Reklama

Niedziela Świdnicka

Świdnica. Zmarł ks. Grzegorz Umiński, miał 41 lat

W piątek 21 lipca 2023 r. o godz. 12. w szpitalu w Polanicy-Zdroju odszedł do wieczności ks. Grzegorz Umiński, sekretarz bp. Ignacego Deca, wieloletni współpracownik "Niedzieli Świdnickiej".

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

śmierć kapłana

ks. Grzegorz Umiński

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

ks. Grzegorz Umiński (1982-2023)

ks. Grzegorz Umiński (1982-2023)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Żegnamy Księdza Grzegorza Umińskiego.

W piątek, 21 lipca 2023 roku, w południe, w szpitalu w Polanicy-Zdroju, zmarł ks. kan. dr Grzegorz Umiński. Był sekretarzem bp. Ignacego Deca oraz wieloletnim współpracownikiem "Niedzieli Świdnickiej". Jego śmierć jest ogromnym bólem dla lokalnej społeczności i całej diecezji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ksiądz Grzegorz został przyjęty do szpitala w stanie krytycznym w sobotni wieczór 15 lipca, w wyniku nieszczęśliwego wypadku, który miał miejsce na terenie Kamieńca Ząbkowickiego.

O wypadku informowała Komenda Powiatowa Policji z Ząbkowicach Śląskich.

- Zgłoszenie dotyczyło mężczyzny, który bez oznak życia został znaleziony w przydomowym basenie. Na szczęście funkcjonariusze w tym momencie byli zaledwie kilkaset metrów od miejsca zdarzenia. Po przybyciu na miejsce ocenili stan 40-letniego mężczyzny i przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Policjantom udało się przywrócić mężczyźnie oznaki życia. Mundurowi prowadzili czynności do czasu przyjazdu Zespołu Ratownictwa Medycznego, a następnie kontynuowali działania razem z ratownikami. Po przywróceniu czynności życiowych 40-latek został helikopterem LPR przetransportowany do szpitala - relacjonowała asp. szt. Katarzyna Mazurek.

Reklama

Nagłe zatrzymanie krążenia zagrażało życiu, lecz dzięki szybkiej i profesjonalnej interwencji policjantów udało się uratować kapłana. Natychmiast został przetransportowany helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Polanicy-Zdroju, gdzie podjęto dalsze wysiłki w celu ratowania jego życia. W tym czasie w wielu parafiach organizowano Msze święte, a w mediach społecznościowych proszono o wsparcie modlitewne. Mimo starań lekarzy i rozległych wewnętrznych obrażeń nie udało się uratować życia księdza.

archiwum prywatne

Ks. Grzegorz Umiński pochodził z parafii św. Anny w Ząbkowicach Śląskich i był wieloletnim pielgrzymem na Jasną Górę, gdzie wielokrotnie podążał, głęboko wierząc i czerpiąc siłę z duchowej bliskości Matki Bożej.

Urodził się 18 listopada 1982 roku w Nowej Rudzie, a jego dzieciństwo oraz młodość były ściśle związane z Ząbkowicami Śląskimi. Po odbyciu formacji seminaryjnej we Wrocławiu i Świdnicy, przyjął święcenia kapłańskie 26 maja 2007 roku w katedrze świdnickiej, z rąk bp. Ignacego Deca - człowieka, z którym wiązała go wyjątkowo serdeczna relacja i współpraca.

Ksiądz Grzegorz pełnił funkcję wikariusza w parafii Chrystusa Króla w Głuszycy w latach 2007-2011. Studiował na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu uzyskując w 2011 roku tytuł licencjata teologii. Następnie został skierowany na specjalistyczne studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, które zakończył w 2015 roku uzyskaniem doktoratu z teologii pastoralnej w zakresie edukacji medialnej. W ciągu kolejnego roku zdobył również tytuł licencjata z informatyki na tym samym uniwersytecie. Po powrocie do diecezji pracował przez kilka miesięcy w parafii św. Stanisława i św. Wacława w Świdnicy (2016), po czym został referentem Wydziału Duszpasterskiego Świdnickiej Kurii Biskupiej.


Reklama

W 2018 roku został mianowany sekretarzem biskupa świdnickiego, bp. Ignacego Deca. W tym samym roku otrzymał zaszczytny tytuł kanonika Rokiety i Mantoletu. W ciągu kolejnych lat pełnił różnorodne funkcje duszpasterskie oraz społeczne, angażując się w działalność na rzecz wspólnoty lokalnej i pomagając potrzebującym.

Nie tylko był oddanym duszpasterzem, ale również człowiekiem wielu talentów i pasjonatem muzyki, sportu i gór. Był wykładowcą Wyższego Seminarium Duchownego, członkiem Rady Duszpasterskiej Diecezji Świdnickiej i pełnił funkcję prezesa Zarządu Fundacji św. Stanisława. 

Śmierć księdza Grzegorza Umińskiego pozostawiła ogromną pustkę w sercach wszystkich, którzy mieli przyjemność z nim współpracować lub byli częścią jego duszpasterskiego świata. Jego oddanie Bogu i ludziom, serdeczność, umiłowanie tradycji i pielgrzymkowe nawyki pozostaną w pamięci i będą stanowiły przykład do naśladowania dla wszystkich.

archiwum prywatne

Reklama

Dziękujemy Księdzu Grzegorzowi za jego posługę, która wypełniona była miłością i oddaniem. Modlimy się za niego, aby znalazł wieczny spoczynek w blasku Miłosiernego Boga. Jego obecność nadal będzie nam towarzyszyć w modlitwach i wspomnieniach, pozostając zawsze blisko naszych serc. Do zobaczenia w wieczności. 

diecezja świdnicka

Klepsydra ks. kan. Grzegorza Umińskiego

Klepsydra ks. kan. Grzegorza Umińskiego

***

Pogrzeb pod przewodnictwem bp Ignacego Deca odbędzie się w środę 26 lipca 2023 r. w kościele św. Anny w Ząbkowicach Śląskich o godz. 12. Dzień wcześniej także w kościele św. Anny, będzie miała miejsce Msza św. żałobna o godz. 18.


2023-07-21 12:34

Oceń: +32 -10

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chciał być małą lampką na drodze do Jezusa. Uroczystości pogrzebowe ks. Grzegorza Umińskiego

[ TEMATY ]

bp Ignacy Dec

pogrzeb kapłana

Ząbkowice Śląskie

ks. Grzegorz Umiński

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Ks. Grzegorz Umiński nie był tuzinkowym kapłanem, ale o pogłębionym życiu wewnętrznym - mówił w homilii bp Ignacy Dec

Ks. Grzegorz Umiński nie był tuzinkowym kapłanem, ale o pogłębionym życiu wewnętrznym - mówił w homilii bp Ignacy Dec

- Nasze lata przemijają jak trawa, a ty Boże trwasz na wieki – tym świętym tekstem podyktowanym przez Ducha świętego, bp Ignacy Dec rozpoczął żałobną liturgię w intencji tragicznie zmarłego ks. kan. Grzegorza Umińskiego.

Dwudniowe uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się we wtorek 25 lipca o godzinie 17. wprowadzeniem ciała zmarłego kapłana do parafialnego kościoła św. Anny w Ząbkowicach Śląskich i Mszą świętą pod przewodnictwem biskupa seniora diecezji świdnickiej.
CZYTAJ DALEJ

Św. Katarzyna z Genui

Drodzy bracia i siostry! Dzisiaj chciałbym wam powiedzieć o kolejnej, po św. Katarzynie Sieneńskiej i św. Katarzynie z Bolonii świętej noszącej imię Katarzyna. Myślę o św. Katarzynie z Genui, znanej przede wszystkim z powodu jej wizji czyśćca. Tekst, który opisuje jej życie i myśl, został opublikowany w tym liguryjskim mieście w 1551 r. Jest podzielony na trzy części: „Życie i nauka”, „Udowodnienie i wyjaśnienie czyśćca” - bardziej znana jako Traktat oraz „Dialog między duszą a ciałem”. Redaktorem końcowym był spowiednik Katarzyny, ks. Cattaneo Marabotto. Katarzyna urodziła się w Genui w 1447 r. Była ostatnią z pięciorga dzieci. Została osierocona przez ojca, Giacomo Fieschi, gdy była jeszcze dzieckiem. Matka, Francesca di Negro, dała jej dobre wychowanie chrześcijańskie, na tyle, że starsza z dwóch córek została zakonnicą. W wieku szesnastu lat Katarzyna został wydana za mąż za Giuliano Adorno, człowieka, który po wielu doświadczeniach militarnych i handlowych na Bliskim Wschodzie, powrócił do Genui, aby się ożenić. Życie małżeńskie nie było łatwe, także ze względu na charakter małżonka, uzależnionego od hazardu. Sama Katarzyna miała początkowo skłonność do prowadzenia pewnego rodzaju życia światowego, w którym jednakże nie mogła odnaleźć spokoju. Po dziesięciu latach, w jej sercu było głębokie poczucie pustki i goryczy. Nawrócenie rozpoczęło się 20 marca 1473 r., dzięki wyjątkowym przeżyciom. Udawszy się do kościoła świętego Benedykta i klasztoru Matki Bożej Łaskawej, aby się wyspowiadać, klękając przed kapłanem, „otrzymała - jak sama pisze - ranę w sercu, ogromną miłość ku Bogu”, z bardzo jasną wizją swojej nędzy i wad, a jednocześnie dobroci Boga, że omal nie zemdlała. Z tego doświadczenia zrodziła się decyzja, która ukierunkowała całe jej życie: „Nigdy więcej świata, nigdy więcej grzechów” (por. Vita mirabile, 3rv). Wówczas Katarzyna uciekła, przerywając spowiedź. Gdy wróciła do domu, weszła do najodleglejszego pokoju i długo płakała. W tym momencie była już wewnętrznie pouczona o modlitwie i świadoma ogromnej miłości Boga względem niej, grzesznej. Było to doświadczenie duchowe, którego nie mogła wyrazić słowami (por. Vita mirabile, 4r). To właśnie przy tej okazji ukazał się jej cierpiący Jezus, niosący krzyż, jak jest to często przedstawiane w ikonografii świętej. Kilka dni później wróciła do księdza, by w końcu dokonać dobrej spowiedzi. Tutaj zaczęło się owo „życie oczyszczenia”, które przez długi czas było przyczyną jej stałego bólu za popełnione grzechy i pobudziło do przyjmowania pokuty i ofiar, aby ukazać Bogu swoją miłość. Na tej drodze Katarzyna coraz bardziej przybliżała się do Pana, aż do wejścia w to, co nazywa się „życiem zjednoczenia”, to znaczy relacji wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem. W Vita mirabile napisano, że jej dusza była prowadzona i pouczana wewnętrznie jedynie słodką miłością Boga, który dawał jej wszystko, czego potrzebowała. Katarzyna oddała się niemal całkowicie w ręce Pana, aby żyć przez około dwadzieścia pięć lat - jak pisze - „bez pośrednictwa jakiegokolwiek stworzenia, żyć pouczana i rządzona przez samego Boga”(Vita mirabile, 117r-118r), karmiąc się nade wszystko nieustanną modlitwą i Komunią Świętą przyjmowaną każdego dnia, co w jej czasach nie było powszechne. Dopiero wiele lat później Pan dał jej kapłana, który zatroszczył się o jej duszę. Katarzyna zawsze niechętnie zwierzała się i wyrażała doświadczenie swej mistycznej komunii z Bogiem, przede wszystkim ze względu na głęboką pokorę, jaką doświadczała w obliczu łask Pana. Jedynie perspektywa uwielbienia i możliwości pomagania w rozwoju duchowym innych ludzi pobudziła ją, aby powiedzieć innym, co się w niej wydarzyło, począwszy od chwili nawrócenia, które było jej doświadczeniem pierwotnym i podstawowym. Miejscem jej wstąpienia na szczyty mistyki był szpital Pammatone, największy kompleks szpitalny w Genui, którego była dyrektorką i inspiratorką. Tak więc Katarzyna żyła życiem w pełni czynnym, pomimo owej głębi swego życia duchowego. W Pammatone utworzyła się wokół niej grupa zwolenników, uczniów i współpracowników, zafascynowanych jej życiem wiary oraz miłością. Sam jej małżonek Giuliano Adorno, został nim na tyle pozyskany, że porzucił rozpustne życie, aby stać się tercjarzem franciszkańskim, przenieść do szpitala, i pomagać swej żonie. Zaangażowanie Katarzyny w opiekę nad chorymi trwało aż do końca jej ziemskiej pielgrzymki, 15 września 1510 r. Od nawrócenia do śmierci nie było wydarzeń nadzwyczajnych, ale dwa elementy charakteryzują całe jej życie: z jednej strony doświadczenie mistyczne, to znaczy głębokie zjednoczenie z Bogiem, odczuwane jako unia oblubieńcza, a z drugiej opieka nad chorymi, organizowanie szpitala, służba bliźniemu, zwłaszcza najbardziej potrzebującym i opuszczonym. Te dwa bieguny - Bóg i bliźni wypełniają całkowicie jej życie, praktycznie spędzone w obrębie szpitalnych murów. Drodzy przyjaciele, nigdy nie wolno nam zapominać, że im bardziej miłujemy Boga i trwamy w modlitwie, tym bardziej potrafimy prawdziwie kochać otaczające nas osoby, ponieważ będziemy zdolni do dostrzeżenia w każdej osobie oblicza Pana, który kocha bezgranicznie, nie czyniąc różnic. Mistyka nie tworzy dystansu wobec bliźniego, nie tworzy życia abstrakcyjnego, lecz raczej przybliża do drugiego człowieka ponieważ zaczyna się postrzegać świat oczyma i sercem Boga. Myśl Katarzyny o czyśćcu, ze względu na którą jest ona szczególnie znana, jest skondensowana w ostatnich dwóch częściach cytowanej księgi: „Traktat o czyśćcu” i „Dialogu między duszą a ciałem”. Ważne, aby zauważyć, że Katarzyna w swym doświadczeniu mistycznym nie ma nigdy szczególnych objawień o czyśćcu czy też doznających tam oczyszczenia duszach. Jednakże w pismach inspirowanych naszą Świętą jest to element centralny, a sposób jego opisania ma cechy oryginalne, na tle swej epoki. Pierwszy rys indywidualny dotyczy „miejsca” oczyszczenia dusz. W jej czasach przedstawiano go głównie odwołując się do obrazów związanych z przestrzenią: sądzono, że istnieje pewna przestrzeń, gdzie miałby się znajdować czyściec. U Katarzyny jednak czyściec nie jest przedstawiony jako element krajobrazu wnętrzności ziemi: jest to ogień nie zewnętrzny, ale wewnętrzny. Czyściec jest ogniem wewnętrznym. Święta mówi o drodze oczyszczenia duszy ku pełnej komunii z Bogiem, wychodząc od swojego doświadczenia głębokiego bólu z powodu popełnionych grzechów, w porównaniu z nieskończoną miłością Boga (por. Vita mirabile, 171v). Słyszeliśmy, że w czasie nawrócenia Katarzyna nagle odczuwa dobroć Boga, nieskończoną odległość swego życia od tej dobroci oraz palący ogień w swym wnętrzu. To jest ten ogień, który oczyszcza, jest to wewnętrzny ogień czyśćca. Także i tu jest rys oryginalny w porównaniu z myślą tamtej epoki. W istocie nie wychodzi się od zaświatów, aby powiedzieć o mękach czyśćcowych - jak to było w zwyczaju w tym czasie, a być może jeszcze dziś - aby następnie wskazać drogę do oczyszczenia i nawrócenia. Nasza Święta wychodzi od własnego doświadczenia życia wewnętrznego na drodze ku wieczności. Dusza - mówi Katarzyna - przedstawia się Bogu jako nadal związana pragnieniami i cierpieniami wynikającymi z grzechu, a to uniemożliwia jej, aby cieszyła się uszczęśliwiającą wizją Boga. Katarzyna stwierdza, że Bóg jest tak święty i czysty, że dusza zbrukana grzechem nie może się znaleźć w obecności Bożego majestatu (por. Vita mirabile, 177r). Także i my czujemy, jak bardzo jesteśmy oddaleni, jak bardzo jesteśmy pełni tak wielu rzeczy, które uniemożliwiają nam widzenie Boga. Dusza jest świadoma ogromnej miłości i doskonałej sprawiedliwości Boga, i w konsekwencji cierpi, że nie odpowiedziała w sposób prawidłowy i doskonały na tę miłość, a właśnie sama miłość wobec Boga staje się tym samym płomieniem, sama miłość oczyszcza z rdzy grzechu. U Katarzyny można dostrzec obecność źródeł teologicznych i mistycznych, z których zazwyczaj czerpano w owym czasie. W szczególności odnajdujemy typowy obraz zaczerpnięty od Dionizego Areopagity, to jest złotą nić, łączącą serce człowieka z samym Bogiem. Kiedy Bóg oczyścił człowieka, wiąże go cieniutką złotą nicią, jaką jest Jego miłość, i pociąga go ku sobie uczuciem tak silnym, że człowiek staje się „pokonanym, zwyciężonym, pozbawionym siebie”. W ten sposób serce człowieka jest opanowane przez miłość Boga, która staje się jedynym przewodnikiem, jedynym poruszycielem jego egzystencji (por. Vita mirabilis, 246 rv). Owa sytuacja wyniesienia ku Bogu i powierzenia się Jego woli, wyrażona obrazem nici, jest używana przez Katarzynę, aby wyrazić działanie światła Bożego na dusze w czyśćcu, światła, które je oczyszcza i unosi do wspaniałości promienistego blasku Bożego (por. Vita mirabilis, 179r). Drodzy przyjaciele! Święci w swoim doświadczeniu zjednoczenia z Bogiem, osiągają tak głębokie „poznanie” Bożych tajemnic, w którym nawzajem przenikają się miłość i poznanie, że stanowią pomoc dla teologów w ich wysiłkach badawczych, intellectus fidei rozumienia tajemnic wiary, rzeczywistego zgłębienia tajemnic, na przykład, czym jest czyściec. Poprzez swe życie święta Katarzyna poucza nas, że im bardziej kochamy Boga i wchodzimy w zażyłość z Nim na modlitwie, to tym bardziej pozwala się On poznawać i rozpala nasze serca swoją miłością. Pisząc o czyśćcu, Święta przypomina nam podstawową prawdę wiary, która staje się dla nas zachętą do modlitwy za zmarłych, aby mogli oni osiągnąć uszczęśliwiającą wizję Boga w komunii świętych (por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 1032). Pokorna, wierna i wielkoduszna służba, jaką Święta zaoferowała przez całe życie w szpitalu Pammatone, to jasny przykład miłości dla wszystkich i szczególna zachęta dla kobiet, które wnoszą fundamentalny wkład na rzecz społeczeństwa i Kościoła, wraz ze swą cenną pracą, ubogaconą przez ich wrażliwość i poświęcenie się dla najbiedniejszych i najbardziej potrzebujących. Dziękuję. Tłum. st (KAI)/Watykan
CZYTAJ DALEJ

Papież do ofiar wykorzystywania: Kościół klęka razem z wami przed Matką Bożą

2025-09-15 18:48

[ TEMATY ]

Watykan

Vatican News

Papież Leon XIV w poniedziałek, podczas czuwania modlitewnego w Watykanie, zwracając się do ofiar wykorzystywania, oświadczył, że Kościół, którego niektórzy członkowie niestety ich zranili, dziś klęka razem z nimi przed Matką Bożą.

W homilii wygłoszonej w bazylice Świętego Piotra papież stwierdził, że Kościół wezwany jest do dzielenia się Bożym pocieszeniem z tymi, którzy przeżywają słabość, smutek i cierpienie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję