Długoletni sponsor uczelni w Williamsburgu w USA odmówił dalszego finansowania szkoły. Rokrocznie przekazywał jej 12 milionów dolarów. Powód? Dobroczyńcy bardzo nie spodobała się decyzja władz uczelni o usunięciu krzyża z kaplicy kampusu studenckiego. O sprawie informuje serwis „The Christian Post”.
Prezydent szkoły Gene Nichol zdecydował w październiku, że krzyż z kaplicy zostanie przeniesiony do zakrystii. Jak tłumaczy, chciał sprawić w ten sposób, aby kaplica była miejscem modlitwy dla studentów wszystkich wyznań - chrześcijan, buddystów i muzułmanów. Jego zwolennicy, broniąc prezydenta, podkreślają, że szkoła ma statut uczelni publicznej i w związku z tym jest zobowiązana stworzyć takie warunki do nauki, aby wszyscy czuli się w jej murach komfortowo.
Przeciwnicy decyzji Nichola powołują się na historię, podkreślając, że szkoła, która powstała 300 lat temu, została założona jako dzieło Kościoła anglikańskiego. Krzyż powinien więc wisieć nie tylko jako symbol wiary, ale także jako świadectwo historii.
Utrata funduszy jest bolesnym ciosem dla dyrekcji. - To komplikuje sytuację uczelni - napisał jej prezydent w specjalnym oświadczeniu.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu