Mało kto zdaje sobie sprawę, że polskie prawo ingeruje w stosunki
rodzinne także poprzez zakaz nadawana więcej niż dwóch imion dzieciom.
Obowiązująca ustawa o aktach stanu cywilnego, pochodząca jak ciągle
wiele ustaw z czasów PRL, zabrania urzędnikowi nie tylko nadawania
imion ośmieszających czy nie pozwalających odróżnić płci i temu podobnych,
ale także więcej niż dwóch imion. Trudno dociec, jakie poważne przesłanki
mogły stać za takim rozstrzygnięciem ustawowym. Chyba tylko wygoda
biurokracji może wyjaśniać ten absurdalny przepis, w myśl którego
polski rodzic nie może nadać swemu dziecku choćby trzech legalnych
imion.
A przecież w tradycji wielu rodzin istnieje zwyczaj,
ugruntowany historycznie i obyczajowo, nadawania na chrzcie kilku
imion. Wielu dawnych Polaków, także znanych z podręczników historii,
nosiło imiona oddające ich pod opiekę kilku patronów. Co prawda zwyczaj
wieloimienności jest bardziej charakterystyczny dla krajów romańskich
takich, jak Hiszpania, Francja, czy Włochy, ale nie ma żadnego powodu
aby pozbawić tej możliwości rodziców w naszym kraju. Poza tym nadanie
na przykład trzech imion nie jest żadną ekstrawagancją ani dziwactwem,
lecz oczywistą i naturalną kompetencją rodzicielską. Gdyby sławny
pisarz i profesor uniwersytetu oksfordzkiego John Ronald Reul Tolkien
miał rodzić się we współczesnej Polsce, nie mógłby nosić legalnie
swoich trzech imion, które widnieją na okładkach wszystkich wydań
Władcy Pierścieni.
Oczywiście, zakaz więcej niż dwóch imion w Urzędzie Stanu
Cywilnego jest tylko jednym z przejawów choroby, jaką jest prawne
i administracyjne przeregulowanie różnych obszarów życia społecznego.
Jednak ten zakaz, tak nonsensowny i groteskowy, musi budzić szczególne
zdumienie. Jest on przeciwny naturalnym uprawnieniom rodzicielskim,
europejskiej tradycji kulturowej i wolności życia rodzinnego. Dlatego
też warto będzie podjąć inicjatywę ustawową w tej sprawie - na pozór
drobnej, a w istocie ważnej i znamiennej. Chodzi o to aby przywrócić
rodzicom dawne prawo nadawania dowolnej ilości imion swoim dzieciom.
Pomóż w rozwoju naszego portalu