Któż nie pamięta wyczynów Felicjana Dulskiego! W doskonałej komedii Gabrieli Zapolskiej lekarz zaleca mu chodzenie, więc mąż tytułowej bohaterki dramatu „Moralność pani Dulskiej” każdego dnia, ku uciesze najbliższych, spaceruje wokół stołu. Domownicy wyśmiewają ten pomysł, choć sprawa wcale nie musi być śmieszna.
Rzecz dotyczy bowiem ludzi z przewlekłymi chorobami układu oddechowego. Do obturacyjnych schorzeń układu oddechowego zaliczamy rozedmę płuc wraz z pokrewnymi chorobami: przewlekłym zapaleniem oskrzeli i astmą oskrzelową. Objętość płuc w przypadku rozedmy powiększa się, ale paradoksalnie zmniejsza się ich wydolność. Niestety, leczenie polega głównie na zmniejszaniu duszności i spowalnianiu postępu choroby. Ludzie dotknięci nią nie mogą sobie pozwolić na najmniejszy wysiłek, bo natychmiast brakuje im tchu i udręką staje się nawet chodzenie. Dlatego też spacery, szczególnie w początkowej fazie schorzenia, zalecane są przez lekarzy. Chodzi o rodzaj treningu, dzięki któremu dłużej możemy mówić o sprawności chorego. Najtrudniej zaś pozwolić sobie na taki trening zimą, kiedy ostry mróz czy wilgotność nie tylko niosą ze sobą niedogodności, ale mogą nawet zaszkodzić. Warto więc wykorzystać duże przestrzenie supermarketów, do których można z powodzeniem przywieźć chorego samochodem, rozebrać w szatni i pozwolić na swobodne chodzenie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu