Reklama

Kościół

70. Światowy Dzień Chorych na Trąd

Choć trąd można wyleczyć, to chorzy wciąż dotknięci są wykluczeniem społecznym. 75 proc. z nich mieszka w Indiach. Tym, co może zmienić ich sytuację, to solidnie prowadzone badania w celu wczesnego wykrycia choroby oraz edukacja społeczeństwa - powiedziała PAP dr Helena Pyz pracująca od 34 lat w Ośrodku Rehabilitacji Trędowatych w Jeevodaya w Indiach.

[ TEMATY ]

trąd

choroba

Cosimo Rosselli i Piero di Cosimo, fragment fresku „Uzdrowienie trędowatego”(XV wiek)

Cosimo Rosselli i Piero di Cosimo, fragment fresku „Uzdrowienie trędowatego”(XV wiek)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ostatnią niedzielę stycznia obchodzony jest Światowy Dzień Chorych na Trąd, ustanowiony w 1954 r. przez Raoula Follereau, francuskiego podróżnika i pisarza zaangażowanego w pomoc chorym na trąd.

"Jest on okazją, aby zwrócić uwagę, że mimo szybkiego rozwój medycyny wciąż na świecie żyją ludzie dotknięci trądem i z powodu choroby, nawet po wyleczeniu, wykluczeni ze społeczeństwa" - powiedziała PAP kierownik Fundacji Heleny Pyz "Świt Życia" Marzena Kozak.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na świecie jest ponad 3 mln chorych na trąd. Co roku odnotowuje się ok. 210 tys. nowych przypadków zachorowań w Indiach, Chinach, Brazylii oraz na terenie Afryki. W Indiach żyje 75 proc. wszystkich trędowatych. Wśród przyczyn wielkiej liczby chorych w Indiach są podziały społeczne i ekonomiczne oraz duże zagęszczenie ludności. Choroba najczęściej dotyka osoby niedożywione i osłabione.

Reklama

"W ciągu ostatnich dwóch lat obserwujemy spadek liczby chorych na trąd, które zgłaszają się do ośrodka w Jeevodaya (Ośrodka Rehabilitacji Trędowatych). W ubiegłym roku odnotowano tylko 6 nowych przypadków trądu, podczas gdy jeszcze pięć lat temu było ich w granicach 60. Na spadek wpłynęło m.in. zamknięcie w ciągu ostatnich dwóch lat transportu, co w praktyce oznaczało, że nie kursowały pociągi i autobusy, gdzie ludzie mogliby się zarazić. Poza tym, w tym czasie w pobliżu Jeevodaya powstało kilka przychodni zdrowia, w których chorzy mogą skorzystać z pomocy medycznej" – powiedziała Marzena Kozak.

Zastrzegła, że "trąd można dziś wyleczyć antybiotykami, ale wciąż pozostaje on w Indiach chorobą, która wyklucza społecznie".

"Mieszkańcy wiosek dalej wyrzucają chorego oraz jego rodzinę poza nawias życia społecznego. Pozostaje im wówczas zamieszkać w kolonii trędowatych. Najbliższa jest np. w Raipurze w stanie Chhattisgarh w Indiach. Oznacza to wówczas, że nie znajdą normalnej pracy i będą zmuszeni żyć z żebraniny, a ich dzieci nie znajdą się w szkole" – wyjaśniła Kozak.

Powiedziała, że osoby, u których szybko udało się wykryć chorobę, a co za tym idzie nie mają widocznych znaków trądu na ciele, mogą dalej funkcjonować w swoim miejscu zamieszkania". "Oczywiście przy założeniu, że nikt z otoczenie nie dowiedział się o ich chorobie" – zastrzegła.

W ośrodku dla trędowatych Jeevodaya w Indiach, założonym 54 lata temu przez polskiego pallotyna, księdza i lekarza o. Adama Wiśniewskiego, od 34 lat pomaga polska lekarka dr Helena Pyz z Instytutu Prymasa Wyszyńskiego.

"Prowadzenie systematycznej walki z trądem zbliża nas do jego eliminacji z naszego globu" – powiedziała PAP dr Helena Pyz.

Reklama

Jak zaznaczyła, "wszystko zależy od tego, na ile poważnie się w to angażujemy, na ile solidnie prowadzimy badania w celu wczesnego wykrycia choroby i konsekwentnie leczymy nowowykryte przypadki". Zastrzegła, że "jeszcze ważniejsza jest praca oświatowa, która daje szansę lekarzom zająć się chorymi w odpowiednim czasie, zaś społeczeństwu wiedzę, dzięki której przestają traktować trąd i ludzi nim dotkniętych jako +niedotykalnych+".

Na stałe w Jeevodaya mieszka ok. 120 osób. Są to całe rodziny i osoby samotne. Poza tym, w internatach mieszka ok. 250 dzieci w wieku od 5 lat do wieku studenckiego (były takie lata, że liczba ta przewyższała 400 dzieci).

"Ciszę się z coraz lepszej integracji naszych chorych i wychowanków szkoły ze zdrowym społeczeństwem, co przed 30 laty było niemożliwe" - wyznała dr Pyz. Jak zaznaczyła, "praca przynosi efekty". "Jestem wdzięczna wszystkim, którzy wspierają moje wysiłki” – dodała dr Helena Pyz.

"Po pandemii w czerwcu ub.r. dzieci wróciły do szkoły i ośrodka Jeevodaya. Niestety, pojawiła się jedynie połowa uczniów, którzy wcześniej się u nas uczyli. Wielu z nich, zwłaszcza z 10-12 klasy (odpowiednik polskiego liceum), z uwagi na trudne warunki ekonomiczne w czasie pandemii musiało podjąć pracę. Na ich miejscu przyjęliśmy nowych uczniów" – powiedziała PAP Marzena Kozak.

Wyjaśniła, że "w pierwszej kolejności do ośrodka przyjmowane są dzieci osób chorych na trąd, także takich, które mają chorego dziadka czy babcię". "Drugim kryterium jest zamożność. Staramy się pomoc dzieciom z rodzin ubogich, np. takim, które mają jednego z rodziców oraz sierotom" – wskazała.

Reklama

Powiedziała, że Sekretariat Misyjny Jeevodaya utrzymuje ośrodek ze składek darczyńców. "Stały dochód mamy dzięki prowadzonej od lat akcji +Adopcja Serca+, w ramach której osoby zobowiązują się do modlitwy za danego dziecko oraz comiesięcznego wsparcia materialnego.

Według ostatnich wyliczeń dr. Heleny Pyz miesięczny koszt utrzymania dziecka w ośrodku wynosi 40 euro, czyli ok 200 zł. „Niektórych nie stać, żeby wpłacać co miesiąc pełną kwotę, w związku z tym, często na dziecko przypada 2-3 darczyńców" – powiedziała. Zastrzegła, że "wojna w Ukrainie nie spowodowała spadku ofiarności Polaków na ośrodek w Jeevodaya".

Wspomniała, że jest także fundusz zdrowotny na leczenie dzieci i mieszkańców oraz fundusz ogólny, z którego ofiary przeznaczane są na utrzymanie i remont infrastruktury, np. w ostatnim czasie okazało się, że zaczął przeciekać dach w hostelu dla dziewcząt i wymaga on naprawy.

Z inicjatywy Sekretariatu Misyjnego Jeevodaya, w Światowy Dzień Chorych na Trąd, w intencji pacjentów i ich rodzin oraz darczyńców i przyjaciół, co roku o godz. 12.30 odbywa się msza św. w katedrze warszawsko-praskiej.

Trąd przenoszony jest drogą kropelkową (kichanie, kaszel) i atakuje skórę oraz obwodowy układ nerwowy. Pojawienie się pierwszych symptomów choroby od zarażenia się może trwać nawet 5 lat. Trąd może być całkowicie wyleczony za pomocą antybiotyków. Terapia kilkoma specyfikami jednocześnie trwa od 6 do 12 miesięcy, w zależności od stopnia rozwoju choroby. Wczesne wykrycie i skuteczne leczenie powoduje, że nie dochodzi do widocznych okaleczeń, które są w społeczeństwie stygmatyzującym piętnem.

Reklama

W Indiach Światowy Dzień Trędowatych obchodzony jest 30 stycznia, w dniu śmierci Mahatmy Gandhiego. (PAP)

Autor: Magdalena Gronek

mgw/ mir/

2023-01-29 07:53

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Akademia Walki z Rakiem

Niedziela toruńska 48/2015

[ TEMATY ]

choroba

Katarzyna Umińska

Katarzyna, Aneta i Teresa przy wspólnej kawie

Katarzyna, Aneta i Teresa przy wspólnej kawie
Akademię Walki z Rakiem (AWzR) założono w Toruniu w 2005 r. z inicjatywy Fundacji „Światło” jako odpowiedź na potrzeby pacjentów chorych onkologicznie oraz ich rodzin. Charakterystyczny dla chorób nowotworowych przebieg i metody leczenia powodują, że rak traktowany jest jako ciężka choroba przewlekła. Połowa pacjentów skarży się na problemy psychiczne towarzyszące chorobie, a niepewność, niekorzystny bilans życiowy, zmiany w wyglądzie, sprawności czy poczucie zagrożenia podstawowych wartości i dążeń życiowych zaostrzają te problemy. Pacjent, dowiadując się o chorobie, potrzebuje czasu na zaadaptowanie się do nowej sytuacji. Zgłaszający się do akademii często mówią: – Nie wiedziałam, co robić, nie radziłam sobie z tym, co mnie spotkało, myślałam tylko o śmierci.
CZYTAJ DALEJ

Krzyż to nie koniec – o cierpieniu i Wielkim Piątku w świetle życia i nauczania św. Jana Pawła II

2025-04-18 11:39

[ TEMATY ]

krzyż

Wielki Piątek

św. Jan Paweł II

arch. KUL

„Nie lękajcie się przyjąć Chrystusa i Jego krzyża” — te słowa, wypowiedziane przez Jana Pawła II w homilii na rozpoczęcie pontyfikatu 22 października 1978 roku, zapowiadały kierunek jego całego życia i nauczania. Krzyż nie był dla niego symbolem klęski, lecz drogą do miłości. A Wielki Piątek — nie końcem, ale tajemniczym przejściem w stronę zmartwychwstania.

Wielki Piątek to dzień ciszy. Milkną organy w kościołach, gasną światła, a ołtarz zostaje ogołocony — jakby cały świat na chwilę wstrzymał oddech wobec niewypowiedzianej tajemnicy krzyża. To dzień, który stawia pytania, ale nie zawsze udziela odpowiedzi. Św. Jan Paweł II swoim życiem i nauczaniem pokazał, że właśnie w cierpieniu można odnaleźć sens, nadzieję i głębię człowieczeństwa.
CZYTAJ DALEJ

Zwycięstwo ukrzyżowanego – Liturgia Wielkiego Piątku w świdnickiej katedrze

2025-04-18 22:07

[ TEMATY ]

Świdnica

Wielki Piątek

bp Adam Bałabuch

Świdnica ‑ Katedra

ks. Mirosław Benedyk

Bp Adam Bałabuch podczas adoracji Krzyża w świdnickiej katedrze

Bp Adam Bałabuch podczas adoracji Krzyża w świdnickiej katedrze

Wielki Piątek to dzień ciszy, zadumy i kontemplacji męki naszego Pana Jezusa Chrystusa. W katedrze świdnickiej 18 kwietnia liturgii Męki Pańskiej przewodniczył biskup pomocniczy Adam Bałabuch, który także wygłosił homilię. W modlitwie Kościoła uczestniczyli biskup świdnicki Marek Mendyk, biskup senior Ignacy Dec oraz duszpasterze parafii katedralnej.

Centralnym momentem liturgii była adoracja Krzyża – znaku naszego zbawienia, do którego wprowadził zebranych biskup Adam Bałabuch słowami pełnymi wiary i nadziei. – Stajemy dziś w zadumie pod Chrystusowym krzyżem, na którym dopełniło się Jego pragnienie zbawienia każdego człowieka. Tu dopełnia się także moje zbawienie – powiedział biskup. Przypomniał, że ostatnie słowa Jezusa zapisane przez św. Jana: „Wykonało się”, oznaczają wypełnienie Bożego planu odkupienia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję