Zupełnie przypadkowo towarzyszyłam młodej mamie Ewie przy odebraniu pięcioletniej córki z warszawskiego przedszkola. Wybuchy śmiechu, pokrzykiwania, nieporadne taneczne kroki, słowem - atmosfera charakterystyczna dla tej placówki. Jedna mała osóbka nie bierze udziału w tej zbiorowej zabawie. Siedzi w kącie i szlocha. To Dorotka, córka Ewy. - Dlaczego dziecko tak otwarcie zdystansowało się wobec reszty małego towarzystwa? Dlaczego Dorotka płacze? - zapytałam. - Nie widzisz? Dorotka jest grubaskiem i po prostu wstydzi się swojej tuszy - odpowiedziała mama.
Rzeczywiście - niskiego wzrostu dziewczynka waży blisko 37 kg, czyli ma co najmniej 10 kg nadwagi. Staram się zasugerować Ewie, by zmieniła córce dietę na niskokaloryczną. Moja znajoma przerywa jednak dyskusję, oznajmiając, że nie będzie Dorotce ograniczać posiłków. I kończy mocnym stwierdzeniem: - Niech je, ile chce. Takie stanowisko zdenerwowało mnie trochę. Tłumaczę, że dziecko powinno trafić pod opiekę dobrego pediatry lub endokrynologa. Otyłość należy bowiem do grupy chorób przewlekłych, które wywołują zaburzenia rozwoju fizycznego i psychicznego. A więc nakładają się tu dwa niekorzystne zjawiska: nadwaga i możliwość niebezpiecznych zmian psychicznych.
Medycyna wieku rozwojowego
Reklama
Ostatnio, z inicjatywy Dziennikarskiego Klubu Promocji Zdrowia, odbywała się w Warszawie konferencja prasowa zatytułowana: „Medycyna wieku rozwojowego”. Wzięli w niej udział m.in. przedstawiciele instytutów: Zdrowia Publicznego oraz Matki i Dziecka, klinik pediatrii w Gdańsku i w Warszawie, Biura Rzecznika Praw Dziecka, Ministerstwa Zdrowia. Na początku stwierdzono, że te same choroby atakują młodsze i starsze roczniki. Podkreślono, że odpowiedzialność za zdrowie dorastającej młodzieży muszą wziąć na siebie przede wszystkim rodzice czy opiekunowie, a także nauczyciele wychowania fizycznego.
W badaniach przeprowadzonych przez Instytut Matki i Dziecka w 112 gimnazjach zwrócono uwagę na niekorzystne cechy i zachowanie uczniów z nadwagą, zaobserwowano obniżoną sprawność i wydolność fizyczną uczniów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wzrost epidemii otyłości u dzieci i młodzieży
Nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach obserwuje się niekorzystne zmiany zachodzące w stylu życia, przede wszystkim w sposobie odżywiania się i w zaniechaniu aktywności fizycznej. Stąd szybko pojawiająca się epidemia otyłości. Kilogramy zaczynają narastać u najmłodszych, co przekłada się na czynnik ryzyka otyłości w wieku dorosłym. Wspomniany Instytut przeprowadził też badania na wybranej grupie gimnazjalistów. Okazało się, że u młodzieży w wieku 13-15 lat ciężar masy ciała wzrósł w ciągu ostatnich 10 lat o ok. 2 proc. Stąd późniejsze konsekwencje u osób otyłych - zwiększenie różnych powikłań i chorób, głównie układu krążenia, nadciśnienie, cukrzyca.
Inny aspekt: otyłe nastolatki izolują się od pozostałych rówieśników, obawiając się drwin i przykrych uwag. Ich życie staje się bezbarwne, wypełnione pytaniami: Co zrobić, by pozbyć się nadmiaru wagi? Nieliczna grupa nauczycieli (głównie nauczycielek o wyższym poziomie empatii) stara się przeciwdziałać izolowaniu się uczniów z nadwagą i dokuczaniu im, motywuje do ćwiczeń fizycznych i starań o bardziej atrakcyjny wygląd. Pomoc jest tu bowiem niezbędna.
Zdrowie psychiczne to nie tylko brak choroby
Jedną z wielu przyczyn szeroko pojętych zaburzeń psychicznych jest otyłość. Zwykle dom czy szkoła bagatelizują te nadmierne kilogramy, które dźwigają na swych plecach najmłodsi i nieco starsi, doświadczający z tego powodu różnego rodzaju stresów. Jedni jakoś sobie z tym radzą, ale ci, którzy nie otrzymują wsparcia ze strony najbliższych, czują się poniżeni i tracą sens życia. Oto pierwsze sygnały świadczące o tym, że z naszymi dziećmi dzieje się coś złego:
Rodzice powinni zwrócić się z tym problemem do lekarza pierwszego kontaktu, porozmawiać z nauczycielem, a przede wszystkim chcieć pomóc dziecku.