Reklama

Watykan

Kard. O’Malley: trzeba zająć się sednem problemu wykorzystywania

Kard. Seán Patrick O’Malley, przewodniczący Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich, skierował apel do uczestników Europejskiego Dnia Ochrony Dzieci przed Wykorzystywaniem Seksualnym obchodzonego pod hasłem „Uczynić krąg zaufania prawdziwie bezpiecznym dla dzieci”. W Rzymie odbyła się międzynarodowa konferencja zorganizowana przez organizację Telefono Azzurro na temat „Prawo do zaufania” z udziałem ekspertów z całego świata. Jej celem jest opracowanie konkretnych działań, wytycznych i protokołów dotyczące ochrony dzieci.

[ TEMATY ]

Watykan

wykorzystywanie

problemy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szef papieskiej komisji podkreślił cel inicjatywy Rady Europy ustanowionej w 2015 r. „Stanowi ona forum, na którym spotyka się społeczeństwo obywatelskie, a także rządy, aby skupić i lepiej dostosować niezbędne zasoby oraz zwiększyć świadomość problemu wykorzystywania seksualnego dzieci i ich niegodziwego traktowania”.

Przypomniał szacunki Światowej Organizacji Zdrowia, według których jedna na pięć kobiet i jeden na trzynastu mężczyzn doświadcza wykorzystywania seksualnego przed ukończeniem 18. roku życia, zaś co najmniej 60 proc. ofiar nigdy nie ujawnia tego faktu. Podkreślił także skalę problemu ujawnioną przez francuską komisję ds. nadużyć, która oszacowała, że 216 tys. dzieci padło ofiarą nadużyć seksualnych w Kościele w latach od 1950 do 2020 roku oraz wyniki badań Królewskiej Komisji Śledczej w Australii, według których 40 proc. przypadków wykorzystywania miało miejsce w obszarze związanym z Kościołem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Nie możemy pozwolić, aby nasza reakcja na te zdumiewające statystyki przesłoniła ich cel: ocenę środków podjętych przez Kościół, by leczyć tę plagę oraz przedstawienie wszelkich użytecznych zaleceń dotyczących transformacji upadłego systemu w oparciu o analizę ilościową i jakościową”.

Reklama

Zaznaczył, że naprawa szkód i odbudowanie zaufania możliwe jest tylko dzięki zajęciu się sednem problemów, co wymaga uczciwego śledztwa, niezależnego dochodzenia i świadomego działania. Według duchownego „jako Kościół musimy być otwarci na uczenie się z postępów społeczeństwa obywatelskiego i środowisk akademickich w zakresie naukowych modeli badawczych, aby móc przyjąć bardziej świadome podejście do naszych strategii prewencyjnych i polityk ochrony”.

Hierarcha przywołał słowa papieża Franciszka z listu do Ludu Bożego w 2018 roku. „W miarę upływu czasu poznaliśmy ból wielu ofiar” i że rany, które noszą „nigdy nie przemijają”, napisał wówczas Ojciec Święty. Odniósł się także do obchodzonego dzisiaj, ustanowionego przez Papieża we włoskim Kościele, Dnia Modlitwy za Ofiary Nadużyć jako publicznego i widocznego uznania ofiar wykorzystywania seksualnego przez duchownych, aby promować świadomość wśród wszystkich ochrzczonych i nieochrzczonych.

„W solidarności z inicjatywą Ojca Świętego, 18 listopada w Baltimore będę szedł w milczącej komunii modlitwy z dorosłymi, którzy przeżyli seksualne wykorzystywanie dzieci, oraz ich obrońcami, biskupami, przywódcami wiary wielu wyznań i przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego. Zgromadzimy się jako Globalny Kolektyw w uznaniu naszego zaangażowania - religii i społeczeństwa obywatelskiego - w kroczenie z ocalałymi w trwającą całe życie podróż ku uzdrowieniu nas wszystkich” – zakończył kard. O’Malley.

2021-11-18 19:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież wyraził swą bliskość wobec ofiar wykorzystywania seksualnego

[ TEMATY ]

Franciszek

wykorzystywanie

Catholic News Service/facebook.com

Na zakończenie dzisiejszej audiencji ogólnej Ojciec Święty nawiązał do bolesnej sprawy Theodore’a McCarricka, wyrażając swą bliskość ofiarom wykorzystywania i zapewniając, że Kościół pragnie wykorzenić to zło.

Oto słowa Ojca Świętego w tłumaczeniu na język polski:
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Francja: znikną nazwy szkolnych wakacji odwołujące się do świąt chrześcijańskich?

2025-10-02 13:17

[ TEMATY ]

Francja

nazwy szkolnych wakacji

święta chrześcijańskie

Adobe Stock

Krajowa Rada Edukacji we Francji przyjęła propozycję jednego z lewicowych związków zawodowych, by zmienić tradycyjne nazwy okresów wakacyjnych w szkołach i na wyższych uczelniach, odwołujące się do świąt chrześcijańskich i zastąpić je określeniami świeckimi. Gdyby tak się stało, ze słownika zniknęłyby takie określenia jak: „wakacje wielkanocne” (vacances de Pâques), „wakacje bożonarodzeniowe” (vacances de Noël) czy „wakacje Wszystkich Świętych” (vacances de la Toussaint).

Z tą inicjatywą wystąpił związek zawodowy FSU-SNUipp. Jego zdaniem dotychczasowe nazwy nie są już odpowiednie dla dzisiejszej edukacji narodowej. Na posiedzeniu Krajowej Rady Edukacji 1 października wniosek został przyjęty 44 głosami „za”, przy 7 głosach „przeciw”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję