Miłość bliźniego skłania nas do tego, by stawiać dobro drugiego człowieka na pierwszym miejscu. Ta zasada nie dotyczy tylko wielkich spraw i problemów. Swoją miłość do drugiego człowieka możemy, i powinniśmy, objawiać w każdym momencie w szczegółach i drobiazgach. Ktoś powiedział: „Nie lekceważcie drobnostek, ponieważ od drobnostek zależy doskonałość, a doskonałość nie jest drobnostką”. Warto tę myśl brać pod uwagę i warto przekładać miłość bliźniego na tysiące różnych drobnostek.
Jak to robić? Najprościej jest tu zastosować się do wskazań savoir-vivre’u.
Rozpatrzymy to na przykładzie przechodzenia przez drzwi.
Obowiązuje tu zasada przepuszczania przez osoby wchodzące do jakiegoś pomieszczenia osób wychodzących z niego. Realizacja tej zasady to nie tylko przejaw miłości bliźniego, ale również sposób na ułatwienie nam wszystkim życia. Gdybyśmy bowiem tłumnie gdzieś wchodzili, uniemożliwiając wyjście z niego osobom tam przebywającym, doprowadzilibyśmy do powstania paraliżującego ruch korka.
Czy jednak z tego wynika, że gdy wychodzimy z jakiegoś pomieszczenia, możemy z czystym sumieniem wymusić pierwszeństwo? Co nam tu podpowiada savoir-vivre, czy jak kto woli miłość bliźniego? Jeżeli osoba wychodząca wyraźnie się spieszy, jest bliżej drzwi, jest np. starsza, też powinniśmy ją przepuścić. Jeśli w tym pomieszczeniu, które opuszczamy, nie ma tłoku, a do drzwi zbliża się ktoś z ich drugiej strony, powinniśmy okazać mu życzliwość i przepuścić go.
Większość ludzi jest przekonanych, że savoir-vivre nakazuje przepuścić w drzwiach osobę starszą czy (w przypadku mężczyzn) kobietę. Nie jest to do końca słuszne przekonanie. Czynimy tak tylko wtedy, gdy drzwi otwierają się na zewnątrz. Gdy jednak otwierają się do środka, powinniśmy pierwsi przez nie przejść i przytrzymać je, by ta druga osoba mogła wygodnie je przebyć. Jeśli byśmy chcieli ją przepuścić i pchnęli je, może się zdarzyć (gdy np. drzwi są na sprężynie), że powrócą same i ją uderzą.
Dziennikarze, a nawet watykaniści specjalizujący się w tematyce Stolicy Apostolskiej jeszcze za życia papieża Franciszka rozpoczęli medialne konklawe, typując kandydatów na jego następcę. Ci, którzy nakładają na wybór papieża pewien schemat polityczny, zwykle błądzą w swoich prognozach. Kiedy szukają kandydata według klucza: konserwatysta, liberał, progresista, ich przewidywania niemal zawsze kończą się niepowodzeniem. Kardynałowie kierują się zupełnie innymi kryteriami. W tym przypadku - kryteriami aktualnych potrzeb Kościoła roku 2025.
Poza tym konklawe, co zobaczymy w czasie bezpośrednich transmisji z jego rozpoczęcia 7 maja, jest w dużej mierze aktem liturgicznym. Kardynałowie większą część czasu konklawe spędzają nie na głosowaniach, tylko na modlitwie. Na samym jego początku przyzywają Ducha Świętego - i to jest kluczowy moment tego wydarzenia, bo - jak wierzymy - otwierają się na działanie Boga, którego wyrazem ma być ich głosowanie.
Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona
25 marca 1347 r. Mona Lapa, energiczna żona farbiarza ze Sieny, urodziła swoje 23 i 24 dziecko, bliźniaczki Katarzynę i Joannę. Bł. Rajmund z Kapui napisał we wstępie do życiorysu Katarzyny: „Bo
czyż serce może nie zamilknąć wobec tylu i tak przedziwnych darów Najwyższego, kiedy patrzy się na tę dziewczynę, tak kruchą, niedojrzałą wiekiem, plebejskiego pochodzenia...”.
Rezolutność i wdzięk małej Benincasy od początku budziły zachwyt wśród tych, z którymi się stykała. Matka z trudnością potrafiła utrzymać ją w domu. „Każdy z sąsiadów i krewnych chciał ją mieć
u siebie, by słuchać jej rozumnych szczebiotów i cieszyć się jej dziecięcą wesołością”
Podczas ewangelizacji na Rynku ludzie wspólnie się modlili i uwielbiali Boga.
W Niedzielę Miłosierdzia na Wrocławskim Rynku odbył się koncert ewangelizacyjno-uwielbieniowy "Ogień Miłosierdzia".
Koronkę do Miłosierdzia Bożego, modlitwę i uwielbienie poprowadził m.in. karmelita o. Krzysztof Piskorz z Ruchem Światło-Życie i ks. Wojciech Bujak ze Wspólnotą Miłość Pańska z Oleśnicy. Już po raz trzeci koło wrocławskiego ratusza głoszono orędzie Bożego Miłosierdzia. – Miłosierdzie Boże chce się rozlewać na wszystkich ludzi, także tych daleko od Kościoła, stąd taka forma ewangelizacji połączona z modlitwą i uwielbieniem – tłumaczy o. Krzysztof Piskorz, przeor wrocławskiego klasztoru karmelitów i kustosz sanktuarium Matki Bożej Miłosierdzia. – Chcemy na Rynku, w sercu Wrocławia, uczcić tajemnice najważniejszą, tajemnicę zmartwychwstania. Chcemy głosić Boże Miłosierdzie, bo do tego posyła nas Chrystus. Nie możemy zamykać się tylko w kościele, bo tak nie staniemy się apostołami. Warto tworzyć Kościół posłany, Kościół misyjny – dodaje karmelita.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.