„Niedzielę” czytam od czasu, gdy była jeszcze pismem czarno-białym, i znajduję w niej bardzo dużo ciekawych tematów. Nie uszła moim oczom rubryka „Chcą korespondować”. Osobiście uznaję ją za zawoalowaną rubrykę ogłoszeń matrymonialnych. Uważam, że wiele z piszących do niej osób zamiast użalać się nad sobą, mogłoby włączyć się w akcję pomocy ludziom biednym, gdyż czułyby się komuś potrzebne i nie myślałyby tak intensywnie o swojej samotności. Każdy człowiek ma jakiś talent, dany przez Stwórcę, i zdolności manualne, które może wykorzystać dla dobra innych. Proponuję, aby każda z osób „coś umiejących” wykonała jakąś pracę i przekazała ją np. Caritas.
Osoby ogłaszające się w rubryce „Chcą korespondować” nie ujawniają swoich zdolności twórczych, a szkoda. Piszę, by zachęcić je do podjęcia rękawicy. I dlatego zwracam się do Pani z gorącą prośbą. Proszę mianowicie o udostępnienie mi adresu pani Doroty, której list został zamieszczony w „Niedzieli” z 6 lipca br. Jestem wdzięczny Bożej Opatrzności za ujawnienie osoby mającej podobne zainteresowania - takich zainteresowań nie znalazłem u żadnej innej osoby ogłaszającej się w tej rubryce. Pragnę nawiązać bliższą znajomość z panią Dorotą i przedstawić jej swój pomysł.
Będąc w wieku, kiedy znajduję się już blisko drzwi domu Ojca, chciałbym zapoczątkować coś, co być może znajdzie kontynuatorów, gdyż dla otarcia łez z oczu jednej osoby czy też dla przywrócenia uśmiechu chociażby na jednej dziecięcej buzi warto podjąć ten wysiłek.
Roman
Przypominam, że do osób, których listy drukujemy w tym miejscu, także można pisać, do czego zachęcam również pana Romana: proszę napisać do pani Doroty - my list przekażemy.
Zawsze chętnie widzimy różnorakie inicjatywy, więc i zapowiedź pana Romana przyjmujemy z nadzieją. Sama też robię czapeczki na zimowy obóz dla dzieci z mojej parafii (kilkadziesiąt) i uwielbiam tę pracę, choć zawsze mam kłopot ze zdobyciem włóczki...
Każda praca społeczna cieszy serce i pożytecznie zajmuje ręce. Mniej wtedy smutnych myśli i depresyjnych westchnień. Przy odrobinie dobrej woli i spostrzegawczości można znaleźć coś dla każdego z nas, jakieś użyteczne zajęcie, niewielką pomoc komuś, małe dobre uczynki. Życie ludzkie składa się z lat, lata z miesięcy, miesiące z dni. A dni z godzin. Godzina zaś to tylko 60 minut. Tylko i aż tyle!
Aleksandra
Pomóż w rozwoju naszego portalu