Jak zapewne pamiętają Czytelnicy "Niedzieli Łowickiej", ciekawym
punktem uroczystości odpustowych ku czci św. Jakuba w Głownie było
spotkanie wiernych z dr. Andrzejem Łuczakiem. Dr Łuczak jest, podobnie
jak jego przodkowie, bibliofilem i poproszony został przez ks. Stanisława
Banacha o wygłoszenie gawędy o Biblii. Dziś przedstawimy fragment
tej gawędy.
Jak sam dr Andrzej Łuczak powiedział: "Bibliofil to miłośnik
ksiąg. Nie może zatem nie zajmować się pierwszą Księgą świata. Wszak
jest to zdeterminowane samą nazwą. Zatem obcowanie i opowiadanie
o niej jest dla bibliofila czynnością powszednią".
Dr Łuczak podkreślił jednakże: "Nie mogę wypowiadać się
merytorycznie o treści Świętej Księgi. Skoncentruję się zatem tylko
na aspekcie - jeśli tak można powiedzieć - bibliofilskim, w dodatku
dość wąskim: bo na samych tłumaczeniach na język polski".
Najpierw jednak dr Łuczak przypomniał, iż Biblia z greki
oznacza księgę, w średniowieczu zwano ją też Bibliotheca, Pismo Święte,
czyli księgi Starego i Nowego Testamentu - pod tą nazwą znane są
prawdopodobnie już od IX w. Księgi te tworzą Kanon Pisma Świętego.
Jak wiadomo, obecnie używany jest łaciński tekst Biblii, zwany od
XIII w. Wulgatą. Jest to tłumaczenie, będące w większości dziełem
św. Hieronima. Zyskało ono uznanie na przełomie VIII i IX w., natomiast
dopiero na Soborze Trydenckim przyjęte zostało za oficjalne. Drukiem
ukazało się po raz pierwszy w latach 1454-56 w Moguncji, w rezultacie
zastosowania w praktyce wynalazku Guttenberga - ruchomej czcionki.
Wulgata została wydrukowana w nakładzie około 180 egzemplarzy,
z czego do naszych czasów zachowało się zaledwie 47 egzemplarzy.
Kompletny egzemplarz znajduje się w bibliotece Seminarium Duchownego
w Pelplinie, dokąd został przeniesiony w 1833 r. z Lubawy - miasta
biskupów chełmińskich, a tam był prawie od nowości, bo od około 1490
r.
Biblia była tłumaczona na język polski bardzo wcześnie,
co wynikało z potrzeb duszpasterskich: wszak wiernym trzeba było
objaśniać zasady wiary. Najobszerniejszym zabytkiem średniowiecznej
polszczyzny jest Biblia przełożona na język polski w 1455 r. dla
królowej Zofii, wdowy po Władysławie Jagielle, przez jej kapelana
Jędrzeja z Jaszowic.
W dobie reformacji, pod wpływem humanistycznego hasła
powrotu do źródeł starożytnych, pojawiła się potrzeba oparcia się
o Biblię w jej oryginalnych językach, to jest hebrajskim i greckim.
Pierwszy zajął się tym Erazm z Rotterdamu, wydając w 1522 r. Nowy
Testament po grecku i po łacinie, nie konfrontując swego tłumaczenia
z Wulgatą. Na przekładzie Erazma oparł się później Luter, przygotowując
swoje tłumaczenie na język niemiecki. Stanisław Murzynowski wydał
jego przykładem tłumaczenie Nowego Testamentu na język polski w 1551
r. w Królewcu. Także Mikołaj Rej przetłumaczył na język polski Postylle
- wykłady tekstu perykopy, czyli ustępu Pisma Świętego - i wydał
je w Krakowie w 1557 r.
W dalszej części swej gawędy dr Łuczak opisywał, jak
działalność wydawnicza reformatów pobudziła do aktywności na tym
samym polu katolików. Katolikom udało się w 1561 r. jako pierwszym
opublikować pierwszy całkowity przekład Pisma Świętego. Była to Biblia
przetłumaczona przez Jana Leopolitę, znakomitego profesora Akademii
Krakowskiej.
Kalwini postarali się z kolei o wydanie Biblii w nowym
przekładzie. Był on dziełem kilkuletnich wysiłków teologów, pisarzy
i poetów. Przekład opracowano w Pińczowie, m.in. przez Jana Łaskiego,
Grzegorza Orszaka, Franciszka Stankara i innych. Edycja ta ukazała
się nakładem i drukiem Mikołaja Radziwiłła Czarnego w Brześciu, a
jej piękna polszczyzna i wspaniała oprawa graficzna stanowią chlubę
naszej kultury owych czasów. Wydanie to jednak nie znalazło uznania
u współczesnych odbiorców. Zaś nawrócony przez Piotra Skargę syn
wydawcy, Mikołaj Krzysztof Radziwiłł zwany Sierotką, około 1570 r.
wykupił za 5000 dukatów różne księgi protestanckie, w tym i nowo
przetłumaczoną Biblię i kazał je spalić na rynku wileńskim.
Jednak decydującą rolę w dziejach polskiego piśmiennictwa
religijnego odegrał Jakub Wujek, którego tłumaczenie Biblii, w oparciu
o teksty greckie i hebrajskie, bardzo nowoczesne językowo, ukazało
się w 1599 r. "Wujek jest w dziejach naszej kultury postacią o znaczeniu
przełomowym - podkreślał dr Łuczak. - Przez 300 z górą lat Biblia
Wujka panowała niepodzielnie w biblistyce polskiej, będąc zarazem
świadectwem wspaniałego rozwoju prozy renesansowej".
Odpowiedzią protestantów było wydanie w 1632 r. tzw.
Biblii Gdańskiej, tłumaczonej przez Daniela Mikołajewskiego. Mikołajewski
rozumiał zresztą, jak wielkie zalety posiada tłumaczenie Wujka i
przyjmował niejednokrotnie jego sformułowania. Biblia Gdańska doczekała
się wielu edycji w ciągu następnych stuleci i stała się tekstem kanonicznym
dla różnowierców polskich.
Dopiero benedyktyni tynieccy zainicjowali w połowie XX
w. pracę nad nowym przekładem Biblii. Nowe tłumaczenie, znane jako
Biblia Tysiąclecia, ukazało się w 1965 r., na jubileusz Tysiąclecia
Chrztu Polski. Ta ogromna praca poza zespołem benedyktynów tynieckich
zaangażowała liczne grono biblistów polskich i zakończyła się powodzeniem.
Także w ostatnich latach ukazują się nowe tłumaczenia, m.in. czterotomowa
Biblia Poznańska i Biblia Warszawsko-Praska w tłumaczeniu bp. Kazimierza
Romaniuka. Z kolei protestancką Biblię Gdańską Mikołajewskiego zastąpiła
tzw. Biblia Warszawska. Trwają prace nad ekumenicznym przekładem
Pisma Świętego.
Warto także podkreślić, iż dr Łuczak przygotował slajdy
i autentyczne księgi, które demonstrował na spotkaniu. I tak wierni
mogli na własne oczy zobaczyć liczącą ponad 400 lat Biblię Leopolity
i inne ciekawe egzemplarze tłumaczeń Pisma Świętego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu