Lublin: modlitwa za zmarłych biskupów i księży archidiecezji lubelskiej
W archikatedrze lubelskiej w poniedziałek wieczorem została odprawiona żałobna Msza św. w intencji zmarłych biskupów, prezbiterów i diakonów archidiecezji lubelskiej. Eucharystii połączonej z nieszporami za zmarłych przewodniczył abp Stanisław Budzik. - Wspominamy biskupów oraz kapłanów, którzy odeszli do Pana; modlimy się za nich, by Chrystus, któremu służyli na ziemi obdarzył ich chwałą nieba, a nas kroczących drogami ojczyzny ziemskiej wprowadził do ojczyzny niebieskiej - powiedział metropolita. Jak przypomniał, listopad to miesiąc w którym natura przygotowuje się do zimowego snu i przypomina nieuchronne prawo przemijania i śmierci.
W homilii abp Stanisław Budzik przywołał Jana Henryka Rosena, jednego z najważniejszych malarzy religijnych, i jego malarskie dzieła z katedry ormiańsko-katolickiej we Lwowie. Wśród nich unikalną kompozycją wyróżnia się pogrzeb św. Odilona, opata klasztoru benedyktynów z Cluny. Mnich w XI w. wprowadził do liturgii dzień zaduszny (następnego dnia po uroczystości Wszystkich Świętych), który z biegiem czasu rozpowszechnił się w całym świecie. W kontekście tego dzieła przywołał biskupów i kapłanów, którzy „życiem i gorliwością apostolską wpisali się w dzieje archidiecezji”.
Spośród licznych nazwisk hierarcha wymienił dwóch biskupów i dwóch kapłanów: abp. Józefa Życińskiego, abp. Bolesława Pylaka, ks. Grzegorza Pawłowskiego i ks. Stanisława Dziwulskiego. - W tym roku minęło 25 lat od przybycia do Lublina abp. Józefa Życińskiego, którego nagła śmierć poruszyła wielu ludzi. Był człowiekiem gorącego serca i głębokiego umysłu, życzliwym wobec bliźnich i bezkompromisowym wobec zła, który wprowadzał optymizm wiary w trudne ludzkie sprawy - przypomniał ksiądz arcybiskup.
Przywołując abp. Pylaka, metropolita zwrócił uwagę, iż był on pierwszym biskupem wyświęconym w drugim tysiącleciu chrześcijaństwa w Polsce, który dożył złotego jubileuszu biskupstwa i 70-lecia kapłaństwa. W pamięci pozostał jako ojciec dla duchowieństwa i wiernych, promotor wielu wspólnot religijnych, budowniczy kościołów i wielki czciciel Matki Bożej.
Wspominając zmarłego przed rokiem ks. Grzegorza Pawłowskiego, abp Budzik zwrócił uwagę na niezwykłą drogę życia i powołania „żołnierza Mesjasza”, żydowskiego dziecka, które uratowane z Zagłady zostało duszpasterzem w Polsce i Ziemi Świętej. Ostatni z imiennie przywołanych zmarłych, ks. Stanisław Dziwulski, odszedł do Pana zaledwie kilka dni temu, 3 listopada. Jego pogrzeb w Lublinie i Niedrzwicy Kościelnej stał się znakiem kapłańskiej solidarności i wyrazem wdzięczności parafian i rodaków. - Wszyscy biskupi i kapłani nie żyli dla siebie i nie umarli dla siebie. W życiu i śmierci należeli do Pana, który dla nas umarł i zmartwychwstał; który przygotował dla nas mieszkanie w niebie - zakończył abp Budzik.
W modlitwie szczególnie polecano 11 biskupów lubelskich, od pierwszego ordynariusza bp. Wojciecha Józefa Skarszewskiego po zmarłych w ostatnich latach abp. Józefa Życińskiego i abp. Bolesława Pylaka, a także kapłanów zmarłych od listopada 2021 r. do listopada 2022 r. W ich gronie znajdują się śp. ks. Juliusz Iracki, ks. Zbigniew Kulik, ks. Piotr Patyk, ks. Andrzej Jeżyna, ks. Andrzej Chaber, ks. Jan Pęzioł, ks. Jan Mitura, ks. Grzegorz Janiec, ks. Czesław Przech, ks. Zdzisław Burza, ks. Józef Domiński i ks. Stanisław Dziwulski.
Nasze afrykańskie wesele przeszło najśmielsze oczekiwania. Najpierw była Msza św. - w darach ofiarnych dostaliśmy... żywą kurę
Myśleliśmy, że to dobry żart, kiedy ks. Marceli Prawica, proboszcz zambijskiej parafii Chingombe, w liście zapraszającym do współpracy wolontariackiej obiecał tabuny witających nas baboonsów i huczne wesele. A jednak...
Minęły „już” trzy tygodnie od naszego ślubu, a mieszkańcy przygotowali dla nas prawdziwą ucztę. Najpierw uroczysta Msza św. Kościół pęka w szwach, ludzie gromadzą się także przed świątynią. Połączenie kultur – zapach kadzidła przywiezionego z Polski, afrykańskie tańce liturgiczne, kazanie w trzech językach: cibemba, angielskim i polskim. W darach ofiarnych dostajemy żywą kurę. Będzie mięso na następny dzień. Dobrze jest znowu popatrzeć na znajome twarze – kto jest, kto przytył, kto urodził, kto wyjechał do szkoły, ale jest nadzieja, że wróci za kilka dni, gdy będzie transport.
Nasze afrykańskie wesele – to jedno wielkie przedstawienie przygotowane specjalnie dla nas. Rytualne tańce ociekające erotyką naturalną dla tego regionu. Przemówienia. Quizy, skecze i zabawy. Wspólnotowe picie mukoyo, napoju przygotowanego ze specjalnych korzeni i wszechobecnej kukurydzy. Zachwyca nas symbolika ukazująca znaczenie rodziny w kulturze afrykańskiej.
Dostajemy też prezenty – ręcznie wykonaną siekierkę i motykę. Bo mąż ma za zadanie walczyć z problemami. Niezależnie od tego jakie będą – czy jak młody bambus czy olbrzymie, jak baobab, mąż powinien się z nimi zmierzyć. Najlepiej wycinając je w pień uderzeniem za uderzeniem. A kobieta ma mu towarzyszyć użyźniając to, co tworzą razem, by wydało owoce.
Dalej: tradycyjna mowa weselna będąca odzwierciedleniem otaczającej nas przyrody. Kiedy idziesz przez busz, możesz znaleźć wiele dróg. Dookoła usłyszysz tysiące głosów, zawiesisz wzrok na tysiącu pięknych stworzeń. Ale musisz być ostrożny, żeby nie zagubić właściwej ścieżki. Dla małżonków jest tylko jedna droga: razem. Niezależnie od tego, co ich spotka w czasie wędrowania. A jednak – tu także są problemy. Wiele dziewcząt porzuca szkołę, by urodzić dzieci. Tyle osób zarażonych wirusem HIV. Tyle samotnych kobiet z gromadką dzieci, którymi zajmują się inne kobiety z rodziny. Przemoc, gwałty, zdrady. Czy jest recepta na ulecznie sytuacji? W ciągu tylu lat pracy misjonarzy udało się wypracować wśród lokalnej społeczności przekonanie, że rozwiązaniem może być małżeństwo sakramentalne. I tak w dwa tygodnie później uczestniczymy w uroczystości zawarcia związku małżeńskiego…pary żyjącej od prawie 30 lat w małżeństwie rytualnym, posiadającą gromadkę dzieci. Zamiast drogich obrączek zakładają sobie na szyje plastikowe różańce. Da się? Da się…
Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
Dziś Papież Leon XIV ogłosi św. Johna Henry’ego Newmana doktorem Kościoła. Angielski kardynał, konwertyta i myśliciel dołącza do grona świętych, których nauka i świadectwo wiary są uznane za trwały dar dla całego Kościoła.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.