Reklama

Otwarte okna

Dlaczego Kościół tak mówi?

Niedziela Ogólnopolska 49/2010, str. 31

Paweł Milcarek
Filozof i publicysta, członek redakcji „Christianitas”; zob. blog: milcarek.blogspot.com

Paweł Milcarek<br>Filozof i publicysta, członek redakcji „Christianitas”; zob. blog: milcarek.blogspot.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Książka wywiad Benedykta XVI pt. „Światłość świata” wywołała trzęsienie ziemi w mediach. Na czołówkach pojawiły się wykrzykniki, że Papież zmienia stosunek Kościoła do prezerwatyw. Sensacja umarła już po jednym dniu, gdy tylko można było zapoznać się z odpowiednim fragmentem wypowiedzi Ojca Świętego, z której jasno widać, że żadna zmiana nie nastąpiła. Nastąpiło jedynie nieporozumienie: zdanie, w którym Papież mówi o konieczności uwzględnienia intencji, uznano za zmianę oceny czynu. Jednak ocena czynu się nie zmieniła: zarówno stosunki seksualne poza małżeństwem, jak i antykoncepcja są grzechem, tak jak były zawsze. Może się natomiast zdarzyć, że ktoś obiektywnie grzesząc, kieruje się przy tym jakąś dobrą intencją (np. zarażony wirusem HIV stosuje prezerwatywy, żeby nikogo nie zarazić). To jasne, że wtedy owa dobra intencja - wola, żeby nie szkodzić - może być podstawą nawrócenia, pierwszym krokiem w humanizacji zachowań seksualnych.
Przy okazji tego zamieszania wróciliśmy jeszcze raz do dyskusji nad powodami katolickich sprzeciwów wobec tego, co tzw. dzisiejszy świat uznaje od dawna za „normalne”.
Według św. Tomasza z Akwinu, głównym powodem niedopuszczalności seksu pozamałżeńskiego jest dobro dziecka, które może być jego owocem. Doktor Anielski wypowiadał się w czasach, w których taka konsekwencja - związek między pożyciem a poczęciem - była dla wszystkich oczywista. Zdecydowany zakaz seksu bez ślubu mógł być i bywał motywowany obawą przed rozpasaniem namiętności, lecz dla św. Tomasza był przede wszystkim zabezpieczeniem dobra potomka: ma on prawo począć się i urodzić w pełnej rodzinie, którą zapoczątkowuje małżeństwo, akt społeczny i sakramentalny.
Ułatwienie i umasowienie sztucznej antykoncepcji spowodowało, że naturalny związek między współżyciem a poczęciem zaciera się w myśleniu wielu ludzi. Zaistniało poczucie panowania nad naturą: antykoncepcja jest jednym z najsilniejszych jego przejawów, ale czyż także inne formy „świadomego rodzicielstwa” nie są dotknięte pokusą „zaplanowania” swego życia tak, aby błogosławieństwem było raczej „budowanie związku” niż rodzenie i wychowywanie (licznego) potomstwa wtedy, „gdy Bóg da”?
Z wyjątków robi się dziś regułę, niestety, także w środowiskach katolickich. Dopuszczane przez Kościół „w uzasadnionych przypadkach” unikanie poczęcia - jedynie z pomocą naturalnych rytmów płodności - nie może przekształcać się w przyzwolenie na coś w rodzaju „katolickiej antykoncepcji”. Regułą dla małżeństwa jest gotowość do przyjęcia dziecka, uznanie w tym racji swego bytu - a nie uczenie się permanentnego celebrowania technik, które sprowadza do związku tę samą mentalność antykoncepcyjną, tyle że zaprawioną przekonaniem, iż się jest w porządku, o ile kiedyś, kiedyś „zdecydujemy się na dziecko”.
Chrześcijańską odpowiedzią na obecnego „ducha tego świata” nie może być proponowanie faryzejskich „prawie-sprzeciwów” wobec jego nacisku, lecz pełna swoboda życia dawaną nam łaską. W przypadku antykoncepcji taką odpowiedzią nie jest duma, że się nie używa prezerwatyw i nie zażywa pigułek - lecz zgoda na płodność, praktyczna lekcja, że dzieci są błogosławieństwem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Polski zakonnik uznany za więźnia politycznego na Białorusi

Polski obywatel, katolicki zakonnik z Krakowa Grzegorz Gaweł, którego zatrzymano na Białorusi, został uznany za więźnia politycznego przez białoruskich obrońców praw człowieka – poinformowała we wtorek organizacja „Wiasna”.

Białoruskie media 4 września powiadomiły o zatrzymaniu Gawła w mieście Lepel na północy Białorusi. Zarzucono mu szpiegostwo w związku z rzekomym zbieraniem informacji na temat planowanych rosyjsko-białoruskich ćwiczeń wojskowych Zapad-2025.
CZYTAJ DALEJ

ŚDM w Seulu: oficjalna modlitwa także po polsku

2025-09-24 15:06

[ TEMATY ]

modlitwa

Światowe Dni Młodzieży

ŚDM

ŚDM Seul 2027

Vatican Media

Krajowe Biuro Organizacyjne ŚDM w Polsce opublikowało polskie tłumaczenie oficjalnej modlitwy w intencji 41. ŚDM Seul 2027. To kolejne narzędzie, które może pomóc młodym ludziom przygotować się do spotkania w Korei i już teraz jednoczyć się z rówieśnikami na całym świecie.

Oprócz loga i hymnu, to właśnie oficjalna modlitwa towarzyszy kolejnym edycjom ŚDM, jako element pomagający w duchowych przygotowaniach i lepszym zrozumieniu tematu oraz idei spotkania, które łączy młodych ludzi z całego świata, wspólnie z Ojcem Świętym. W przypadku 41. ŚDM Seul 2027, logo jest już znane, konkurs na hymn wciąż trwa, zaś polskie tłumaczenie oficjalnej modlitwy właśnie zostało opublikowane, dzięki staraniom Krajowego Biura Organizacyjnego ŚDM przy Konferencji Episkopatu Polski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję