Reklama

Inżynier ducha

Jerzy Ciesielski potrafił, mając rodzinę i dom, wkomponować życie duchowe w plan codziennego życia prywatnego i zawodowego, nie stając się przy tym dewotem

Niedziela Ogólnopolska 45/2010, str. 14-15

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

W tym roku mija 40 lat od tragicznej śmierci sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego. Ten inżynier, wykładowca Politechniki Krakowskiej, sportowiec, mąż i ojciec rodziny, a prywatnie także przyjaciel kard. Karola Wojtyły, zginął wraz z dwójką dzieci w katastrofie statku na Nilu, w Chartumie, 9 października 1970 r. Od roku 1985 toczy się jego proces beatyfikacyjny. Ta okrągła rocznica skłoniła mnie do rozmowy z biografem Sługi Bożego, teologiem duchowości - ks. prof. Janem Machniakiem.
- W 2004 r. byłem na tarasie Pałacu Apostolskiego w Rzymie - opowiada ks. Machniak. - Była tam taka mała kapliczka, miejsce, w którym modlił się Ojciec Święty Jan Paweł II. Na ścianie tego pomieszczenia zobaczyłem portret Jerzego Ciesielskiego. Ojciec Święty zapytał mnie wtedy, czy znam tego człowieka. Powiedziałem, że wiem, iż to był świecki, który dążył do świętości. Wówczas Ojciec Święty powiedział mi, że to był bardzo głęboki człowiek, głęboki chrześcijanin. Zainspirowało mnie to do zainteresowania się jego postacią. Udało mi się dotrzeć do żony Jerzego Ciesielskiego i do jego córki Marii. Pani Danuta udostępniła mi osobiste notatki męża. Dla teologa duchowości są to bardzo ważne materiały, bo pokazujące życie wewnętrzne. Potem okazało się, że istnieją też listy, niektóre bardzo osobiste, mówiące o modlitwie, życiu duchowym Jerzego Ciesielskiego. To mnie bardzo poruszyło - mówi Ksiądz Profesor.

Osobowość chrześcijańska

Reklama

- Samo studium notatek Jerzego Ciesielskiego ukazało człowieka, który podejmuje bardzo regularną pracę nad sobą - kontynuuje ks. Machniak. - Zaczął je pisać w ostatnich dniach II wojny światowej, a kończą się w latach 1967-68. Potem, aż do śmierci Sługi Bożego w 1970 r., możemy go poznawać przez pryzmat jego listów. Z tych pism ukazuje się nam bardzo wyrazista postać, jasno dostrzegająca, że Bóg daje człowiekowi czas, którego nie wolno zmarnować. Jerzy Ciesielski z wielką radością zabiera się do rozważnej i szczegółowej pracy nad sobą we wszystkich wymiarach życia. Łączy pracę zawodową, swoje pasje i zainteresowania ze świadomym pogłębianiem życia wewnętrznego. Pracuje nad charakterem, zdając sobie sprawę z własnych słabości. Dostrzega je i zastanawia się, jak się zmienić. Uczy się przepraszać tych, których mógł obrazić zbyt ostrym słowem. Dba o uczciwość w podejściu do nauki i pracy. Jego wielką pasją staje się rozwijanie zdolności technicznych i matematycznych. Kocha sport. Kończy dwa kierunki - Studium Wychowania Fizycznego przy UJ oraz studia na Wydziale Inżynierii Lądowej Akademi Górniczej (obecnie AGH) - wydziały AG przekształciły się później w Politechnikę Krakowską. Na Politechnice wyróżnia się i zostaje zauważony. Jego przekonania, związanie z Kościołem, a nie z partią, świadczą o ogromnej odwadze cywilnej. Trzeba pamiętać, że to były czasy stalinowskie - podkreśla Ksiądz Profesor. - Przyznawanie się do religii nie było wtedy tolerowane. Jerzy Ciesielski nawet na wykłady nosi ze sobą Pismo Święte. Nie zapisuje się do ZMP, ale działa w katolickiej orgnizacji „Iuventus Christiana”. Jego przyjacielem i kierownikiem duchowym staje się - dziś także sługa Boży - ks. Jan Pietraszko, najpierw proboszcz kolegiaty św. Anny, potem krakowski biskup pomocniczy. Jerzy działa w tej grupie, a potem, jako student Politechniki, odkrywa duszpasterstwo młodego wikarego ks. Karola Wojtyły. Tam tworzy się późniejsze „Środowisko”, a z niego wyrasta „Rodzinka”. W czasie wakacyjnych wyjazdów Jerzy Ciesielski jest doskonałym przewodnikiem. To on uczy Karola Wojtyłę jeździć na nartach - jest przecież instruktorem wychowania fizycznego. W czasie takich wypraw sprawowana jest Eucharystia, prowadzone są dyskusje nad Słowem Bożym, podejmuje się także wiele tematów dotyczących odpowiedzialnego życia chrześcijańskiego. W tej grupie - o czym świadczą notatki - Jerzy Ciesielski przygotowuje się do życia małżeńskiego. W jego zapiskach widać duży wpływ młodego etyka, ks. Wojtyły. Jerzy rozmyśla m.in. nad różnymi aspektami miłości. Rozumie miłość nie tylko jako uczucie, ale też zobowiązanie, odpowiedzialność, gotowość towarzyszenia ukochaniej osobie. Rozważa także, czym jest miłość fizyczna, zmysłowa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Droga do nieba

- W jaki konkretnie sposób Jerzy Ciesielski dąży do świętości? - pytam ks. prof. Machnika.
- Są różne modele świętości. Jerzy szuka własnej drogi - mówi z zadumą Ksiądz Profesor. - Realizuje świętość w świecie. Jeszcze przed Soborem Watykańskim II podejmuje realizację powszechnego powołania do świętości. W jaki sposób? Przez pracę nad sobą, spowiedź w pierwsze piątki miesiąca, kierownictwo duchowe, częstą Komunię św., codzienny rachunek sumienia, życie Słowem Bożym, sakramentami, szczególnie sakramentem małżeństwa. Potrafi, mając rodzinę i dom, wkomponować życie duchowe w plan codziennego życia prywatnego i zawodowego, nie stając się przy tym dewotem. Uczy odpowiedzialności za Kościół w najprostszym wymiarze Kościoła domowego...

Człowiek sukcesu

Reklama

Jerzy Ciesielski to człowiek sukcesu, także na płaszczyźnie pracy zawodowej. Jego specjalnością, jako inżyniera budownictwa, są konstrukcje sprężone. Jest praktykiem, uczestniczy w budowach, a jednocześnie jest też teoretykiem. Na ten aspekt życia patrzy także poprzez pryzmat wiary i powołanie do świętości. Realizuje je konkretnie - poprzez rzetelne wykonywanie pracy, w odpowiedzialności za projektowane przez siebie konstrukcje. Zdaje sobie sprawę, jak to jest ważne, bo dotyczy bezpieczeństwa człowieka. Uczestniczy m.in. w budowie katowickiego Spodka. Jest bardzo dobrym specjalistą w dziedzinie konstrukcji żelbetowych. Tworzy nowatorskie techniki zastosowania żywic do takich konstrukcji, dzięki czemu stają się one bardziej elastyczne i trwałe. Broni pracę doktorską, mimo że nie należy do partii. Ponieważ nie kryje się z przynależnością do Kościoła, na uczelni tym bardziej przyglądają się jego osobie. Gdy robi habilitację, władze Politechniki nie przyznają mu stanowiska docenta. Wtedy decyduje się na wyjazd do Chartumu, gdzie ma zamiar kontynuować pracę naukową i przygotowywać się do profesury.

Patron świadomych wyborów

- Czego może nas dziś nauczyć Jerzy Ciesielski? - dopytuję.
- Jerzy Ciesielski przypomina, że chrześcijanin to człowiek otwarty na świat - mówi Ksiądz Profesor. - Patrzy na świat jako dar od Boga i chce ten świat mądrze przemieniać, nie niszcząc go, lecz biorąc za niego odpowiedzialność poprzez codzienną, sumienną pracę. Sługa Boży uczy też rozsądnej i wytrwałej pracy nad sobą. Pokazuje, czym jest odwaga bycia chrześcijaninem w naszych czasach. Wskazuje, że nieraz trzeba zrezygnować z pewnych postaw, wybierając największe dobro. To patron świadomych wyborów.

Módlmy się o cud!

- Proces beatyfikacyjny Jerzego Ciesielskiego został przeprowadzony w latach 80. w archidiecezji krakowskiej. Polegał na zgromadzeniu materiału, z którego powstało tzw. Positio, czyli dokładna biografia i ukazanie całej sylwetki Sługi Bożego pod kątem cnót teologalnych i kardynalnych - relacjonuje prace procesowe ks. prof. Jan Machniak. - „Positio” jest podstawą do dalszych etapów procesu, teraz jednak niezbędny jest cud. Ludzie muszą prywatnie modlić się za wstawiennictwem Jerzego Ciesielskiego. I choć w przypadku cudu beatyfikacyjnego powinien być to cud natury medycznej, warto polecać jego wstawiennictwu małżonków, którzy przeżywają trudności w małżeństwie. Może też być patronem rodzin rozdzielonych przez emigrację. On fantastycznie potrafi rozwiązywać problemy! Uczy cierpliwości, wierności, młodzieńczości w okazywaniu uczuć. W listach osobistych do żony pokazuje, jak piękna jest miłość na odległość. Potrafi zapewniać żonę o swojej miłości, o tym, jak o niej myśli. Dlatego warto modlić się o cud, bo nie ma innych przeszkód, by proces mógł się posunąć dalej.

Modlitwa za wstawiennictwem Sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego

Wszechmogący Boże, Miłosierny Ojcze nasz, Ty obdarowałeś Twojego sługę Jerzego szczególną łaską wierności Chrystusowi w pracy naukowej i w życiu rodzinnym. Za jego wstawiennictwem wspieraj mnie i moją rodzinę w dawaniu chrześcijańskiego świadectwa w życiu codziennym. Za przyczyną Twojego sługi Jerzego udziel mi też łaski, o którą Cię dzisiaj proszę..., a swego sługę obdarz chwałą ołtarzy. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Ojcze nasz, Zdrować Maryjo, Chwała Ojcu...

Informacje o otrzymanych łaskach za wstawiennictwem sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego należy przesyłać pod adresem:
Kuria Metropolitalna,
ul. Franciszkańska 3,
31-004 Kraków.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Wołkowicz: zapraszam do Łodzi na Europejskie Spotkanie Młodych Taizé 2026

2025-12-30 21:00

[ TEMATY ]

Taize

archidiecezja łódzka

Taizé w Łodzi

ks. Paweł Kłys

Europejskie Spotkanie Młodych w Łodzi

Europejskie Spotkanie Młodych w Łodzi

Jak poinformowali nas Bracia z Taizé, w przyszłym roku Europejskie Spotkanie Młodych Taizé odbędzie się w naszym pięknym mieście, w Łodzi.

Pragniemy Was wszystkich bardzo serdecznie zaprosić do tego cudownego miasta, które znajduje się w centrum Polski, więc dla wszystkich będzie łatwo dostępne. Cieszymy się, że będziemy mogli Was tutaj gościć, bo nasze miasto, jak dobrze wiemy, charakteryzuje się żywą różnorodnością kultur.  
CZYTAJ DALEJ

Ks. W. Węgrzyniak: Świętość to jest coś normalnego i codziennego

2025-12-30 09:38

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Ks. W. Węgrzyniak rekolekcjonista i wykładowca UPJPII w Krakowie

Ks. W. Węgrzyniak rekolekcjonista i wykładowca UPJPII w Krakowie

Normalność polega na tym, bym nie myślał kategoriami „ja nie będę święty, bo nie jestem nadzwyczajny”. Przyjechałem do was, do świętych, w parafii Świętej Rodziny - jesteście święci. Świętość to imię chrześcijan! - mówił ks. Wojciech Węgrzyniak, rekolekcjonista i teolog, wykładowca Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie podczas Mszy św. odpustowych w parafii św. Rodziny w Łodzi-Retkini.

Rekolekcjonista w swojej homilii pokazał Świętą Rodzinę w jej codzienności i wymienił pięć cech tej rodziny. - Boże, Ty w Świętej Rodzinie dałeś nam wzór życia - śpiewaliśmy w pieśni na wejście. Chcemy patrzeć na ten wzór, który został nam tu dany czy coś trzeba przyfastrygować w naszym życiu czy doszyć. Normalność. My świętość pomyliliśmy z nadzwyczajnością, tak jak można by zdrowie pomylić z mistrzostwami świata. Aby być mistrzem świata, musisz być zdrowym, ale nie musisz być mistrzem świata, by być zdrowym. Świętość to jest coś normalnego, codziennego. Normalność polega na tym, bym nie myślał kategoriami „ja nie będę święty, bo nie jestem nadzwyczajny”. Przyjechałem do was, do świętych, w parafii Świętej Rodziny - jesteście święci. Świętość to imię chrześcijan! Najważniejsze jest zdrowie nie tylko ciała ale o duszy. Drugie to niepowtarzalność. Święta Rodzina to nie jest wzór o wychodzeniu za mąż, posiadaniu dziecka itp. Każdy święty jest niepowtarzalny. On tylko pokazuje, że można zostać świętym też nadzwyczajnie i że każdy z nas jest oryginałem. Każdy z nas ma swoją cechę świętości, zastanówmy się jaka jest moja cecha charakteru. Niepowtarzalność Świętej Rodziny jest piękna – przekonywał ks. Wojciech Węgrzyniak.
CZYTAJ DALEJ

Ekspertka: toast kieliszkiem szampana uczy dziecko, że picie alkoholu jest atrakcyjne

2025-12-31 07:07

[ TEMATY ]

alkohol

Andrey Cherkasov/fotolia.com

Toast kieliszkiem szampana uczy dziecko, że picie alkoholu jest atrakcyjne - powiedziała PAP szefowa Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom dr n. med. Bogusława Bukowska. Jeśli alkohol jest obecny na każdej imprezie rodziców, dziecko nabiera przekonania, że tak musi być – dodała.

Dla wielu osób noworoczny toast wzniesiony o północy jest nieodłącznym elementem zabawy sylwestrowej. Według danych firmy NielsenIQ w ostatnich dniach grudnia ub. roku sprzedaż szampana i win musujących była w Polsce siedmiokrotnie wyższa niż średnia w pozostałych tygodniach roku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję