Reklama

Kościół a współczesne społeczeństwo

„Święte” oburzenie na świętość w życiu publicznym

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Coraz częściej ostatnio poruszane jest w mediach zagadnienie relacji między państwem a Kościołem. Pierwszym powodem tego stanu rzeczy stały się wydarzenia wokół krzyża przed Pałacem Prezydenckim. Zgłaszane są nawet wątpliwości, czy przypadkiem nie są łamane konstytucyjne zapisy dotyczące autonomii Kościoła i państwa lub bezstronności światopoglądowej państwa. Opinie te podnoszone są głównie przez środowiska lewicowe i niektóre skrajnie liberalne.

Jakie państwo?

Reklama

Co się kryje za tymi opiniami, wyrażanymi niekiedy w sposób bardzo kategoryczny, żeby nie powiedzieć histeryczny? Słychać bowiem, że Polska staje się krajem wyznaniowym, w którym rządzą biskupi - lub co najmniej wywierają presję na rządzących czy też wtrącają się do polityki, przypominając wyborcom katolikom o wartościach, które są ważne w życiu społecznym. Nie miejsce tu na wskazywanie po imieniu partii i polityków, którzy rozpowszechniają takie opinie - choćby po to, aby nie robić im zbytniej reklamy, ale także dlatego, że ważny jest przede wszystkim sam problem.
Projekt świeckiego państwa w zasadzie ukształtował się w okresie rewolucji francuskiej i jest oparty na założeniu prymatu rozumu jako metody poznania. „Wątpię, więc jestem” Kartezjusza, później przeformułowane na „Myślę, więc jestem”, negowało jakąkolwiek pewność, na której opiera się każda wiara. Oznaczało to, że wiara i religia to zabobon służący zniewoleniu jednostek i społeczeństw i wykorzystywany do sprawowania nad nimi władzy. Nowy, racjonalny porządek społeczny ma być lepszy od poprzedniego, ponieważ uwalnia człowieka od przesądów religijnych, przede wszystkim wywołujących lęk przed potępieniem, piekłem i innymi podobnymi bzdurami - mówili oświeceniowi ideolodzy. Nowa, racjonalna filozofia miała człowieka oddać we władanie rozumu. Ślepa wiara w nowy porządek świata była na tyle silna, że nie omieszkano w jej imię wymordować kilku milionów ludzi, i to nie tylko duchownych, w stosunku do których stosowano najczęściej tzw. suchą gilotynę, czyli obóz pracy w Gujanie Francuskiej, której klimat pozwalał na przeżycie kilku miesięcy. Należy wspomnieć jeszcze Wandeę, francuską prowincję, w której w imię rozumu wymordowano 120 tys. ludzi. Mord ten uznawany jest za pierwszy nowożytny przypadek ludobójstwa. To jedynie przykłady. Warto przypomnieć początki idei i praktyki państwa świeckiego, ponieważ nie są one elementem świadomości zbiorowej zarówno w Polsce, jak i na Zachodzie.
Świeckość państwa miała sprawić, że religia nie będzie już przedmiotem konfliktów społecznych, co zapobiegnie powstawaniu wojen religijnych. Efekt był jednak odwrotny od zamierzonego. W imię wolności sumienia pozbawiono życia nie mniejszą liczbę istnień ludzkich niż w czasie wojen religijnych, a projekt świeckiego państwa zyskał szybko status religii, i to państwowej, która pozwalała wierzyć we wszystko, tylko nie w Boga. Życie społeczne wyprane zostało z wszystkich przejawów wiary religijnej, która zepchnięta została do sfery prywatnej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Religia w przestrzeni publicznej

Reklama

Proces ten, zapoczątkowany przed dwoma wiekami, trwa do dzisiaj i przybiera coraz to nowe formy. Najostrzejszą była walka z religią prowadzona przez państwo komunistyczne, oczywiście pod hasłami neutralności światopoglądowej. O tym, że o żadną neutralność w tej walce nie chodziło, świadczą prześladowania Kościoła, nie tylko katolickiego, przybierające niekiedy bardzo krwawą postać. W Związku Sowieckim wymordowano prawie całe duchowieństwo prawosławne, z innymi wyznaniami też nie było lepiej. Tak więc obecni obrońcy bezstronności religijnej i światopoglądowej państwa mają długą i „świetną” tradycję, o której warto pamiętać w czasach, w których młodzież po zdaniu matury nie wie, kto to był Lenin, o Dzierżyńskim nie wspominając.
Na drugim biegunie stoi państwo wyznaniowe. Nie chodzi o to, że w danym kraju jakaś religia jest uprzywilejowana - tak jest np. w Anglii i nikt nie robi z tego problemu. Były premier Tony Blair czekał, aż skończy mu się kadencja, aby przyznać się, że przeszedł na katolicyzm. W Anglii bowiem głowa państwa (królowa) jest głową Kościoła. Premier z kolei mianuje najważniejszego biskupa Kościoła anglikańskiego i raczej nie powinien być innego wyznania niż anglikańskie. Nikt się temu nie dziwi, chociaż religijność Anglików pozostawia wiele do życzenia. Mówiąc o państwie wyznaniowym, przywołuje się kraje takie jak Iran, gdzie duchowni bezpośrednio sprawują rządy, a prawo religijne jest niemal równoznaczne z prawem świeckim, które w zasadzie według zachodnich standardów nie istnieje. I do takich krajów najczęściej porównują Polskę krytycy obecnego porządku prawnego w naszym kraju. Krytyka ta wskazuje na wiele przejawów rzekomego wkraczania Kościoła w życie publiczne. Przy czym celowo chyba używa się zamiennie terminów „sfera publiczna” i „sfera polityczna”, dla rozmycia problemu.
Problem: „Czy Polska jest państwem, w którym złamano zasadę bezstronności państwa wobec Kościołów różnych wyznań”, jak zapisane jest w Konstytucji i jak zarzut ten formułują środowiska lewicowe, najlepiej rozważać na konkretnych przykładach, a tych ostatnie miesiące nie szczędziły. Przypomnieć należy, że katolickie ceremonie pogrzebowe ofiar katastrofy smoleńskiej nie wzbudzały jeszcze głośnych pomruków niezadowolenia. Spowodowane to było po części szokiem, w którym żyli wszyscy niezależnie od przekonań ideologicznych, a po części faktem, że niektórzy przedstawiciele lewicy zostali pochowani w obrządku katolickim. Jednak nie trzeba było długo czekać, aby spór wybuchł ze zdwojoną siłą, prawdopodobnie celowo i świadomie wywołany. Chodzi o obecność krzyża na Krakowskim Przedmieściu.

Harcerski krzyż

Reklama

Warto przypomnieć, że krzyż ten postawili nie przedstawiciele Kościoła hierarchicznego, lecz harcerze, którzy uznali, że w miejscu, w którym tłumy Polaków spontanicznie czciły pamięć poległych w katastrofie smoleńskiej, a w szczególności Pary Prezydenckiej, nie powinno zabraknąć symbolu chrześcijańskiego. Gdy nastrój żałoby na Krakowskim Przedmieściu powoli mijał i przed krzyżem niewiele się już działo, konflikt został wzniecony zapowiedzią jego przeniesienia bez konsultacji z nikim. Informacja ta została wywołana pytaniem zadanym prezydentowi elektowi w jego pierwszym wywiadzie przez jedną z wpływowych gazet liberalnych, tak jakby to był najważniejszy problem w kraju w ostatnich dniach. Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Trzeba przyznać, że prezydent, który wygrał wybory pod hasłem „Zgoda buduje”, mógłby pisać podręczniki pt. „Jak wszczynać konflikty społeczne”. W dyskusję tę włączyła się lewica, twierdząc, że złamana została konstytucyjna zasada „rozdziału Kościoła od państwa” lub też „neutralności światopoglądowej państwa”.
Nikt nie przejmował się rzeczywistymi zapisami w Konstytucji RP, które mówią, że „władze publiczne RP zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych oraz zapewniają swobodę ich wyrażania w życiu publicznym”. Zgodnie z pierwszą częścią zdania, Rzeczpospolita Polska tak samo traktuje różne religie i związki wyznaniowe, co nie oznacza, że religia musi być wyrugowana z funkcjonowania państwa, że np. hierarchowie kościelni nie mogą brać udziału w uroczystościach państwowych, że w urzędach nie mogą wisieć symbole religijne, że w szkole nie można nauczać religii, że w wojsku, szpitalach i więzieniach nie mogą posługiwać kapelani wynagradzani z budżetu państwa, skoro zdecydowana większość obywateli przyznaje się do wyznania katolickiego. Trzeba tu powiedzieć, że np. w wojsku są też kapelani innych wyznań niż katolickie. Przeciwnicy takiego rozumienia zapisu konstytucyjnego najchętniej wprowadziliby zasady państwa laickiego, takiego jakie jest np. we Francji. Jest to państwo nie tyle bezstronne wobec religii, ile jej wrogie. Można się tu przyjrzeć, jak państwu temu udało się skutecznie wysterylizować nie tylko przestrzeń polityczną, ale też społeczną z wszelkich przejawów życia religijnego. Przeszkadza mu widoczny krzyż zawieszony na szyi nie tylko urzędnika państwowego, ale nawet stewardesy linii lotniczych czy ucznia w szkole państwowej, o chustach na głowach wyznawczyń islamu nie wspominając. Wynajęcie szkoły państwowej na nocleg dla młodzieży - uczestników Światowego Dnia Młodzieży w Paryżu też kłóci się z zasadami państwa świeckiego. Czy takie absurdy muszą być też w Polsce?
Samo wypowiadanie się autorytatywne w sprawie podstaw moralnych życia społecznego budzi grozę, gdyż kłóci się nie z zasadą państwa bezstronnego w kwestiach światopoglądowych, lecz z zasadami państwa laickiego, które same w sobie tworzą coś na kształt religii. Dlatego obserwowany konflikt przypomina zimną - jak na razie - domową wojnę religijną, w której główną bronią jest kłamstwo i oszczerstwo. Nie jest to wojna nowa, prowadzona jest jednak pod innymi sztandarami. W oświeceniu był to racjonalizm, dla którego wieczne wątpienie było jedynie drogą do poznania prawdy, której istnienia jednak nie negował. Co prawda droga stała się ważniejsza od celu, ale cel był. Podstawę ideologiczną dla współczesnej lewicy stanowi twór o wiele niebezpieczniejszy, bo trudny do zidentyfikowania i zdefiniowania. Jest nim filozofia postmodernizmu, która wręcz zaprzecza istnieniu prawdy w klasycznym rozumieniu. Rzeczywistość jest jedynie konstruktem świadomości, głównie społecznej.

Firma a wartości chrześcijańskie

Reklama

Poruszony problem dotyczy nie tylko obecności religii w przestrzeni politycznej, ale także w przestrzeni społecznej. Zwolennikom państwa świeckiego przeszkadza nie tylko krzyż w parlamencie, ale także przyznawanie się do religii w każdym miejscu poza domem i kościołem. Podkreślić należy, że mimo alarmistycznego tonu tego tekstu, który wynika z diagnozy zmian, jakie zachodzą we współczesnej Polsce, w naszym kraju pod względem obecności religii w życiu publicznym sytuacja nie wygląda tak źle. Finansowa firma, jaką jest Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych SKOK S.A., otwarcie przyznaje się do wartości chrześcijańskich i w swej misji podkreśla, że nie inwestuje w przedsięwzięcia sprzeczne z nauczaniem Kościoła. Jest to warte podkreślenia, gdyż wskazuje, że dla znacznej części polskiego społeczeństwa wartości te mają ciągle duże znaczenie. Trzeba przyznać, że pod tym względem żyjemy jeszcze w całkiem normalnym kraju.
TFI SKOK S.A. jest organizatorem lub współorganizatorem wielu inicjatyw edukacyjnych na temat inwestowania zgodnego z zasadami etycznymi. W sytuacji rozpowszechniającego się kryzysu ekonomicznego w kwietniu 2008 r. zorganizowana została na Jasnej Górze pierwsza edycja konferencji pt. „Inwestowanie etyczne wymogiem współczesnych czasów”, druga edycja miała miejsce w tym roku, w maju, na UKSW w Warszawie. Kolejną konferencją była „Etyka w biznesie”, zorganizowana przez Wyższą Szkołę Ekonomii i Zarządzania w Łodzi. W czerwcu w Warszawie odbyła się konferencja nt. odpowiedzialnego inwestowania, zorganizowana przez Giełdę Papierów Wartościowych w związku z rozpoczęciem badania RESPEKT Indeks - prześwietlania pod względem Inwestowania Społecznie Odpowiedzialnego giełdowych spółek. W konferencji wziął udział Rafał Matusiak, który wprowadził do Polski pierwszy fundusz etyczny.

TFI SKOK S.A. jest dwukrotnym laureatem tytułu „Przedsiębiorstwo Fair Play”. Celem programu „Przedsiębiorstwo Fair Play”, organizowanego przez Instytut Badań nad Demokracją, jest promowanie etyki w działalności gospodarczej - etyki rozumianej jako zespół norm rzetelnego postępowania we wzajemnych relacjach przedsiębiorców z klientami, kontrahentami, pracownikami, wspólnikami, społecznością lokalną, a także władzą lokalną i państwową.

TFI SKOK S.A. poprzez fundusz etyczny SKOK SFIO Etyczny 1 daje inwestorom możliwość lokowania środków w zarejestrowany w Austrii fundusz Oppenheim Ethik Bond Opportunities Fund, którego polityka inwestycyjna oprócz kryteriów ekonomicznych bierze również pod uwagę kryteria etyczne. „Prześwietlanie”, czyli nadawanie „świadectw moralności” emitentom papierów wartościowych, prowadzone jest metodą opracowaną przez Osservatore Finetica, firmę związaną z Papieskim Uniwersytetem Laterańskim i mediolańskim Uniwersytetem Bocconi (jedna z najlepszych instytucji edukacyjnych w Europie w zakresie ekonomii). Firmy-emitenci papierów wartościowych muszą spełniać wyśrubowane kryteria zgodne z Inwestowaniem Społecznie Odpowiedzialnym (SRI), a więc zajmować się działalnością zgodną z poszanowaniem życia ludzkiego, środowiska naturalnego i życia społecznego.

Partnerem cyklu jest Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych SKOK S.A., które wprowadziło na nasz rynek finansowy pierwszy i jedyny w Polsce fundusz etyczny oparty na społecznej nauce Kościoła SKOK SFIO Etyczny 1.

Cykl składa się z trzech odcinków, z których każdy zawiera istotne dla życia społecznego problemy. Pierwszy dotyczy obecności religii w przestrzeni publicznej, drugi - ekonomii opartej na wartościach etycznych, trzeci - kultury jako pasa transmisyjnego wartości etycznych i patriotycznych.

* * *

Rafał Matusiak, prezes zarządu TFI SKOK S.A.
Każda cywilizacja starała się budować swój system etyczny. Zespół zasad, według których budowano wartość społeczeństwa oraz jego pomyślność i bezpieczeństwo. Żyjemy w kraju, który od pokoleń budowany był na wartościach chrześcijańskich. Najważniejsze wskazówki, na podstawie których mogą być budowane postawy etyczne, znajdziemy w społecznej nauce Kościoła. Można chyba zaryzykować stwierdzenie, że bogactwo samo w sobie nie jest ani etyczne, ani nieetyczne. O etyce możemy mówić w odniesieniu do sposobu wytwarzania i pomnażania bogactwa oraz w odniesieniu do celów realizowanych przy jego wykorzystaniu. Dlatego tak istotne są zasady, zgodnie z którymi prowadzona jest działalność gospodarcza. Ważne jest także, w kontekście rynku kapitałowego, gdzie kierowane są strumienie pieniędzy i jakie branże wspierają. Społeczna nauka Kościoła katolickiego bazuje na kilku fundamentalnych zasadach. Ta pierwotna i najważniejsza to godność osoby ludzkiej. Na niej bazują pozostałe, m.in. zasada pomocniczości i uczestnictwa. Wskazują one na potrzebę aktywnego wspierania lokalnych społeczności i inicjatyw służących wzrastaniu jednostki i doskonaleniu się jej. Jako system finansowy, SKOK-i od 18 lat krzewią zasady pomocy drugiemu człowiekowi i prowadzenia działalności finansowej nakierowanej nie na maksymalizację zysku, ale na dostarczenie nowoczesnych usług po godziwej cenie. Etyczne inwestowanie jest kierunkiem obranym przez nas w 2004 r., kiedy to uruchomiliśmy pierwszy nasz fundusz - SKOK FIO Rynku Pieniężnego. Obecnie proponujemy również fundusz etyczny SKOK SFIO Etyczny 1 utworzony przez TFI SKOK S.A. To jedyny fundusz inwestycyjny działający zgodnie z nauką Kościoła, funkcjonujący w Polsce.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Najświętsze Imię Maryja

Niedziela świdnicka 39/2017, str. 8

[ TEMATY ]

wspomnienie Imienia NMP

Ks. Zbigniew Chromy

Bazylika Santa Maria Maggiore – najważniejsza świątynia dedykowana Matce Bożej

Bazylika Santa Maria Maggiore – najważniejsza świątynia dedykowana Matce Bożej
Wśród wielu uroczystości, świąt i wspomnień Najświętszej Maryi Panny, jakich wiele jest w ciągu roku liturgicznego, dowolne wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi jest nieco zapomniane, już przez sam fakt, że jest ono dowolne. Święto imienia Maryi zaczęto obchodzić w Hiszpanii, ale dopiero po zwycięstwie odniesionym przez Jana III Sobieskiego pod Wiedniem, 12 września 1683 r. papież bł. Innocenty XI, na wniosek polskiego króla rozciągnął jego obchód na cały Kościół katolicki. Zgodnie z tradycją i żydowskim zwyczajem Matka Boża cztery dni po swoim urodzeniu otrzymała imię Maryja. Ponieważ Jej urodziny obchodzimy 8 września, stąd 12 września przypada wspomnienie nadania Najświętszej Dziewicy imienia Miriam. To hebrajskie imię oznacza „być pięknym lub wspaniałym”, zaś w języku aramejskim, którym posługiwano się w Palestynie w czasach Jezusa i Maryi, imię to występuje w znaczeniu „Pani”. Gdy zsumujemy znaczenia tego imienia w języku hebrajskim i aramejskim, otrzymamy tytuł „Piękna Pani”. Zatem Maryja to „Piękna Pani”, i tak jest ona nazywana od najdawniejszych czasów. Potwierdziły to badania archeologiczne przeprowadzone w Grocie Nazaretańskiej pod kierownictwem o. Bellarmimo Bagattiego. Największą niespodzianką było wydobycie kamienia z napisem: EMAPIA. To skrót greckiego wyrażenia: „Chaire Maria” (Bądź pozdrowiona, Maryjo). To jedne z najstarszych dowodów czci oddawanej Maryi, Matce Bożej. Po przeprowadzeniu zaś wnikliwych badań archeolodzy doszli do wniosku, że znaleziska te są fragmentami najstarszej świątyni chrześcijańskiej w Nazarecie. Znaleziono tam również dwa inne napisy z końca I wieku. Drugi z nich zawiera dwa słowa: „Piękna Pani”. Kiedy czytamy relacje osób widzących Matkę Bożą, np. św. Katarzyny Labouré, św. Bernadety Soubirous czy Dzieci z Fatimy, wszystkie te osoby nazywają Maryję Piękną Panią. Przejdźmy teraz do samego wspomnienia Najświętszego Imienia Maryi. Wyżej powiedziano, że bł. Innocenty XI wspomnienie to rozciągnął na cały Kościół na wiosek naszego Króla Polski. W 1683 r. potężna turecka armia groziła całej Europie, w tym Stolicy Apostolskiej. Pewny siebie Sułtan Mehmed IV rozmyślał, jak to uczyni z Bazyliki św. Piotra stajnię dla swoich rumaków. Wydawało się, że nie ma już ratunku ani dla oblężonego Wiednia i całego chrześcijaństwa. W tym ciężkim położeniu bł. Innocenty XI wysłał posła do Jana III Sobieskiego z prośbą, aby pośpieszył na odsiecz, podobne poselstwo wysłał cesarz austriacki. Jednak Sejm, mając na uwadze pusty skarb i wyczerpany wojnami kraj, wahał się. Wtedy to spowiednik króla św. Stanisław Papczyński dzięki Maryi ostatecznie przekonał króla oraz sejm. Matka Boża ukazała się św. Stanisławowi i zapewniła o zwycięstwie. Kazała iść pod Wiedeń i walczyć. Założyciel Marianów wystąpił wobec króla, senatu, legata papieskiego i przemówił tymi słowami: „Zapewniam cię, królu, Imieniem Dziewicy Maryi, że zwyciężysz i okryjesz siebie, rycerstwo polskie i Ojczyznę nieśmiertelną chwałą”. Sobieski idąc na odsiecz Wiednia, zatrzymał się na Jasnej Górze. Wstępował też po drodze do innych sanktuariów maryjnych, aby błagać Maryję o pomoc. 12 września Sobieski przed bitwą uczestniczył w dwóch Mszach św., w tej drugiej służąc bł. Markowi d’Aviano jako ministrant. Przystąpił do Komunii św. i leżąc krzyżem, wraz z całym wojskiem ufnie polecał się Matce Najświętszej. Chcąc, aby wszystko działo się pod Jej znakiem, dał rycerstwu hasło: „W imię Panny Maryi – Panie Boże, dopomóż!”. Polska jazda z imieniem Maryi na ustach ruszyła do ataku, śpiewając „Bogurodzicę”. Armia turecka licząca ok. 200 tys. żołnierzy uciekała przed 23 tys. polskiej jazdy. Atak był tak piorunujący i widowiskowy, że wojska cesarza austriackiego opóźniły swoje uderzenie, żeby podziwiać szarżę naszej husarii. Tego dnia zginęło 25 tys. Turków, a Polaków tylko jeden tysiąc.
CZYTAJ DALEJ

Szczawno-Zdrój. Budowniczy domów ziemskich odszedł do domu niebieskiego

2025-09-12 15:52

[ TEMATY ]

pogrzeb

Wałbrzych

bp Ignacy Dec

Szczawno‑Zdrój

Daniel Sip

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Podczas uroczystości pogrzebowych śp. Daniela Sipa, budowniczego wielu wałbrzyskich świątyń i filantropa, przy jego trumnie czuwał górniczy poczet honorowy

Podczas uroczystości pogrzebowych śp. Daniela Sipa, budowniczego wielu wałbrzyskich świątyń i filantropa, przy jego trumnie czuwał górniczy poczet honorowy

W kościele Wniebowzięcia NMP w Szczawnie-Zdroju odbyły się uroczystości pogrzebowe śp. Daniela Sipa - zasłużonego dla Wałbrzycha budowniczego, filantropa i przyjaciela górników. Mszy świętej 12 września przewodniczył bp Ignacy Dec.

W ostatniej drodze Zmarłemu towarzyszyła rodzina, przedstawiciele duchowieństwa, władz miasta, środowisk górniczych i wielu organizacji, które przez lata doświadczały jego wsparcia, a także liczni mieszkańcy regionu.
CZYTAJ DALEJ

Karol Cierpica: Świadectwo żołnierza, za którego oddano życie

2025-09-12 21:15

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Cierpica

Mat.prasowy

Karol Cierpica

Karol Cierpica

Już 18 września ukaże się książka, której nie da się odłożyć na półkę obojętnie – „Ocalony” to historia kapitana Karola Cierpicy, weterana z Afganistanu, którego życie zmienił dramatyczny atak talibów i heroiczna ofiara młodego amerykańskiego żołnierza. To opowieść o walce, kryzysie, wierze i sile, która rodzi się z największej słabości. Autentyczna, prawdziwa i bardzo potrzebna – bo pokazuje, że nawet w najciemniejszym momencie można odnaleźć sens i nadzieję.

Kapitan rezerwy Wojska Polskiego, były spadochroniarz 6. Brygady Powietrznodesantowej, żołnierz rozpoznania, snajper i instruktor spadochronowy. Weteran misji stabilizacyjnych w Bośni i Hercegowinie oraz w Afganistanie. Odznaczony przez Sekretarza Obrony USA Brązową Gwiazdą, Honorową Bronią Białą przez MON i Krzyżem Wojskowym przez Prezydenta RP. 28 sierpnia 2013 roku podczas zmasowanego ataku talibów na bazę w Ghazni, został ranny. Jego życie ocalił wówczas sierżant sztabowy Michael H. Ollis z US Army, który osłonił Karola i zginął na miejscu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję