Reklama

Dzieło Biblijne w Bieszczadach

Niedziela Ogólnopolska 40/2011, str. 25

Archiwum

Ks. prof. dr hab. Henryk Witczyk

Ks. prof. dr hab. Henryk Witczyk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. JACEK MOLKA: - Co urzekło Księdza w Bieszczadach, że zamierza tam otworzyć ośrodek Dzieła Biblijnego?

KS. HENRYK WITCZYK: - Przyjechałem tu 6 lat temu i spotkałem ludzi, którzy już w pierwszej rozmowie ze mną okazali wielkie zrozumienie dla idei apostolatu biblijnego. Wskazali i udostępnili także dobre miejsce na lokalizację takiego ośrodka. Gdy doszliśmy na to miejsce, poczuliśmy się bliżej Nieba. Było to w maju - wokół pełno drzew wspinających się na wzgórza, błękitne niebo, przenikająca cisza i widok złocistych połonin.
Potem malowniczymi szlakami przeszedłem przez połoniny - Wetlińską i Caryńską, wszedłem na Tarnicę, na Małą i Wielką Rawkę i dalej przez Krzemieniec - szlakiem granicznym aż do Cisnej, do Balnicy i Komańczy. I na Tarnicy, i w kapliczce Matki Bożej Opiekunki Lasu w Balnicy, nie mówiąc o klasztorze w Komańczy - spotykałem tabliczki upamiętniające obecność w tych miejscach ks. Karola Wojtyły w latach 1953-54 i następnych. A ponieważ Dzieło Biblijne nosi imię bł. Jana Pawła II, to stało się wówczas dla mnie oczywiste, że powinniśmy właśnie tu - jeżeli znajdą się fundatorzy - otworzyć ośrodek formacyjno-modlitewny. Ogromnie ważne są też dla mnie wielka uprzejmość ze strony osób tu mieszkających, a nade wszystko otwarta postawa urzędników gminy Cisna i samej pani wójt Renaty Szczepańskiej.

Reklama

- Tymczasem istnieje „Sosnowy Dwór”… Co można tam zorganizować?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Zanim powstanie ośrodek Dzieła Biblijnego, chcielibyśmy jak najszybciej organizować całotygodniowe spotkania formacyjno-modlitewne. Są one pomyślane jako elementy większej całości, którą w materiałach na Trzeci Tydzień Biblijny nazwaliśmy Mała Galilea. W „Sosnowym Dworze” animator Dzieła Biblijnego ma do wyłącznej dyspozycji wszystkie pomieszczenia: pięknie urządzoną salę spotkań z ikonami, kaplicę, jadalnię, jedno- lub dwuosobowe pokoje. Dochodzi możliwość przejazdu malowniczą kolejką bieszczadzką albo kulig czy rajd konny... Każda grupa ma możliwość udziału w liturgii w pobliskim kościele w Cisnej lub w Wetlinie. Wyjątkową propozycją są warsztaty artystyczne obejmujące pisanie ikon oraz malowanie bieszczadzkich aniołów.

- Proszę opisać projekt „Małej Galilei”.

Reklama

- Pierwszy program z cyklu „Mała Galilea” nosi tytuł: „Słowo Boże w dziele stworzenia”. Każdy dzień stworzenia, o którym opowiada Księga Rodzaju, jest przedmiotem pogłębionej refleksji biblijnej, ale - co równie ważne - zharmonizowanej z wycieczką do najpiękniejszych miejsc w Bieszczadach w celu kontemplacji odpowiednich fenomenów stworzonego piękna, do których niemal bezpośrednio nawiązuje słowo Boże. Główne założenie tego projektu - łączyć medytację słowa Bożego zapisanego w Piśmie Świętym z kontemplacją Słowa objawiającego się w świecie stworzeń. Wyjątkowych przeżyć dostarczają także przewidziane w programie różne formy celebracji słowa Bożego czy Eucharystii - o wschodzie czy zachodzie słońca w bieszczadzkim krajobrazie…

- Inne atrakcje religijno-krajoznawcze…

- Będąc pod wrażeniem wspomnianych wyżej tabliczek upamiętniających liczne pobyty ks. Karola Wojtyły w Bieszczadach i na bieszczadzkich szlakach, zaproponowałem otwarcie szlaku papieskiego. Pani wójt przyjęła tę propozycję entuzjastycznie i - o ile mi wiadomo - podjęła w imieniu gminy Cisna, na której terenie szlak ten ma przebiegać, odpowiednie starania w PTTK w Krakowie i w Urzędzie Marszałkowskim w Rzeszowie. Mamy nadzieję, że w maju 2012 r. Szlak im. bł. Jana Pawła II w Bieszczadach będzie mógł być uroczyście otwarty - z błogosławieństwem i udziałem metropolity przemyskiego abp. Józefa Michalika, z którym już o tym szlaku rozmawialiśmy. Będzie nam bardzo miło, gdy w ceremonii tej będą mogli wziąć udział także kard. Stanisław Dziwisz oraz kard. Kazimierz Nycz.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież ponownie otworzył apartament w Pałacu Apostolskim

2025-05-11 15:07

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

W niedzielę Leon XIV ponownie otworzył apartament papieski w Pałacu Apostolskim, zamknięty po śmierci papieża Franciszka. Zdjęto pieczęcie nałożone na drzwi apartamentu.

W komunikacie Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej napisano, że dziś rano, po modlitwie Regina Caeli wygłoszonej z Loggii Błogosławieństw Bazyliki Świętego Piotra, Ojciec Święty Leon XIV dokonał ponownego otwarcia apartamentu papieskiego w Pałacu Apostolskim, usuwając pieczęcie nałożone po południu 21 kwietnia 2025 roku, po śmierci papieża Franciszka.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.
CZYTAJ DALEJ

Konstytucja – nauki z historii. Obchody Święta Konstytucji 3 Maja w Kolbuszowej

2025-05-12 22:24

Alina Ziętek-Salwik

Wiwat po uchwaleniu Konstytycji w wykonaniu uczniów LO w Kolbuszowej

Wiwat po uchwaleniu Konstytycji w wykonaniu uczniów LO w Kolbuszowej

Głównym punktem obchodów była uroczysta Msza św. w intencji Ojczyzny odprawiona w kościele pw. Wszystkich Świętych. Po nabożeństwie przemaszerowano do Miejskiego Domu Kultury. Pod tablicą upamiętniającą uchwalenie Konstytucji 3 Maja przedstawiciele poszczególnych instytucji złożyli biało-czerwone kwiaty. Kolejnym punktem obchodów był wygłoszony przez Dariusza Fusa, dyrektora Liceum Ogólnokształcącego im Janka Bytnara, referat na temat okoliczności powstania i uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Jej znaczenie miało charakter zarówno polityczny jak i moralny - wynikało z szacunku do Prawa Bożego. Twórcy Konstytucji uważali, że ład w życiu społecznym, gospodarczym i politycznym może być podstawą potęgi narodu pod warunkiem, że jest oparty na Bożych przykazaniach. Część artystyczną uroczystości pt. ”Konstytucja-nauki z historii” przygotowali uczniowie LO w Kolbuszowej.

Pierwsza część oparta była na scenkach ukazujących moment rozbiorów Polski przez trzy sąsiadujące mocarstwa: Rosję (carycę Katarzyną zagrała Zuzanna Stępień, Austrię (cesarza Franciszka Józefa zagrał Kacper Szwed) i Prusy (króla Fryderyka zagrał Krzysztof Wojtyczka). Rozcięcie mapy Polski szablą musiało wzbudzić w widzach dreszcz emocji, bo przypomniało wszystkim tamten tragiczny dla Polaków czas i zapewnienia władców, że król Stanisław August Poniatowski (Szymon Kozłowski) będzie nadal królem, ale mocarstwa pomogą mu w rządzeniu. Druga scenka pokazała, że sami Polacy zdobyli się na wypracowanie Konstytucji 3 Maja, która była drugim, również pod względem nowoczesności, dokumentem po konstytucji amerykańskiej. Świadczyła o mądrości Polaków. W tej scence wystąpili: poseł Ignacy Potocki (Kacper Szwed), reformator Hugo Kołłątaj (Krzysztof Wojtyczka) i marszałek Sejmu Stanisław Małachowki (Filip Albrycht). Król Stanisław August Poniatowski (Szymon Kozłowski) odczytał postanowienia tego dokumentu. Następnie, przy dźwiękach poloneza Wojciech Killara, aktorzy inscenizacji opuścili salę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję