Agnieszka Konik-Korn: - W jaki sposób odkryła Pani w sobie powołanie zostania śpiewaczką?
Ewa Warta-Śmietana: - Trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, bo chyba rzeczywiście był to rodzaj powołania. Nie pochodzę z rodziny o muzycznych tradycjach, wychowywałam się w Makowie Podhalańskim, gdzie nie było wielkich możliwości muzycznego kształcenia się, a skończyłam liceum ekonomiczne, więc wiele osób może dziwić moja droga do wokalistyki klasycznej. W każdym razie śpiewać lubiłam już od dzieciństwa, na oazach nazywali mnie „słowiczkiem”, przewinęłam się też przez kilka zespołów folklorystycznych. Rodzice zawsze starali się wspierać rozwój naszych talentów, dlatego też mogłam uczęszczać na lekcje fortepianu w makowskim ognisku muzycznym, gdzie jedną z moich nauczycielek była prof. Zofia Jaworska. Gdy dowiedziała się, że chcę śpiewać, zawiozła mnie na przesłuchanie do prof. Wojciecha Jana Śmietany, do którego później jeździłam na lekcje śpiewu. Potem zdałam na studia wokalne do krakowskiej Akademii Muzycznej, a po studiach mój mistrz - prof. Śmietana został moim... teściem. Wiele zaskakujących zbiegów okoliczności było i wciąż jest moim udziałem, śpiew okazał się być nie tylko nieosiągalną „bajką”, lecz stał się moją pracą, w której realizuję swoje powołanie. I jestem w tym szczęśliwa.
Reklama
- Jest Pani prezesem Fundacji CZARDASZ. Jakie są jej cele?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Postanowiłam założyć fundację, która pomogłaby młodym muzykom, głównie wokalistom, w rozpoczęciu pracy i kariery na scenie. Fundacja co roku organizuje konkurs, w którym laureaci otrzymują w nagrodę szansę debiutu na scenach polskich oper, operetek i teatrów. Często też owocem tego jest ich stały angaż w tych instytucjach. Główne założenie fundacji to wspieranie muzyków polskich. W statucie fundacji znajduje się jeszcze wiele innych celów, m.in. wydawanie publikacji, organizacja koncertów oraz - co może zdziwić - pomoc charytatywna oraz ratowanie zdrowia i życia ludzkiego. Szczególnym opiekunem Fundacji CZARDASZ jest krakowski duszpasterz artystów ks. inf. Jerzy Bryła, który nigdy nie odmawia nam swojej duchowej opieki, pomaga w rozwiązywaniu przeróżnych problemów i wspiera szczodrze swoją modlitwą.
- W swoim życiu spotkała Pani wielu ludzi, którzy pomagali innym, nie oczekując niczego w zamian. Czy powstanie fundacji jest efektem tych spotkań?
Reklama
- Te wszystkie spotkania z osobami, które bezinteresownie siały dobro, nauczyły mnie, że czynienie dobra, pomoc bliźnim nigdy nie pozostają bez odzewu. Nawet jeśli osoby, którym pomagamy, nie potrafią okazać wdzięczności, a nieraz odwracają się od nas, to dobro prędzej czy później wróci do nas jak bumerang - często właśnie z nieoczekiwanej strony. Dlatego też gdy nieraz ktoś pyta, w jaki sposób może się odwdzięczyć, zawsze powtarzam: pomóż choć jednej osobie. Jeśli nie z potrzeby serca, to ze swoistego wyrachowania - wyświadczone dobro zawsze wróci do ciebie pomnożone... Dlatego nie mogę w tym miejscu pominąć mecenasa i sponsora płyty - Firmy TAURON Polska Energia SA, która jako cel swojego wsparcia wybrała płytę poświęconą Wielkiemu Polakowi - Janowi Pawłowi II. Z serca dziękuję.
- Przypomnę, że najnowsza płyta Ewy Warty-Śmietany: „Jan Paweł II - Santo Subito” ukazała się pod patronatem „Niedzieli”. Co było powodem dedykowania płyty Papieżowi Polakowi?
- To szczególna płyta. Papież Jan Paweł II był i wciąż jest jedną z najważniejszych postaci w moim życiu. Od młodych lat pomagał, nigdy nie mówiąc o tym. Ujęła mnie ta jego emanująca i milcząca zarazem dobroć i człowieczeństwo. Dlatego bardzo często organizuję koncerty poświęcone jego pamięci i sama w nich uczestniczę. Uznałam, że wydając płytę poświęconą Janowi Pawłowi II, będę mogła oddać mu hołd i zachęcić do kontynuacji tej papieskiej linii dobroci. Chciałabym, żeby ta płyta przeniknęła do świadomości słuchających jej z przesłaniem, by - jak Papież - wykorzystywać wszystkie sytuacje do czynienia dobra. To nadaje życiu sens i prawdziwe, głębokie szczęście.
„SANTO SUBITO! NATYCHMIAST ŚWIĘTY! - to pragnienie wyrażone przez wiernych w czasie pogrzebu Ojca Świętego Jana Pawła II” - napisał w albumiku załączonym do płyty krakowski duszpasterz artystów ks. inf. Jerzy Bryła. A sama płyta, wydana ostatnio przez krakowską Fundację Pomocy Artystom Polskim CZARDASZ, dedykowana pamięci naszego Papieża, „daje wytchnienie i poczucie bycia razem z Ojcem Świętym”. Płytę wypełnia 11 starannie dobranych i zestawionych utworów. Każdy z nich - ilustrowane muzycznie teksty Karola Wojtyły (znakomicie interpretowane przez aktora Tadeusza Malaka), pieśni i utwory instrumentalne nawiązujące w treści do pamięci o Papieżu lub inspirowane jego posługą (wykonywane głównie przez sopranistkę Ewę Wartę-Śmietanę, oboistę Mariusza Pędziałka i pianistę Tomasza Romanka) - w muzyce i słowie stwarza przedsmak „odpocznienia w pokoju”. Ewa Warta-Śmietana znakomicie czuje się w tym repertuarze, śpiewa z natchnieniem, wyjątkowo przekonująco dawkuje smutek i nadzieję, a gdy trzeba - barwą swego interesującego głosu nadaje modlitewny charakter wykonywanym utworom. Wspaniale brzmi obój Mariusza Pędziałka, zwłaszcza w solowych utworach Piazzoli. A pianista Tomasz Romanek z wielką kulturą i precyzją gry towarzyszy solistom. Bardzo profesjonalni są także pozostali wykonawcy nagrania.
Trzeba jeszcze dodać, że omawiana płyta przynosi, bodaj pierwsze w Polsce, nagranie popularnej pieśni „Spente le stelle” (G. De Murta) w brawurowym wykonaniu Ewy Warty-Śmietany.
Płyta została wydana dzięki wsparciu Tauron Polska Energia SA - lidera sprzedaży energii elektrycznej w Polsce.
Jacek Chodorowski