczy

2025-11-04 20:46

[ TEMATY ]

pałka

zamiast

tarczy

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Kiedy sąd uchyla wyrok wobec mordercy lub gwałciciela, społeczeństwo nie wnika już w niuanse prawne – ono czuje, że coś jest nie tak. Bo jeśli państwo zamiast bronić ofiar, w imię nowej politycznej doktryny zaczyna litować się nad sprawcami, to znaczy, że prawo przestało być tarczą, a stało się pałką w rękach władzy. W Polsce coraz częściej słyszymy o uchylonych wyrokach, bo „neosędzia”, bo „niekonstytucyjne przepisy”. A ofiary? Mają cierpieć jeszcze raz.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił wyrok wobec gwałciciela dziecka, bo skazał go sędzia, którego on arbitralnie nie uznaje. Morderca ma stanąć ponownie przed sądem, bo jeden sędzia uznał, że nie tylko ma prawo intepretować wiążąco konstytucję i obowiązujące przepisy, ale że robi to lepiej niż Trybunał Konstytucyjny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję