Reklama

Kobiecość, czyli straż

Niedziela Ogólnopolska 38/2010, str. 27

Ewa Polak-Pałkiewicz
Publicystka, autorka wywiadu rzeki z Janem Olszewskim pt. „Prosto w oczy” oraz tomu publicystyki „Kobieta z twarzą”

Ewa Polak-Pałkiewicz<br>Publicystka, autorka wywiadu rzeki z Janem Olszewskim pt. „Prosto w oczy” oraz tomu publicystyki „Kobieta z twarzą”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kłótnia, jaka rozgorzała w pewnym towarzystwie, nie miała nic wspólnego z oceną „faktów medialnych” uchodzących za wydarzenia polityczne, co jest najczęstszą dziś przyczyną sporów Polaków. Prowadzili ją ludzie tej samej „opcji politycznej”, katolicy obdarzeni niemałą wrażliwością, i dotyczyła sposobu, w jaki powinny być ubrane kobiety w kościele. Tym, co najbardziej zaskakiwało, była namiętność, z jaką rzecznicy sportowego stroju kobiecego, także w kościele, bronili swego stanowiska. Zupełnie jakby postulat eleganckiego stroju był zamachem nie tylko na „wolność” kobiety, ale czymś niemal wymierzonym w jej człowieczeństwo. Skąd wziął się ten bolący odcisk, na który nadepnięto?
W ramach totalnej przebudowy patrzenia na rzeczywistość i oceniania jej (rewolucja kulturowa) wmówiono człowiekowi, że wszystko znajduje się na tym samym poziomie. Zniknął w ten sposób nie tylko kanon estetyczny, który pozwalał odróżnić wielu kobietom piękno od brzydoty, ale wmówiono im, że ich upodabnianie się w stroju i zachowaniu do mężczyzny jest czymś cennym i pożądanym; jest oznaką postępu i nowoczesności, czyli bezapelacyjnych zdobyczy ludzkości. Kto miał w tej sytuacji odwagę sprzeciwić się ideologom i zarazem dyktatorom mody? Tak jak zawsze, najbardziej odporna na nowinki obyczajowo-kulturalne okazała się arystokracja (ta prawdziwa, nie „arystokracja” pieniądza) oraz prosty lud. Tam, gdzie arystokracja i prosty lud pozostały przy swoich ideałach - przy Bogu, Kościele, wierze - kobiety ubierają się kobieco (to znaczy pięknie i godnie), a mężczyźni - zgodnie z kanonami niezmiennej europejskiej kultury. Najłatwiej można to zauważyć w kościele. Widać to nawet w telewizji. Panie z arystokracji podczas Mszy św. papieskich mają nakryte głowy, tak samo jak wiejskie kobiety, i nie noszą spodni, dekoltów, odkrytych ramion. Elementy stroju sportowego, plażowego, kabaretowego itd. nie zniekształciły ich odświętnego ubioru.
Najłatwiej modzie na całkowitą swobodę w „kreowaniu swego wizerunku” ulegają inteligencja oraz młodzież, o ile w domu nie znajdzie wsparcia i dobrych wzorców. Ale generalnie sprawa jest dużo głębsza. Rzecz dotyczy tak naprawdę odpowiedzi, jakiej udziela sobie człowiek - w tym wypadku kobieta - na pytanie, kim jest Bóg. I kim jest ona sama. Zgubna dla duchowości moda lansowana pod dyktando kompletnie wyalienowanych jednostek, żyjących na opak z moralnością i prawdziwą kulturą (nazywanych artystami, kreatorami mody), i ślepe, wręcz niewolnicze podporządkowywanie się jej przez rzesze kobiet pragnące wyglądać tak, by podobać się temu zepsutemu światu - to powiedzenie Bogu „nie”. To zarazem powiedzenie „nie” swojej delikatnej, kobiecej naturze, stworzonej po to, by dawać życie i stać na straży najbardziej kruchego skarbu czy towarzyszyć każdej słabości ludzkiej (duchowe macierzyństwo, misja opiekuńcza kobiety). To wypowiedzenie wojny swojemu kobiecemu powołaniu. Powołaniu, które wymaga skromności, powściągliwości, wyciszenia, ofiary. I którego zewnętrzną manifestacją jest strój.
O tym wszystkim wiedział zawsze Kościół. Papieże epoki, w której rodziła się niebezpieczna unifikacja ról i znaków kulturowych kobiety i mężczyzny, nie szczędzili wysiłków, by przypominać kobietom, jak ważna jest duchowa misja, którą pełnią, i że musi ona znajdować odzwierciedlenie w ich stroju. Pius XI w 1930 r. nakazał wydać specjalny dekret, w którym zdecydowanie potępiał „nieskromne mody przyjmowane przez katolickie kobiety i dziewczęta, które nie tylko poniżają godność kobiet, pozbawiając je tego, co powinno być ich ozdobą, ale prowadzą je do doczesnej ruiny, co jeszcze gorsze, do wiecznego potępienia, pociągając za sobą również innych”, oraz wzywał hierarchię i duchowieństwo, by jednomyślnie zwalczały zepsucie i rozwiązłość obyczajową. Wezwano wszystkich sprawujących władzę: kapłanów w parafiach, kaznodziejów - by nie przestawali „nalegać, wzywać i nakazywać, by stroje kobiet odpowiadały normom skromności, a ich ozdoby były obroną cnoty”, a także rodziców, przełożonych i nauczycieli szkół dla dziewcząt oraz siostry zakonne prowadzące szkoły i ośrodki opiekuńcze i wychowawcze, by zdecydowanie walczyli z nieskromnymi i niegodnymi strojami oraz zachowaniami swych córek, wychowanek i podopiecznych.
Awantura, która wybuchła o strój kobiecy, miała miejsce w innej epoce. Ani kapłani, ani przełożeni nie wzywają już kobiet, by wyglądały skromnie. Szkoda. Może wielu z nich czuje, że powinni to robić, nie chcą jednak narażać się, jak to podpowiadają im skutecznie wrogowie Kościoła, na „śmieszność”. Na szczęście są wyjątki. Kapłan, który przysłuchiwał się tej ostrej wymianie zdań, podczas niedzielnej Sumy zdecydowanie upomniał swoje parafianki, by zadbały o godny strój w kościele. Nikt się nie śmiał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Piotr Kanizjusz - wielki teolog XVI wieku

[ TEMATY ]

święty

wikipedia.org

Dziś chciałbym opowiedzieć wam o św. Piotrze Kanisie, czyli Kanizjuszu, jak brzmi zlatynizowana forma jego nazwiska - bardzo ważnej postaci XVI wieku w Kościele katolickim. Urodził się 8 maja 1521 w holenderskim Nijmegen.

Jego ojciec był burmistrzem tego miasta. Gdy studiował na Uniwersytecie w Kolonii, odwiedzał mnichów klasztoru kartuzów św. Barbary - prężnego ośrodka życia katolickiego i innych pobożnych ludzi, praktykujących duchowość, zwaną devotio moderna. 8 maja 1543 wstąpił do Towarzystwa Jezusowego w Moguncji ( Nadrenia-Palatynat), po odbyciu rekolekcji pod kierunkiem bł. Piotra Favre´a (Fabera) - jednego z pierwszych towarzyszy św. Ignacego Loyoli. Wyświęcony na kapłana w czerwcu 1546 w Kolonii już w następnym roku jako teolog biskupa Augsburga, kard. Ottona Truchsessa von Waldburg, przybył na Sobór Trydencki, gdzie współpracował z dwoma swymi współbraćmi zakonnymi - Diego Laínezem i Alfonso Salmeronem.
CZYTAJ DALEJ

Przed Bożym Narodzeniem w Syrii: nadzieja miesza się z lękiem

2025-12-20 19:34

[ TEMATY ]

Syria

Święta Bożego Narodzenia

Vatican Media

Syria przygotowuje się do przeżycia drugich Świąt Bożego Narodzenia od czasu ucieczki byłego prezydenta Baszara al-Asada do Rosji. Jest to szczególny moment dla całego kraju, który z trudem i pośród niezliczonych trudności próbuje budować klimat pojednania.

Syria przygotowuje się do przeżycia drugich Świąt Bożego Narodzenia od czasu ucieczki byłego prezydenta Baszara al-Asada do Rosji. Jest to szczególny moment dla całego kraju, który z trudem i pośród niezliczonych trudności próbuje budować klimat pojednania. Ulice głównych miast kraju — opowiada arcybiskup Hanna Jallouf, wikariusz apostolski Aleppo obrządku łacińskiego — zostały udekorowane świątecznie za zgodą władz, jednak sytuacja gospodarcza pozostaje trudna, a rosnące koszty życia dotykają wszystkich, zarówno chrześcijan, jak i muzułmanów.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Wyruszył Orszak Trzech Króli!

2025-12-21 11:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Spotkanie organizacyjne Orszaku Trzech Króli

Spotkanie organizacyjne Orszaku Trzech Króli

Organizatorzy i wolontariusze Orszaku Trzech Króli 2026 rozpoczęli bezpośrednie przygotowania do tego wydarzenia.

Już po raz kolejny w święto Trzech Króli ulicami miast całej Polski, jak i archidiecezji łódzkiej przejdą kolorowe, roztańczone i radosne Orszaki Trzech Króli. Do organizacji zgłosiły się zarówno największe miasta jak i małe miasteczka czy wsie. Odpowiedzialni za przygotowanie tego wydarzenia spotkali się, by rozpocząć bardzo intensywne, bezpośrednie przygotowania do Orszaku. Hasło tegorocznego Orszaku Trzech Króli „Nadzieją się cieszą” wywodzi się ze słów drugiej zwrotki kolędy „Mędrcy świata, Monarchowie”. Wynika ono z Roku Nadziei, ogłoszonego przez śp. Papieża Franciszka jako Rok Jubileuszu Narodzin Jezusa Chrystusa, a który zakończy się właśnie 6 stycznia 2026 r. Spotkanie wolontariuszy, artystów i koordynatorów Orszaku rozpoczęła modlitwa. Koordynator Orszaku Trzech Króli przedstawił tegoroczną trasę Orszaku, który, podobnie jak w roku ubiegłym, rozpocznie się Mszą świętą w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego na ulicy Sienkiewicza, gdzie gościnnie progi świątyni otworzą ojcowie Dominikanie. - W scenariuszu tegorocznego Orszaku zawarte są sceny ukazujące różne ludzkie sytuacje, które obrazują brak nadziei. Będziemy szli widząc wokół nas samotność, depresję, czy Heroda – influencera, zapatrzonego tylko w samego siebie. Można powiedzieć, że Orszak idzie wbrew nadziei! A na zakończenie dochodzimy do żłóbka, w którym jest cała nasza Nadzieja – Jezus Chrystus – tłumaczy ks. Grzegorz Matynia, organizator łódzkiego Orszaku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję