Proponując rozważanie na temat pokuty, nie mam tym razem na myśli sakramentu pojednania (pokuty), ale cnotę. Wszystko jednak wskazuje na to, że będzie nam, wierzącym, coraz bardziej potrzebna publikacja pt. „Słownik wyrazów coraz bardziej obcych”, a w niej z całą pewnością pod literą „p” hasło: „Pokuta”. Już samo brzmienie tego słowa budzi grozę i jak najgorsze skojarzenia.
- Pokuta? Na początku naszego dumnego wieku? Czyli co: Powrót średniowiecza? Po co i komu miałaby jeszcze ta pokuta służyć?!
Spróbujmy choć trochę zgłębić ten właśnie wielkopostny temat.
Tradycja
Reklama
Już w dawnych wiekach postrzegano pokutę jako cnotę wyrównawczą (wyrównanie niesprawiedliwości wyrządzonej przez grzech Bogu) i ściśle wiązano ją ze sprawiedliwością; dziś bardziej widzi się pokutę w związku z miłością.
Wyrazem postawy pokutnej w Starym Testamencie była m.in. liturgia pokutna (nazywana często postem), która miała być zewnętrznym wyrazem nawrócenia ludzi. Podejmowano ją w sytuacjach szczególnych (klęska suszy, głód, epidemia, wojna, zniszczenie miasta czy sanktuarium) albo w specjalnych dniach, jakie dla tejże liturgii przeznaczono (Dzień Pojednania, dzień zniszczenia świątyni).
Przebieg takiego nabożeństwa w świątyni pod przewodnictwem kapłanów był bardzo różny i obejmował m.in.: wstrzymywanie się od wszelkiego pokarmu, zdejmowanie czy rozdzieranie szat, przywdziewanie worów pokutnych, obcinanie włosów, nacinanie własnej skóry, rzucanie się na ziemię, sypanie popiołu (ziemi) na własną głowę, składanie ofiar itp. Istotnym elementem liturgii pokutnej był również „płacz przed Jahwe”, wzmocniony przez dęcie w trąby. Wyznawano swoje grzechy, śpiewano litanie pokutne, słuchano pokutnych kazań proroków albo kapłanów. Liturgię taką kończyła pieśń wdzięczności całej wspólnoty.
Stary Testament przekazał nam także przebogaty skarbiec lamentacji, czyli psalmy pokutne, które stały się modlitwą ludzi wierzących wszystkich czasów. Do tej grupy pieśni należą w szczególności psalmy: 6, 38, 51, 102, 130 i 143.
Prorocy byli wielkimi realistami, gdy wzywając do radykalnej zmiany życia, upominali się nie tyle o postawy zewnętrzne, co o nawrócenie serca. Izajasz jasno pokazał, dlaczego Bóg nie przyjmuje postaw pokutnych i modlitw swoich współziomków: „W dzień waszego postu wy znajdujecie sobie zajęcie i uciskacie wszystkich waszych robotników. „(...) pościcie wśród waśni i sporów, i wśród bicia niegodziwą pięścią (...). Czyż to jest post, jaki Ja uznaję, dzień, w którym się człowiek umartwia? Czy zwieszanie głowy jak sitowie i użycie woru z popiołem za posłanie - czyż to nazwiesz postem i dniem miłym Panu? Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków” (por. Iz 58, 3-7). I warto czytać w tejże księdze o obietnicach, jakie prawdziwym pokutnikom daje Bóg, oraz o niezwykłych owocach wewnętrznej prawości nawróconego człowieka.
Streszczeniem nauki o pokucie są słowa proroka Joela: „Rozdzierajcie jednak serca wasze, a nie szaty! Nawróćcie się do Pana Boga waszego! On bowiem jest łaskawy, miłosierny, nieskory do gniewu i wielki w łaskawości, a lituje się na widok niedoli” (por. Jl 2, 13). Wezwanie to pozostaje niewątpliwie aktualne także dziś, choć nam należy przypominać również o praktykach zewnętrznych, niestety, powszechnie odrzucanych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Współczesność
Proces nieustannego nawracania musi dokonywać się w człowieku praktycznie codziennie, a drogę ku temu zadaniu wyznaczają - według Katechizmu Kościoła Katolickiego - następujące praktyki: Eucharystia, lektura Pisma Świętego, Liturgia Godzin, modlitwa „Ojcze nasz” oraz wszelkie szczere akty kultu i pobożności.
W następnej kolejności trzeba wymienić: czyny pojednania, troskę o ubogich, praktykowanie i obronę sprawiedliwości, wyznawanie win braciom, upomnienie braterskie, rewizję życia, rachunek sumienia, kierownictwo duchowe, przyjmowanie cierpień i znoszenie prześladowań dla sprawiedliwości.
Z kolei zewnętrznymi znakami pokuty i nawrócenia mogą być: post, modlitwa, jałmużna; chrzest i męczeństwo; wysiłki podejmowane w celu pojednania się z bliźnimi; łzy pokuty; troska o zbawienie innych; wołanie o wstawiennictwo świętych i praktykowanie miłości.
Dni pokuty zachęcają wiernych do ćwiczeń duchowych, udziału w liturgii pokutnej czy w pielgrzymkach, wzywając także do dobrowolnych wyrzeczeń oraz podejmowania dzieł charytatywnych i misyjnych (zob. KKK 1435-1438).
Istota pokuty
Według Marka Chmielewskiego („Leksykon duchowości katolickiej”), pokuta jest to stałe, wewnętrzne nastawienie człowieka, oznaczające moralną i religijną postawę człowieka wobec grzechu. Ta właśnie moralna sprawność człowieka do odczuwania bólu duchowego z powodu popełnionego zła i obrazy Boga.
Istotę pokuty stanowi zatem nawrócenie, które zakłada zadośćuczynienie Bogu i bliźniemu za popełnione zło. W cnocie tej zawarty jest wymiar wspólnotowy i indywidualny: cała wspólnota kościelna wezwana jest do pokuty, zwłaszcza w przewidzianych do tego czasach i formach, np. Wielki Post, wszystkie piątki roku, nabożeństwa pokutne (KKK 1438), ale też każdy chrześcijanin powinien tę postawę aktualizować w swym życiu osobistym.
„Praktyczny słownik biblijny” (red. Anton Grabner-Haider) zwraca uwagę, że z jednej strony proces nawracania się (gr. metanoia) trzeba widzieć jako łaskę Boga, która uzdalnia do podejmowania czynów pokutnych, zaś z drugiej - jest to zobowiązanie, jakie ta możliwość stawia przed ludźmi.
Podobnie jak w nauczaniu proroków, w świetle Katechizmu Kościoła Katolickiego koniecznie trzeba dostrzec, że w omawianym procesie chodzi głównie o nawrócenie serca, czyli pokutę wewnętrzną, gdyż bez niej wszelkie czyny zewnętrzne pozostaną bezowocne i kłamliwe (KKK 1430). „Pokuta wewnętrzna jest radykalną przemianą całego życia, powrotem, nawróceniem się do Boga całym sercem, zerwaniem z grzechem, odwróceniem się od zła z odrazą do popełnionych przez nas złych czynów. (...) zawiera równocześnie pragnienie i postanowienie zmiany życia oraz nadzieję na miłosierdzie Boże i ufność w pomoc Jego łaski. Temu nawróceniu serca towarzyszy zbawienny ból i smutek, który Ojcowie Kościoła nazywali smutkiem duszy (...) i skruchą serca” (KKK 1431).
Owoce
Pokuta pozwala zachować właściwą postawę wobec rzeczywistości ziemskich, chroni przed nadmiernym konsumpcjonizmem i żądzą użycia; ma zatem niezastąpioną wartość leczniczo-wychowawczą. Z tych właśnie racji powinna leżeć u podstaw duchowej formacji chrześcijan, ale także winna stać się programem i streszczeniem całego życia chrześcijańskiego. Znajdą się jeszcze tak odważni i dojrzali rodzice, nauczyciele oraz wychowawcy, by taki program w odniesieniu do dzieci i młodzieży realizować? Zdobędziemy się na to osobiście, stawiając sobie wymagania nawet wtedy, gdyby inni od nas nie wymagali?
Owocem pokuty będzie zatem życie proste, piękne, spokojne, które wolne jest od wszelkich uzależnień i które może stać się darem ofiarnym - dla Boga i ludzi. A jak to zrobić, skoro skala problemu jest wręcz gigantyczna, a skutki grzechu pierworodnego odbijają się na każdym kroku? Najprościej jak można: rozpocząć od siebie - i to konkretnie - najlepiej już dziś.