Reklama

Dorośli czy dzieci?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedawno w serwisach telewizyjnych podawano informację o 18-letniej uczennicy, której zdjęcie trafiło na okładkę Playboya. Nie wszyscy wypowiadający się na ten temat przyznali rację dyrektorowi, który poprosił dziewczynę o zmianę szkoły, powołując się przy tym na szkolny statut, w myśl którego uczeń powinien godnie reprezentować szkołę na zewnątrz. Z decyzją nie zgadzała się również sama nastolatka, tłumacząca, że trafienie na okładkę Playboya było od dawna jej marzeniem. Z ekranu padło pytanie: Dlaczego pełnoletni uczeń, który może już głosować i posiadać prawo jazdy, nie miałby w sposób niezależny podejmować także wielu innych decyzji?
W nieodległym czasie media epatowały nas także sprawą innego pełnoletniego ucznia, który domagał się prawa do samodzielnego usprawiedliwiania nieobecności w szkole, bez potrzeby fatygowania rodziców pisaniem. Również tutaj padły argumenty o pełnoletności, prawie wyborczym itd.
Wydaje się, że mamy do czynienia z przypadkami młodzieńczej choroby, syndromem zachłyśnięcia się dorosłością. Tak się składa, że czas opieki nad potomstwem trwa u człowieka wyjątkowo długo. Granica 18. urodzin, kiedy to młody człowiek osiąga dorosłość, jest granicą prawną, ale jednocześnie nieco teoretyczną. Większość młodych ludzi nie wyprowadza się w tym dniu z domu, nie podejmuje pracy - wikt, dach nad głową i finansowanie innych życiowych potrzeb nadal zapewniają im rodzice. W tej sytuacji wmawianie młodym ludziom, że korzystając śmiało z kieszeni rodziców, nie muszą ich informować o powodach, dla których nie byli w szkole, jest nieuczciwością. Podobnie należy ocenić sprawę uczennicy, która w swojej edukacji doszła do klasy maturalnej, lecz nie wie, że uczeń ma w szkole nie tylko prawa, ale i obowiązki, a w szczególności jest zobowiązany do przestrzegania statutu szkoły. Nieuświadomienie jej w tym momencie, że w każdej społeczności, w której przyjdzie jej żyć i pracować, nawet z maturą czy dyplomem w kieszeni, będzie musiała przestrzegać norm i zasad postępowania właściwych danemu miejscu, jest wyrządzaniem jej ogromnej krzywdy.
Reformatorzy, którzy chcieliby w sposób nieograniczony uszczęśliwiać uczniów, zwiększając zakres ich praw w szkołach, dochodzą czasem do granicy absurdu, za którą zaczyna się dyskusja: Czy zdjęcie roznegliżowanej uczennicy na okładce kolorowego magazynu jest dla szkoły powodem do chluby? Czy potrzebna jest w szkole palarnia dla pełnoletnich uczniów? Czy dopuszczalne jest nakręcenie w szkolnej toalecie erotycznego filmu z udziałem koleżanki? Dociekanie, czy aby uczennicy poproszonej o zmianę szkoły nie stała się krzywda, to szukanie problemu tam, gdzie go nie ma, i nie służy niczemu dobremu. Co najwyżej zacieraniu obrazu szkoły, w której pełnione role - nauczycieli, którzy wychowują, i uczniów (nawet pełnoletnich), którzy są wychowywani - raczej nie powinny podlegać dyskusji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku

2025-05-01 16:30

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, kiedy myśli, że Go nie ma lub że umarł, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną (Iz 49, 15-16) – powie Bóg.

Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje». I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
CZYTAJ DALEJ

Zakazane majowe święto

Niedziela Ogólnopolska 18/2020, str. 26-27

[ TEMATY ]

3 Maja

Archiwum Instytutu Prymasowskiego Stefana Kardynała Wyszyńskiego

3 maja 1966 r. – w dniu kulminacji obchodów milenium chrztu Polski na Jasnej Górze zgromadziła się katolicka Polska, by ponowić akt oddania się narodu w macierzyńską niewolę Maryi. Dla ówczesnej władzy było to święto zakazane.

W maju 1966 r., tak jak w 1791 r., chodziło o wolność narodu. W ten sposób tradycje trzeciomajowe po raz kolejny splotły ze sobą losy narodu i Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Maryja od wieków wspomaga nasz naród

2025-05-03 13:52

ks. Łukasz Romańczuk

ks. Ryszard Szkoła

ks. Ryszard Szkoła

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski to dzień odpustu w dolnobrzeskiej parafii przy ul. Zielonej. Eucharystii odpustowej przewodniczył ks. Ryszard Szkoła, emerytowany kapłan diecezji świdnickiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję