Reklama

Wierzę, że z tego nieszczęścia wyrośnie dobro

Niedziela Ogólnopolska 17/2010, str. 27-28

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pojechałem z żoną do Katynia pociągiem. Podczas oczekiwania na rozpoczęcie Mszy św. próbowaliśmy wczuć się w atmosferę tragedii sprzed 70 lat. W pewnym momencie jedna z koleżanek otrzymała telefon. Usłyszałem tylko jej podniesiony głos i pytanie: „Czy nie żyją?!”. Początkowo sądziłem, że może chodzi o jakiś dramat rodzinny, wypadek samochodowy w Polsce. Po chwili nastąpiło powszechne ożywienie, zaczęły się pojawiać sprzeczne informacje. Duchowni rozpoczęli modlitwę, najpierw Koronkę do Miłosierdzia Bożego, później Różaniec w intencji ofiar. Trudno było się skupić. Kiedy już było pewne, że nikt nie przeżył, rozpoczęła się Msza św.
Ten dramat nie mieści się w głowie, zginęli tam moi bliscy koledzy. Z wieloma z nich łączyły mnie więzi przyjaźni. Jeszcze w czwartek rozmawiałem z rzecznikiem praw obywatelskich Januszem Kochanowskim, tego samego dnia spotkałem się z prezesem Instytutu Pamięci Narodowej Januszem Kurtyką, z posłem Zbigniewem Wassermannem, z którym łączyły mnie szczególne relacje, bo jako sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów byłem jego zastępcą. W czasie tej naszej ostatniej rozmowy był bardzo pogodny, pełen optymizmu. Rozmawiałem też z Przemysławem Gosiewskim. Spieszył się, nie miał zbyt wiele czasu, kiedy odprowadzałem go do samochodu na dziedzińcu sejmowym. Do dziś widzę, jak po zakończeniu rozmowy wsiadł do samochodu, a za nim biegła dwójka jego dzieci: chłopczyk i dziewczynka. Jaki dramat rozgrywa się teraz w domach tych, którzy zginęli, osierocili dzieci. O tym dramacie, w który do końca nie możemy uwierzyć, że się wydarzył, może świadczyć wydarzenie z niedzieli. Przed powitaniem trumny z ciałem Pana Prezydenta ktoś z nas, oczekujących na płycie lotniska, otrzymał telefon od żony jednej z ofiar katastrofy. Kobieta, wymieniając imię swojego męża, mówiła: „Przywieźcie go, bo on nie odbiera ode mnie telefonów” - mówiła tak, wiedząc, że przecież nie żyje.
Znałem osobiście Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego od wielu lat. Wielokrotnie gościłem w Pałacu Prezydenckim, osobiście doświadczałem także, jak pogodnym i dobrym był człowiekiem. Niestety, Polacy, a zwłaszcza media, nie doceniały swego prezydenta. Szydzono z wszystkiego, co było dla niego ważne i święte. Drwiono z patriotyzmu, miłości do matki, żony i brata. Nie szanowano go nie tylko z tytułu urzędu, jaki sprawował, ale nawet z racji samego faktu, że był profesorem, uczonym. Główny cel jego prezydentury: przywracanie pamięci przedstawiano jako przejaw małostkowości i zaściankowości. Odliczano minuty do chwili, kiedy - jak przypuszczano - zakończy „misję”. Nawet w sondażach pokazywano, wbrew faktom, że jest najgorzej wykształconym człowiekiem na tym stanowisku. Tymczasem jako jedyny spośród dotychczasowych prezydentów miał tytuł profesora. To pokazuje, że i w innych dziedzinach nie zachowano obiektywizmu. Czyżby trzeba było umrzeć, by zaczęto o kimś mówić językiem prawdy?
Jak sądzę, ten klimat niechęci, jaki stworzono wobec instytucji państwa, wobec prezydenta, doprowadził do tego, że jednym samolotem i to wysłużonym, sprzed kilkudziesięciu lat, poleciało jednocześnie tak wiele wybitnych osobistości. Nie zachowano podstawowych zasad ostrożności i bezpieczeństwa. Czyżby o tym nie wiedziano? Przeciwnie, zdawano sobie sprawę, że jest to niebezpieczne, ale skoro żyjemy pod pręgierzem ciągłych zarzutów, że władza lata za pieniądze podatnika, oszczędza się na tym, na czym nie powinno się oszczędzać.
Dziś mamy tragedię i stawiamy sobie pytanie - dlaczego? Myślę, że ci wszyscy, którzy tworzyli klimat nieżyczliwości wobec prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ponoszą moralną odpowiedzialność za to, co się stało.
Niegdyś w Katyniu zginął kwiat polskiej inteligencji, w sobotniej katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem także zginęła elita Narodu Polskiego. Jest w tym wszystkim jakaś głęboka wymowa. Być może po to, żeby świat się zatrzymał i w tym szoku dowiedział się o tym, co wydarzyło się w Katyniu 70 lat temu. Mimo wszystko chcę wierzyć, że z tego nieszczęścia wyrośnie dobro.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł prof. Adam Strzembosz

2025-10-10 11:35

wikipedia.org

Zmarł prof. Adam Strzembosz - w przeszłości m.in. wiceminister sprawiedliwości w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, I prezes Sądu Najwyższego i przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa.

Zmarł prof. Adam Strzembosz, wybitny prawnik i sędzia, autorytet w dziedzinie praworządności, były pierwszy prezes Sądu Najwyższego i były przewodniczący Trybunału Stanu, kawaler Orderu Orła Białego, związany z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim. Miał 95 lat.
CZYTAJ DALEJ

Iran: tortury, wymuszone zeznania i wieloletnie wyroki za wiarę w Chrystusa

2025-10-10 08:52

[ TEMATY ]

Iran

Chrystus

tortury

krew przelana za wiarę

wymuszone zeznania

wieloletnie wyroki

Karol Porwich /Niedziela

Sąd w Teheranie utrzymał w mocy wyroki sięgające nawet 10 lat więzienia dla pięciu Irańczyków, których „przestępstwem” było uczestnictwo w domowych nabożeństwach i kursach o wierze. Jak podkreśla portal ZENIT, sprawa wpisuje się w szerszy problem represji wobec chrześcijan i konwertytów z islamu w Iranie.

Wymuszone zeznania i tortury
CZYTAJ DALEJ

Różaniec święty w objawieniach maryjnych - Tuluza we Francji

2025-10-10 20:48

[ TEMATY ]

modlitwa

różaniec

Francja

październik

#NiezbędnikRóżańcowy

Adobe Stock

Przed tygodniem rozpoczęliśmy szczególny miesiąc. Jest to czas, kiedy w naszych palcach przesuwamy różańcowe ziarna. Z tej okazji chciałbym, byśmy przez kilka kolejnych rozważań powędrowali do miejsc objawień i poznali te spotkania Maryi z wizjonerami, w których Najświętsza Maryja Panna prosiła o modlitwę różańcową.

Wprowadzeniem do tej części rozważań, niech będą słowa znanego mariologa, o. Stefana de Fioresa: „Kiedy Maryja wyrusza z jakąś misją, którą otrzymała od Boga, to nie w drobnych, marginesowych sprawach, ale chodzi zawsze o wielką sprawę losów świata i zbawienia ludzi”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję